Będzie trudno kupić PlayStation 4 na premierze? To problem Sony, nie mój. Daliśmy sobie wmówić, że nowość jest ważniejsza od jakości

Będzie trudno kupić PlayStation 4 na premierze? To problem Sony, nie mój. Daliśmy sobie wmówić, że nowość jest ważniejsza od jakości

Będzie trudno kupić PlayStation 4 na premierze? To problem Sony, nie mój. Daliśmy sobie wmówić, że nowość jest ważniejsza od jakości
Piotr Gnyp
13.11.2013 17:15

Nie wiem dlaczego gracze dali sobie wmówić, że to oni są dla twórców sprzętu i oprogramowania, a nie odwrotnie. W końcu to ci drudzy starają się nam coś sprzedać i chcą naszych pieniędzy, a nie odwrotnie.

Nie wiem dlaczego gracze dali sobie wmówić, że to oni są dla twórców sprzętu i oprogramowania, a nie odwrotnie. W końcu to ci drudzy starają się nam coś sprzedać i chcą naszych pieniędzy, a nie odwrotnie.

Będzie trudno kupić PlayStation 4 na premierze w Polsce? To go nie kupię, a Sony nie zobaczy tak szybko moich pieniędzy. Czy dużo stracę? Nie sądzę, no może poza możliwością pochwalenia się stanem posiadania w Internecie.

Historia startów konsol jest od zawsze taka sama. Na początku nie ma za dużo gier. Poza paroma tytułami ze studiów wewnętrznych i konwersjami z poprzedniej generacji po prostu nie opłaca się produkować tytułów dla wąskiego grona odbiorców, jakim jest pierwszy rzut nabywców. No i te pierwsze tytuły jakością zwykle nie powalają. Dodatkowo sprzęt jest drogi, a pierwsze wersje bywają awaryjne (choć akurat w przypadku PS3 to się nie wydarzyło).

Jednym słowem – kupujemy jakiś tam potencjał, marzenie i zapewnienie, że później będzie lepiej. Jak by się nad tym logicznie zastanowić, to nie ma to większego sensu. Teraz na dokładkę dowiaduję się, że mają być problemu z dostępnością, czyli w domyśle, to ja mam się bardziej postarać, żeby Sony mogło dostać ode mnie moje pieniądze.

Czas z tym skończyć.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/11/ps4415032.jpg)

Daliśmy sobie wmówić, że nowość jest ważniejsza od jakości. Gonimy za każdą premierą olewając starsze, dobre pozycje. Nasze kupki wstydu (czyli gry, książki, filmy itp które kupiliśmy, a nie mieliśmy czasu zagrać) rosną, zaś my zamiast zająć się przechodzeniem najlepszych pozycji, koncentrujemy się nad tym, co dopiero się pojawiło, bądź też ma się pojawić.  Głupie, nie?

Nie będzie można kupić PS4 na dogodnych dla mnie warunkach? To go nie kupię. Jest milion gier, w które nie zagrałem na PS3, 360, iPhone czy 3DS. Są setki świetnych książek, na które nie miałem czasu, są seriale, filmy i koncerty. Zamiast grać w średnie startowe pozycje i tytuły nie wykorzystujące mocy posiadanego przeze mnie sprzętu mogę robić tyle ciekawszych rzeczy. 

Pora ustawić rzeczy we właściwym porządku. Konsole i gry są dla mnie, a nie ja dla nich. I to o mnie, jako o klienta, powinni się starać zarówno deweloperzy, jak i producenci.

Bo wiecie, że oni te konsole i gry robią dla pieniędzy, a nie w imię jakichś wyższych idei, prawda?

A o Xbox One w ogóle nie piszę, bo ta konsola – póki co – dla mnie nie istnieje.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)