Chip prezentuje okładkę z technologią Augmented Reality

Chip prezentuje okładkę z technologią Augmented Reality

Chip prezentuje okładkę z technologią Augmented Reality
Wojciech Usarzewicz
12.05.2010 19:33

Jako wielki miłośnik kina z gatunku science fiction nie ukrywam radości z pierwszej na polskim rynku aktywnej okładki, w jaką wyposażony został najnowszy numer czasopisma o komputerach Chip. Majowy numer charakteryzujący się wielką literką "C" na okładce to urzeczywistnienie tego, co widzieliśmy ot choćby w Raporcie Mniejszości - przykładasz magazyn do kamery, a po chwili ekran komputera wyświetli nieco interaktywnych przycisków i dwa klipy wideo. Ale po kolei.

Jako wielki miłośnik kina z gatunku science fiction nie ukrywam radości z pierwszej na polskim rynku aktywnej okładki, w jaką wyposażony został najnowszy numer czasopisma o komputerach Chip. Majowy numer charakteryzujący się wielką literką "C" na okładce to urzeczywistnienie tego, co widzieliśmy ot choćby w Raporcie Mniejszości - przykładasz magazyn do kamery, a po chwili ekran komputera wyświetli nieco interaktywnych przycisków i dwa klipy wideo. Ale po kolei.

Na płycie dołączonej do numeru użytkownicy znajdą specjalny program, który po uruchomieniu odbierze obraz z kamery, by po chwili wyświetlić na ekranie interaktywne przyciski. Ich wciśnięcie (zasłonięcie za pomocą dłoni) uruchamia filmy. Jest więc to jeden z przykładów tak zwanej Augmented Reality - rozszerzonej rzeczywistości.

Technologia, którą na potrzeby Chipa wprowadzili w życie panowie z firmy Illision Garage nie jest może oryginalna, ale póki co nie można mówić ani o jej powszechnym wykorzystaniu, ani o jednolitych standardach technologii.

Na czym to wszystko polega? Augmented Reality to właściwie specjalne oprogramowanie, które rozpoznaje kształty w rzeczywistym świecie - dzięki odpowiedniej ilości linijek kodu pozwala na wyświetlanie ot choćby informacji na temat obserwowanego przez nas przedmiotu.

Jak łatwo się domyślić, technologia taka może być wykorzystana w całej masie różnych dziedzin. W szkole uczniowie mogą biegać z małym iPhonem i uczyć się nazw konkretnych przedmiotów. Turyści dzięki prostej aplikacji nie będą potrzebować przedownika, by dowiedzieć się czegoś na temat obserwowanych (nawet z oddali) obiektów. Nie wspominając o zastosowaniu w medycynie czy dziedzinach wojskowych.

I w ten sposób kolejny element tego, co kiedyś było science fiction można odkreślić z listy "niemożliwych".

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)