Kraken objawił się na dużym ekranie, parę razy ryknął i tyle go widzieliśmy. Niestety pojawienie się tego kolosa w filmie Starcie Tytanów rozczarowuje ? zanim zdążymy się nim nacieszyć, już go nie ma. Przyjrzymy się zatem innym gigantom, które na długo zapadają w pamięć, nawet jeśli widzimy je przez chwilę. Oto moja ulubiona dziesiątka filmowych stworów-olbrzymów.
Kraken objawił się na dużym ekranie, parę razy ryknął i tyle go widzieliśmy. Niestety pojawienie się tego kolosa w filmie Starcie Tytanów rozczarowuje ? zanim zdążymy się nim nacieszyć, już go nie ma. Przyjrzymy się zatem innym gigantom, które na długo zapadają w pamięć, nawet jeśli widzimy je przez chwilę. Oto moja ulubiona dziesiątka filmowych stworów-olbrzymów.
- Stay Puft Marshmallow Man (Pogromcy duchów)
Nawet niegroźna maskotka może stać się śmiercionośnym gigantem. Przekonali się o tym Pogromcy Duchów, gdy jeden z nich nie potrafił oczyścić swojego umysłu i pomyślał o czymś, co nie miałoby szans ich zgładzić. Cóż, pozory mylą.
- King Kong
Klasyczny goryl-gigant z Wyspy Czaszki. Nazywał się Kong, a ?króla? dodała ekipa Carla Denhama, która złapała małpę i przewiozła do Nowego Jorku. Prawdziwy z niego King, bo pokonał nawet słynną Godzillę (choć fani tego drugiego zapewne się nie zgodzą ? ot, taka drobna możliwość interpretacji finału King Kong kontra Godzilla).
- Godzilla
Zawsze bardziej ceniłem sobie jaszczury, więc Gojira ma u mnie wyższe miejsce niż gigantyczna małpa. W dzieciństwie to właśnie ten japoński potwór wzbudzał we mnie największe emocje. Dzisiaj facet w gumowym wdzianku nie robi już takiego wrażenia, a filmy z Godzillą bardziej śmieszą, niż autentycznie bawią. Nie rozumiem także ostrych ataków na remake Rolanda Emmericha ? rozrywka przednia, głupota na poziomie wszystkich hollywoodzkich blockbusterów i świetne efekty specjalne. Aż tak bardzo drażnił fanów oryginału nowy wygląd Godzilli?
- Cloverfield (Projekt: Monster)
Kumpel Godzilli po fachu, który stwierdził, że czas pobawić się w Nowym Jorku. Monstrum tajemniczego pochodzenia ? obcy z innego świata czy mutacja wywołana czymś, co spadło z kosmosu? Czymkolwiek by nie było, film jest przykładem kapitalnie przemyślanej akcji marketingowej, która pochłonęła miliony internautów na całym świecie.
- Gigant we mgle (Mgła)
Mimo że na ekranie pojawił się dosłownie na chwilę, ta krótka scena miała w sobie takie pokłady klimatu, że niejeden film by z tego skorzystał. Kolos we mgle jest bez wątpienia jednym z najlepszych elementów filmu (dla wielu pewnie jedynym). Tajemniczy, majestatyczny, przypomina mi trochę biedaków z gry Shadow of the Colossus.
- Potwór (The Host)
Zmutowany koreański płaz, który terroryzował mieszkańców Seulu. Równocześnie jest to bohater jednego z najciekawszych monster movies nowego milienium. Dramat, komedia, horror ? czego tutaj nie ma?
- Czerwie (Diuna, Wstrząsy)
Gigantyczne pseudo-dżdżownice z dwóch różnych filmów. Jedne Fremeni wykorzystywali jako transport do podróży po pustyni planety Arrakis, a drugie nawiedzały wioskę gdzieś w stanie Nevada, USA. Jedne wywoływały przerażenie na sam widok, drugie śmiech w konwencji monster movie.
- T-Rex (Park Jurajski)
Stary dobry Tyrannosaurus Rex nie został chyba nigdzie tak dobrze sportretowany jak w filmie Stevena Spielberga. Konsultant ds. dinozaurów pracujący przy filmie stwierdził, że wizerunek gada jest bardzo wierny oryginałowi i bez oporów odsyła swoich studentów do seansu Parku Jurajskiego. Ile w tym prawdy, a ile typowego chwalenia, to już ma mniejsze znaczenie. Ważne, że T-Rex wydaje się być żywy jak nigdy wcześniej.
- Królowa (Aliens)
Mamuśka xenomorphów, królowa ulu, a przez Ripley nazywana po prostu ?dziwką?. Syczy, ryczy i znosi jaja. Nie pozwoli zrobić krzywdy swoim dzieciom i jak każdej mamie lepiej zejść z drogi, gdy się wścieknie.
- Balrog (Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia)
Ognisty demon, na którego bohaterowie *Władcy Pierścieni *trafili w podziemiach Morii, czyli w krasnoludzkim królestwie Khazad-d?m. Pamiętam jak mnie dreszcze przeszły, gdy Balrog pierwszy raz pojawił się na dużym ekranie ? ten ryk, ta czarna magma, te ognie piekielne. Fantastyczny projekt kreatury bez dwóch zdań zasłużył sobie na pierwsze miejsce na mojej liście.
Bonus: rosyjski żółw-gigant
Jeśli jeszcze jakimś cudem nie widzieliście rezultatu awarii elektrowni jądrowej w filmie *Monstry, *musicie to jak najszybciej nadrobić TUTAJ. Żółwie ninja czy Godzilla to pryszcze w porównaniu do tego tytana.