Duży, zły i głodny [top]

Duży, zły i głodny [top]

Duży, zły i głodny [top]
Ireneusz Podsobiński
13.04.2010 18:43

Kraken objawił się na dużym ekranie, parę razy ryknął i tyle go widzieliśmy. Niestety pojawienie się tego kolosa w filmie Starcie Tytanów rozczarowuje ? zanim zdążymy się nim nacieszyć, już go nie ma. Przyjrzymy się zatem innym gigantom, które na długo zapadają w pamięć, nawet jeśli widzimy je przez chwilę. Oto moja ulubiona dziesiątka filmowych stworów-olbrzymów.

Kraken objawił się na dużym ekranie, parę razy ryknął i tyle go widzieliśmy. Niestety pojawienie się tego kolosa w filmie Starcie Tytanów rozczarowuje ? zanim zdążymy się nim nacieszyć, już go nie ma. Przyjrzymy się zatem innym gigantom, które na długo zapadają w pamięć, nawet jeśli widzimy je przez chwilę. Oto moja ulubiona dziesiątka filmowych stworów-olbrzymów.

  1. Stay Puft Marshmallow Man (Pogromcy duchów)

Nawet niegroźna maskotka może stać się śmiercionośnym gigantem. Przekonali się o tym Pogromcy Duchów, gdy jeden z nich nie potrafił oczyścić swojego umysłu i pomyślał o czymś, co nie miałoby szans ich zgładzić. Cóż, pozory mylą.

  1. King Kong

Klasyczny goryl-gigant z Wyspy Czaszki. Nazywał się Kong, a ?króla? dodała ekipa Carla Denhama, która złapała małpę i przewiozła do Nowego Jorku. Prawdziwy z niego King, bo pokonał nawet słynną Godzillę (choć fani tego drugiego zapewne się nie zgodzą ? ot, taka drobna możliwość interpretacji finału King Kong kontra Godzilla).

  1. Godzilla

Zawsze bardziej ceniłem sobie jaszczury, więc Gojira ma u mnie wyższe miejsce niż gigantyczna małpa. W dzieciństwie to właśnie ten japoński potwór wzbudzał we mnie największe emocje. Dzisiaj facet w gumowym wdzianku nie robi już takiego wrażenia, a filmy z Godzillą bardziej śmieszą, niż autentycznie bawią. Nie rozumiem także ostrych ataków na remake Rolanda Emmericha ? rozrywka przednia, głupota na poziomie wszystkich hollywoodzkich blockbusterów i świetne efekty specjalne. Aż tak bardzo drażnił fanów oryginału nowy wygląd Godzilli?

  1. Cloverfield (Projekt: Monster)

Kumpel Godzilli po fachu, który stwierdził, że czas pobawić się w Nowym Jorku. Monstrum tajemniczego pochodzenia ? obcy z innego świata czy mutacja wywołana czymś, co spadło z kosmosu? Czymkolwiek by nie było, film jest przykładem kapitalnie przemyślanej akcji marketingowej, która pochłonęła miliony internautów na całym świecie.

  1. Gigant we mgle (Mgła)

Mimo że na ekranie pojawił się dosłownie na chwilę, ta krótka scena miała w sobie takie pokłady klimatu, że niejeden film by z tego skorzystał. Kolos we mgle jest bez wątpienia jednym z najlepszych elementów filmu (dla wielu pewnie jedynym). Tajemniczy, majestatyczny, przypomina mi trochę biedaków z gry Shadow of the Colossus.

  1. Potwór (The Host)

Zmutowany koreański płaz, który terroryzował mieszkańców Seulu. Równocześnie jest to bohater jednego z najciekawszych monster movies nowego milienium. Dramat, komedia, horror ? czego tutaj nie ma?

  1. Czerwie (Diuna, Wstrząsy)

Gigantyczne pseudo-dżdżownice z dwóch różnych filmów. Jedne Fremeni wykorzystywali jako transport do podróży po pustyni planety Arrakis, a drugie nawiedzały wioskę gdzieś w stanie Nevada, USA. Jedne wywoływały przerażenie na sam widok, drugie śmiech w konwencji monster movie.

  1. T-Rex (Park Jurajski)

Stary dobry Tyrannosaurus Rex nie został chyba nigdzie tak dobrze sportretowany jak w filmie Stevena Spielberga. Konsultant ds. dinozaurów pracujący przy filmie stwierdził, że wizerunek gada jest bardzo wierny oryginałowi i bez oporów odsyła swoich studentów do seansu Parku Jurajskiego. Ile w tym prawdy, a ile typowego chwalenia, to już ma mniejsze znaczenie. Ważne, że T-Rex wydaje się być żywy jak nigdy wcześniej.

  1. Królowa (Aliens)

Mamuśka xenomorphów, królowa ulu, a przez Ripley nazywana po prostu ?dziwką?. Syczy, ryczy i znosi jaja. Nie pozwoli zrobić krzywdy swoim dzieciom i jak każdej mamie lepiej zejść z drogi, gdy się wścieknie.

  1. Balrog (Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia)

Ognisty demon, na którego bohaterowie *Władcy Pierścieni *trafili w podziemiach Morii, czyli w krasnoludzkim królestwie Khazad-d?m. Pamiętam jak mnie dreszcze przeszły, gdy Balrog pierwszy raz pojawił się na dużym ekranie ? ten ryk, ta czarna magma, te ognie piekielne. Fantastyczny projekt kreatury bez dwóch zdań zasłużył sobie na pierwsze miejsce na mojej liście.

Bonus: rosyjski żółw-gigant

Jeśli jeszcze jakimś cudem nie widzieliście rezultatu awarii elektrowni jądrowej w filmie *Monstry, *musicie to jak najszybciej nadrobić TUTAJ. Żółwie ninja czy Godzilla to pryszcze w porównaniu do tego tytana.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)