Grupowe Wojny: Atak klonów

Grupowe Wojny: Atak klonów

Grupowe Wojny: Atak klonów
Karol Spieglanin
22.05.2010 17:47

Pojawił się kolejny polski klon amerykańskiego Groupon.com, serwisu umożliwiającego korzystanie z atrakcyjnych promocji i zniżek (pod warunkiem zebrania odpowiedniej ilości chętnych na dany produkt). Z resztą zasady działania nie trzeba nikomu przedstawiać – w ciągu ostatnich tygodni co kilka dni startował z mniejszym lub większym hukiem nowy serwis tego typu.

Pojawił się kolejny polski klon amerykańskiego Groupon.com, serwisu umożliwiającego korzystanie z atrakcyjnych promocji i zniżek (pod warunkiem zebrania odpowiedniej ilości chętnych na dany produkt). Z resztą zasady działania nie trzeba nikomu przedstawiać – w ciągu ostatnich tygodni co kilka dni startował z mniejszym lub większym hukiem nowy serwis tego typu.

Czy kolejne kopie kopii mają jakiekolwiek szanse na przetrwanie? I w jaki sposób chcą to osiągnąć? Według mnie (może się mylę) niestety nie mają – ani pomysłu, ani większej szansy.

Po pierwsze oferta (chodzi o jej rodzaj, nie ilość) jest dokładnie taka sama. Żadnych odstępstw, dodatków, nowatorskich rozwiązań w stosunku do oryginału. Wystarczy tylko spojrzeć na wygląd konkurentów:

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2010/05/11.png)
Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/2.png)
Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/3.png)
Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/7.png)
Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/4.png)
Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/5.png)

Aby się przekonać, iż nawet w tej kwestii twórcy nie pokusili się o chociaż namiastkę oryginalności. Wszystko niby ładnie, przejrzyście, schludnie ale…  już BYŁO! A przetarte ścieżki rzadko kiedy prowadzą do sukcesu. Z czasem przetrwają tylko najsilniejsi – czyli ci, którzy atrakcyjną ofertą i sprawnym marketingiem zbudują dookoła siebie aktywną społeczność.

Jedno pytanie nasuwa się zatem samo – Co zrobić aby wyróżnić się na tym rynku? Czym oprócz kolejnych zniżek można przyciągnąć użytkowników? Przecież zgodnie z założeniami grupowych zakupów oferta sama w sobie jest bezużyteczna, jeżeli nie zainteresuje odpowiedniej ilości chętnych.

Odpowiedzi na te pytania nie są oczywiście proste (w przeciwnym wypadku pewnie mielibyśmy cały szereg różnych rozwiązań).

Myślę, że jednym z pomysłów mogłoby być przerzucenie ryzyka „za małej ilości chętnych” z samych zainteresowanych na portal. Przykładowo: obecnie aby zjeść w danej restauracji taniej musi się zebrać 40 osób. Widząc 2 chętnych szkoda nawet naszego czasu na logowanie. Gdybym jednak nie zwracał na to uwagi chętnie skorzystałbym ze zniżki. Rozwiązanie na początku może wydawać się dość kontrowersyjne, nie mniej po pierwszym etapie „dopłacania do interesu” (gdy serwis zmuszony byłby dać zniżki 20 użytkownikom, przy limicie ustalonym z restauracją na 30) odpowiednia ilość zarejestrowanych mogłaby zapewnić z czasem opłacalność każdej transakcji. Co prawda trochę burzy to samą ideę zakupów grupowych nie mniej może w tym szaleństwie jest metoda?

A Wy macie jakieś pomysły dla twórców wymienionych tu serwisów? Coś, co ich wyróżni i przyciągnie właśnie Waszą uwagę?

PS. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że przynajmniej część z wymienionych serwisów jest w tych samych rękach. W rzeczywistości nie tworzy konkurencji lecz odstrasza tą potencjalną.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)