Grzechy wojny w Iraku | recenzja filmu Green Zone

Grzechy wojny w Iraku | recenzja filmu Green Zone

Grzechy wojny w Iraku | recenzja filmu Green Zone
Ireneusz Podsobiński
09.06.2010 15:34

Na wstępie ze smutkiem muszę stwierdzić, że ten film powstał o wiele za późno. Z wiedzą na temat wojny w Iraku, którą posiadamy na dzień dzisiejszy, Green Zone nie ma szans kogokolwiek zaszokować. Na całe szczęście reżyserem jest Paul Greengrass, więc chociaż mamy gwarancję sprawnie nakręconego i trzymającego w napięciu thrillera politycznego.

Na wstępie ze smutkiem muszę stwierdzić, że ten film powstał o wiele za późno. Z wiedzą na temat wojny w Iraku, którą posiadamy na dzień dzisiejszy, Green Zone nie ma szans kogokolwiek zaszokować. Na całe szczęście reżyserem jest Paul Greengrass, więc chociaż mamy gwarancję sprawnie nakręconego i trzymającego w napięciu thrillera politycznego.

Inwazja na Irak była nielegalna ? prawda znana wszem wobec od bardzo dawna. Paul Greengrass stanął zatem przed trudnym zadaniem nakręcenia filmu o nie ekscytującej już oczywistości. Udało mu się to w filmie Lot 93 i udało się w Green Zone. Sęk w tym, że o ile 9/11 nadal budzi u Amerykanów spore emocje, o tyle kwestia Iraku coraz bardziej irytuje i ludzie są tym tematem zmęczeni. Czy taki był zatem powód porażki finansowej Green Zone? Całkiem prawdopodobne, bo sam film broni się pod wieloma względami.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/06/0312GreenZonemovie_full_600.jpg)

Fabuła wciąga nas w świat politycznej manipulacji. Greengrass jednak dość obiektywnie przedstawia cztery różne obozy ? polityków, którzy doprowadzili do wojny, niedowiarków, nie ufających tym pierwszym za grosz, zwykłych obywateli Iraku, którzy poniekąd na tej wojnie skorzystali, oraz dygnitarzy, którzy z kolei stracili swoje wysokie stanowiska. Kto ma rację, kto się myli? Czy prawda faktycznie wyzwala? Każdy może to zinterpretować na swój sposób i w tym tkwi siła filmu. Greengrass w przeciwieństwie do takiego Olivera Stone?a nie opowiada się po żadnej ze stron i pozwala widzowi wysnuć własne wnioski.

Sama historia jest na tyle ciekawie opowiedziana, że nie miałem czasu się nudzić. Kiedy trzeba jest bardzo dynamiczna, innym razem pozwala przełknąć natłok informacji (często sprzecznych, jak to bywa w politycznych rozgrywkach). Gdyby jeszcze główny bohater nie był prawy do granic możliwości (wzór cnót amerykańskiego żołnierza), fabuła byłaby niezwykle wiarygodna. Ale o tym drobnym zgrzycie zaczynamy myśleć dopiero po seansie -  w trakcie nie ma na to czasu.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/06/Green_Zone_07535x355.jpg)

Jak przystało na Greengrassa, Green Zone to solidna produkcja od strony realizatorskiej - surowe zdjęcia rodem z relacji telewizyjnych, dbałość o szczegóły, szybki montaż. Po części można się przyczepić do ostatniego elementu, który w finale osiągnął apogeum chaosu ? dorzućcie do tego trzęsącą się kamerę i będziecie musieli oglądać film na DVD na stopklatce, by nadążyć za akcją. Finałem byłem autentycznie zmęczony ? mimo że lubię filmy w paradokumentalnej formie, tutaj Greengrass za bardzo wziął sobie do serca realizm.

Green Zone to nie Bourne w Iraku - reżyser, Matt Damon i dynamika nie wystarczą, by tak stwierdzić. To  solidny polityczny thriller, który niestety wpadł w tematyczną pułapkę. Fani Greengrassa nie powinni być rozczarowani, reszta raczej będzie kręcić nosem na kolejny film o Iraku.

Abstrahując od recenzji, chciałbym poruszyć także inną kwestię ? jakość obrazu filmów puszczanych w kinach. Nie wiem, czy wcześniej też tak było, a ja tego nie zauważałem, ale ostatnio coraz częściej rażą mnie analogowe kopie. Już podczas seansu filmu Iron Man 2 w niektórych ciemnych scenach z ekranu wysypywały się tony ziarna. Ale to, co zobaczyłem podczas wspomnianego wyżej finału Green Zone, doprowadziło mnie do rozpaczy ? ZIARNO, ciemność, bardzo szybki montaż = kompletna dezorientacja. Nie wiem, może tylko ja trafiłem na tak marną kopię. Jak było u Was?

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/06/green_zone.jpg)

Foto: Impawards

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)