Stare samoloty jako łodzie i Eyjafjallajökull nie straszny
PAWEŁ PIEJKO • dawno temu
W niektórych krajach samoloty latają tak długo aż spadną, ale w większości miejsc na świecie stary samolot po pewnym czasie po prostu idzie w odstawkę. Tymczasem Hydro Lance przekonuje, że stare odrzutowce można zmienić w superszybkie, dwukadłubowe łodzie, mknące po oceanach pomiędzy kontynentami.
Lasery nie pomogły – nagranie jachtu Romana Abramowicza
Oczywiście zwariowany pomysł ma pewnie wiele wspólnego z erupcją wulkanu Eyjafjallajökull na Islandii i uziemieniem tysięcy samolotów (i podróżnych wraz z nimi) na rozmaitych lotniskach w Europie. Konkretnie chodzi o wykorzystanie kadłubu samolotu, sterowania i całej elektroniki, a przede wszystkim silników odrzutowych, a całość ma unosić się na wodzie dzięki pontonom produkowanym przez Hydro Lance Corporation. W ten sposób na przykład stary Boeing 727, który przeszedł na emeryturę, mógłby wrócić do pracy jako łódź, prująca poprzez fale oceanu.
Ładownia oraz miejsca dla pasażerów z samolotu pozostałyby niezmienione, jak również kokpit dla pilotów-marynarzy. Hydro Lance jak na razie nie zastanawia się nad takimi kwestiami jak to, czy kadłub samolotu w ogóle nadaje się na długotrwały kontakt z wodą — wszak nie po to był projektowany. To samo dotyczy kontaktu silników odrzutowych ze słoną wodą. Co nie zmienia faktu, że zaprezentowane obrazki przedstawiające gigantyczne "wodoloty" niezwykle działają na wyobraźnię. Zwłaszcza, gdy naraz przestrzeń powietrzna okazała się całkowicie bezużyteczna. (Choć wizualizacje są cokolwiek komiksowe…)
Zobacz również: Telewizor Samsunga z zakrzywioną matrycą
Nautilus – prywatna łódź podwodna z toaletą i miejscami stojącymi
Hydro Lance Corporation przekonuje jednak, że nabycie takiego zużytego odrzutowca, to koszt rzędu 1 mln $, zaś przekształcenie go w "wodolot" z użyciem technologii opracowanej przez firmę w trakcie produkcji łodzi, kosztowałoby dalsze 3 mln $. Przewidywana prędkość takiego pojazdu miałaby wynieść ponad 250 km/h.
Źródło: hydrolance
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze