Krwiożerczy przecinak z piłą mechaniczną
PAWEŁ PIEJKO • dawno temu • 7 komentarzy
W rozmaitych thrillerach używano do uśmiercania Bogu ducha winnych bohaterów wielu niecodziennych urządzeń, o normalnym zgoła pacyfistycznym zastosowaniu (np. taki niewinny szpikulec do lodu…). I dość spojrzeć na elektryczny przecinak Alligator Lopper, by stwierdzić, że jego twórca nie wykluczał, aby ów zamiast gałęzi, odcinał ręce, nogi, czy głowy…
OK, być może Alligator Lopper nie jest niczym nadzwyczajnym, ot zwykłe nożyce na prąd, wyposażone w mini piłę mechaniczną, służące do ścinania nawet całkiem grubych gałęzi. I pewnie nie pisałbym o nim, gdyby nie to, że Alligator Lopper wygląda naprawdę cool! Wyjść na ogródek z czymś takim — oto prawdziwy lans. Aż się chce poobcinać gałęzie wszystkim okolicznym drzewom.
Ale pomijając aspekty kulturotwórcze i filmoznawcze, towarzyszące kwestii posiadania i użytkowania Alligator Lopper, jest to całkiem użyteczny i innowacyjny przyrząd do pracy w ogrodzie. Wygląda jak ogromne nożyce, wzbogacone o piłę mechaniczną, zdolne przecinać konary mające nawet do 10 cm grubości. Rzecz jest bezpieczniejsza od piły, bo krwiożercze "zęby" uzyskały metalową osłonę. Pierwszym i poważnym minusem, który rzuca się w oczy, jest kwestia zasilania. Alligator jest na prąd i w wersji prezentowanej na stronie producenta Black & Decker nie było opcji wyposażonej w silnik spalinowy lub jakąś potężną baterię. Co za tym idzie, bez przedłużacza — ani gałęzi, ani nogi, ręki, głowy, palca, nosa lub ucha — Alligatorem nie utniemy.
Zobacz również: Pierwszy telewizor OLED Ultra HD 4K
Monitoring drzew przez Google Earth
Co nie zmienia faktu, że w Black & Decker wiedzieli, jak zainteresować swoim zgoła prozaicznym gadżetem dla ogrodników, znacznie szerszą rzeszę odbiorców. Alligator Lopper kosztuje 100$.
Źródło: black&decker
Ten artykuł ma 7 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze