Genetycznie modyfikowany wysokościowiec

Genetycznie modyfikowany wysokościowiec

Genetycznie modyfikowany wysokościowiec
Katarzyna Kieś
26.03.2010 23:41

Pamiętacie bajkę o Jasiu i Fasolowym Drzewie? W baśni z zaczarowanych ziaren fasoli wyrasta olbrzymie, sięgające chmur drzewo. Taki też ma być wysokościowiec, o którym dziś piszę. Tyle tylko, że nie będzie to twór wyrastający z zaczarowanych nasion, lecz efekt pracy inżynierów genetycznych. Genetycznie modyfikowany drapacz chmur będzie nadawał się do zamieszkania i użytkowania.

Pamiętacie bajkę o Jasiu i Fasolowym Drzewie? W baśni z zaczarowanych ziaren fasoli wyrasta olbrzymie, sięgające chmur drzewo. Taki też ma być wysokościowiec, o którym dziś piszę. Tyle tylko, że nie będzie to twór wyrastający z zaczarowanych nasion, lecz efekt pracy inżynierów genetycznych. Genetycznie modyfikowany drapacz chmur będzie nadawał się do zamieszkania i użytkowania.

Połączenie sił genetyków oraz architektów wygląda imponująco. Obiektu ze zdjęcia powyżej nawet nie można nazwać budynkiem - bo nie powstawałby w procesie budowania, lecz na skutek naturalnego rozwoju żywego organizmu roślinnego. Ów twór - na razie (i podejrzewam na więcej niż długo) tylko w fazie konceptu - to dzieło projektanta Aarona Olko z USA. Projekt znalazł się wśród finalistów tegorocznego konkursu architektonicznego ogłoszonego przez magazyn eVolo.  Tylko pogratulować autorowi kreatywności.

I od razu zejść z obłoków na ziemię - bo śmiałe wizjonerstwo śmiałym wizjonerstwem, ale architektury (wbrew pozorom) tak prosto z inżynierią genetyczną nie da się zintegrować na tyle, by owocem tego zespolenia był rosnący wysokościowiec. Wtrącę tu swoje krytyczne "trzy grosze":

  1. Drapacz chmur ma być tworem rosnącym - a więc z założenia zmieniać się powinny kształty i wielkości pomieszczeń. Wzrost to proces - w tym konkretnym przypadku: biologiczny. I nie da się go zahamować podobnie jak zatrzymuje się pojazdy mechaniczne, czyli na natychmiastowe żądanie. No i jeszcze nie słyszałam, by metodami inżynierii genetycznej można było ustalić dokładny wymiar oraz kształt... pomieszczeń.
  1. Rośliny podlegają najzwyczajniej ograniczeniom biofizycznym. Ich wielkość oraz wytrzymałość zależy od szeregu czynników, w tym klimatycznych oraz środowiskowych. Ciekawe, czy autor projektu wyliczył, jakie musiałoby w rosnącym wysokościowcu istnieć np. parcie korzeniowe, które wyniosłoby wodę aż do najwyżej położonych pięter liści. I co ze zdolnością adaptowania się do lokalnych warunków klimatycznych? Dół rośliny musiałby wegetować w klimacie np. dość łagodnym, natomiast górne partie powinny być przystosowane do warunków wysokogórskich.
  1. Co z wewnętrzną infrastrukturą obiektu? Wodą, kanalizacją, prądem...

I grosz czwarty: odczucia estetyczne to rzecz gustu, ale choć rośliny lubię, ten akurat egzemplarz po prostu mi się nie podoba (pomimo niewątpliwie nowatorskiego podejścia do tematyki przyszłości budownictwa).

  • Slider item
[1/1]

Źródło: Green Diary

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)