Jackpot! Kepler odkrył naraz setki nowych egzoplanet

Jackpot! Kepler odkrył naraz setki nowych egzoplanet

Teleskop Kepler i analizowany przezeń obszar nieba
Teleskop Kepler i analizowany przezeń obszar nieba
Tomasz Miller
16.06.2010 01:48

Tego jeszcze nie było! Teleskop Kosmiczny Keplera rozbił bank w egzoplanetarnym kasynie. Właśnie opublikowano wstępny raport z pierwszych 43 dni obserwacji. Efekt: ponad 700 nowych pozasłonecznych światów! A to nie wszystko...

Tego jeszcze nie było! Teleskop Kosmiczny Keplera rozbił bank w egzoplanetarnym kasynie. Właśnie opublikowano wstępny raport z pierwszych 43 dni obserwacji. Efekt: ponad 700 nowych pozasłonecznych światów! A to nie wszystko...

Misja Keplera rozpoczęła się 7 marca 2009 r. Ten kosmiczny teleskop dedykowany jest poszukiwaniom egzoplanet tzw. metodą tranzytów. Metoda ta polega na długotrwałej obserwacji gwiazdy w celu zarejestrowania charakterystycznego spadku jej jasności związanego z przejściem (tranzytem) krążącej wokół niej planety na tle jej tarczy.

Zaletą tej metody jest możliwość wykrycia stosunkowo małych obiektów - w teorii nawet takich mniejszych od Ziemi. Ponadto, przy jej użyciu można z grubsza określić rozmiary egzoplanet, a w szczególnych przypadkach nawet skład ich atmosfery. Z kolei wadą tej metody jest to, że aby tranzyt był widoczny z Ziemi, obcy układ planetarny musi być do niej ustawiony w odpowiedni sposób. W zależności od cech takiego układu, szansa na stosowne ustawienie względem Ziemi wynosi od ok. 0,1% do 10%.

Niską skuteczność metody tranzytów Kepler rekompensuje liczbą obserwowanych równocześnie gwiazd. W wybranym przez astronomów fragmencie nieba na granicy konstelacji Łabędzia i Lutni teleskop przyglądał się naraz ok. 156 tys. gwiazd. Nawet przy wyjątkowym pechu liczba odkrytych egzoplanet powinna więc być trzycyfrowa.

I jest. W upublicznionym wczoraj raporcie z pierwszych 43 dni obserwacji ogłoszono odkrycie 750 (!) kandydatów na planety pozasłoneczne. Co nawet bardziej ekscytujące, 706 z nich ma rozmiary lokujące je między Ziemią a Jowiszem. O bezprecedensowej wadze tego wyniku niech świadczy to, że od roku 1992, gdy Aleksander Wolszczan i Dale Frail znaleźli pierwszą egzoplanetę, odkryto ich ok. 460. Innymi słowy to, na co przez 18 lat pracowało wiele obserwatoriów, Kepler przebił niemal dwukrotnie i to w zaledwie kilkanaście miesięcy od umieszczenia na orbicie.

A to jeszcze nie wszystko. Gdy sklasyfikuje się znane dotąd egzoplanety ze względu na ich rozmiary, to okaże się, że najwięcej jest gazowych olbrzymów nieco większych od Jowisza. Jedni uczeni widzieli w tym dowód na wyjątkowość naszego Układu Słonecznego z jego czterema planetami typu ziemskiego, podczas gdy inni traktowali to jako błąd spowodowany niską czułością naziemnych teleskopów, niezdolnych wykryć tą metodą nic mniejszego niż Jowisz. Jeśli rację mają ci drudzy, to Kepler powinien zakończyć dominację gazowych gigantów w statystykach.

I kończy. Analogicznej klasyfikacji dokonano bowiem na części planetarnego pokłosia Keplera i wynik jest zupełnie inny. Okazuje się, że im mniejsze egzoplanety bierzemy pod uwagę, tym więcej ich jest. Nawet więc jeśli planet o rozmiarach Ziemi nie będzie widać bezpośrednio we wstępnych danych, zaobserwowany w nich trend pośrednio już wskazuje na powszechność występowania takich obiektów w kosmosie.

To dopiero początek analizy obserwacji Kosmicznego Teleskopu Keplera, a on sam ledwo rozpoczął swoją kilkuletnią misję. Czy wśród setek (tysięcy?) dalszych odkryć, jakich dokona, znajdą się planety podobne Ziemi? W mojej opinii, jak nigdy wcześniej wydaje się to już tylko kwestia czasu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)