Japonia to inna planeta! Ich tuning również!
BLOMEDIA POLECA • dawno temuTo wiedziałem od zawsze. Choć nigdy tam nie byłem. Świetnie to opisuje film Sofii Coppoli, “Lost in Translation”. Kto nie widział, polecam. Kto widział, wie o co chodzi. Tuning w wydaniu azjatyckim, szczególnie japońskim również nie pochodzi z naszej planety. Dla nas, europejczyków czasami wygląda bardzo dziwacznie…
Oto przykład. Lokalny rynek tunerów charakteryzuje się kilkoma specyficznymi skrzywieniami – dosłownie i w przenośni. Jedną z nich jest, a w zasadzie są, koła. Bardzo się cieszę, że na świecie jest w dzisiejszych czasach więcej kamer, niż ludzi. Dzięki temu możemy podziwiać takie rodzynki jak TO:
Podobno ten styl nazywa się VIP, a odnosi się do zmiksowania wielkich obręczy oraz absolutnego zmodyfikowania kąta samych kół względem nawierzchni! Mogę się mylić, jak ktoś wie dokładnie o co chodzi, niech pisze w komentarzach. Czegoś takiego nie da się zapomnieć, ale żeby nazywać to per VIP?! Nie sądzę…
I jeszcze jedno video tego samego gościa:
Śmiech kamerzysty – bezcenne!
Źródło: Autokult
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze