GG.pl - dlaczego może pokonać Facebooka i Naszą-Klasę?

GG.pl - dlaczego może pokonać Facebooka i Naszą-Klasę?

GG.pl - dlaczego może pokonać Facebooka i Naszą-Klasę?
Gniewomir Świechowski
15.06.2010 11:45, aktualizacja: 15.01.2022 14:22

Wczorajszy tekst o nowym projekcie GG Network był dosłownie pisany na kolanie podczas prezentacji. Dziś mam nieco więcej czasu by na spokojnie zanalizować, co właściwie zrobiło GG i czym to się je. Sprawdźcie również prezentację GG Network, którą wczoraj zobaczyliśmy.

Wczorajszy tekst o nowym projekcie GG Network był dosłownie pisany na kolanie podczas prezentacji. Dziś mam nieco więcej czasu by na spokojnie zanalizować, co właściwie zrobiło GG i czym to się je. Sprawdźcie również prezentację GG Network, którą wczoraj zobaczyliśmy.

Prezentacja GG Network nt. GG.pl

Interfejs GG.pl jest tak prosty jak tylko się da i miejscami równie infantylny jak Moja Generacja, dzięki możliwości np.  "zLOLowania" aktualizacji znajomych. Uzupełnia aktywność w komunikatorze o nieco trwalszą formę przekazu, jaką są aktualizacje i sprzedaje konferencje w wybranymi kontaktami jako źródło informacji - mniej ulotne niż te zakopane w archiwum komunikatora. W połączeniu z możliwością dzielenia się zdjęciami i wideo, dubluje Facebooka nie zawracając użytkownikom głowy skomplikowanymi opcjami.

Niestety, łatwość aktualizacji może być przekleństwem serwisu. Nie wszyscy użytkownicy których mam w kontaktach, aktualizują swój status w komunikatorze w sensowny sposób niosący jakąś informację. W tym momencie jest o szum składający się z żartów, śmiesznych filmów i informacji o zdradach i zerwaniach. Miejscami zabawny, ale w gruncie rzeczy bezużyteczny. Jeśli serwis ma się przyjąć to musi użytkownikom oferować dodatkową wartość, a tą zacznie tylko wtedy, gdy analogicznie jak na FB będzie istniała możliwość "wyciszenia" aktualizacji ze strony niepoważnych użytkowników komunikatora/serwisu.

Obraz

Rozumiem, że GG.pl to jeszcze wersja beta, ale brakuje mechanizmów selekcji informacji istniejących na Facebooku. W momencie udostępnienia serwisu szerszej publiczności co ma stać się jeszcze dziś, zostanie ona zalane bezsensownym ciągiem statusów nie mających nic wspólnego z życiem użytkowników. Spowoduje to, że masa ludzi którzy z ciekawości zerkną na serwis zamiast uczynić z niego komunikacyjny kokpit ucieknie z krzykiem.

Pokonać Goliata

Jak widać z mojej wczorajszej relacji podchodzę do GG.pl raczej entuzjastycznie, widząc szansę na pokonanie tatarskich hord Marka Zuckenberga i sprowadzenia na ziemię Naszej-Klasy, która kroczek po kroczku zmierza w tym samym kierunku co GG. Jednak GG Network wykonało ten ruch w ostatniej chwili, ponieważ Facebook zbliża się już w Polsce do "masy krytycznej" użytkowników, która może wywołać eksplozję ilości nowych rejestracji.

Facebook stał się symbolem do nowej formy reklamy w sieci. Dokładnie wycelowanej w grupę docelową i opartej na rekomendacjach znajomych, widzianych w strumieniu aktualizacji z naszego życia. Nasza-klasa poszła za tą nową "modą" tworząc Śledzika i powoli próbuje przekonać do niego użytkowników. GG nie certoliło się z udawaniem, że chodzi o cokolwiek innego jak zdublowanie funkcjonalności FB na naszym lokalnym rynku i zbudowanie własnej platformy dla "socjalnej" reklamy.

Prywatność utrudnia celowanie

Jeszcze jeden duży problem może prześladować GG.pl w przyszłosci. Facebook, który przestał ostatnio udawać, że interesuje go prywatność użytkowników jest potężny głównie dzięki informacjom, jakie zbiera na ich temat . Umożliwiają one dokładne wcelowanie reklamy w grupę docelową. Np. miłośników tajskiego żarcia mieszkających w Sosnowcu i mających powyżej 25 lat. Służy temu między innymi linkowanie zainteresowań z Fanpage, rozbudowany profil i cała masa ustawień prywatności zniechęcających do zmiany domyślnych ustawień.

GG.pl nie dość, że domyślnie ukrywa tego rodzaju informacje to jeszcze potraktowało profil usera po macoszemu, w imię prywatności odbierając sobie możliwość dokładnego wcelowania reklamy po zainteresowaniach. Tak więc, będzie prawdopodobnie oferować masową (jeśli projekt chwyci), ale efektywną i bardziej upierdliwą dla użytkowników, reklamę. Niż Facebook, którego chce GG Network najwyraźniej spacyfikować zanim i w Polsce sięgnie pod koronę największej społeczności.

Wciąż wierzę, że serwis będzie się rozwijał (co GG Network obiecywało kilkukrotnie) i bazując na 10 milionach użytkowników komunikatora oraz coraz bogatszej funkcjonalności zaoferuje lokalną alternatywę dla Facebooka i Naszej Klasy. Liczby naprawdę liczą się w tym biznesie bardziej niż opinie geeków zachwycających sie funkcjonalnościami FB i integracją z setką serwisów, a obok NK i Google, jedynie GG może się pochwalić w Polsce naprawdę imponującymi numerkami. Użytkowników, nie geeków.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)