No i proszę, do czego to mogą dojść dociekliwi naukowcy. Od 2002 roku badali próżnię przy wykorzystaniu radioteleskopów o różnym zakresie częstotliwości, aż w końcu odkryli, że pustka to w rzeczywistości złożone środowisko, które składa się z międzygwiezdnej plazmy.
No i proszę, do czego to mogą dojść dociekliwi naukowcy. Od 2002 roku badali próżnię przy wykorzystaniu radioteleskopów o różnym zakresie częstotliwości, aż w końcu odkryli, że pustka to w rzeczywistości złożone środowisko, które składa się z międzygwiezdnej plazmy.
Obwieścili to światu badacze z Centrum Astrokosmicznego Instytutu Fizyki Rosyjskiej Akademii Nauk. Zacytuję, co dokładnie powiedział pracujący przy projekcie Władimir Szyszow:
To, co przyjęto uważać za pustkę, próżnię, w rzeczywistości jest złożonym środowiskiem składającym się z międzygwiezdnej plazmy.Gęstość, prędkość ruchu, pole magnetyczne i inne parametry "gazu kosmicznego" zmieniają się w przypadkowy sposób we wszystkich dostępnych do pomiarów skalach. W szczególności, udało się ocenić wielkość tak zwanej zewnętrznej skali turbulentności. Okazało się, że wynosi ona około 0,03 parseka.
Niestety, nie jesteśmy w stanie póki co ocenić natury tych zmian, ani też powiedzieć o nich coś więcej. Jedyne, co jest możliwe w tej chwili, to ocena rozmieszczenia perturbacji pod względem skali. No dobrze, ale co w praktyce daje tego typu odkrycie? Ano, możemy dzięki niemu lepiej weryfikować hipotezy dotyczące powstania Wszechświata.
Źródło: nauka.pap.com.pl