Edukacja niejeden ma wymiar | Recenzja filmu Była sobie dziewczyna

Edukacja niejeden ma wymiar | Recenzja filmu Była sobie dziewczyna

Edukacja niejeden ma wymiar | Recenzja filmu Była sobie dziewczyna
Magda Frankiewicz
19.03.2010 22:34

Od dziś możemy cieszyć się polską emisją wielokrotnie nominowanego do Oscara filmu An Education, u nas dostępnego pod tytułem Była sobie dziewczyna. Scenariusz powstał w oparciu o autobiograficzne wspomnienia brytyjskiej dziennikarki Lynn Barber, reżyserii podjęła się mniej znana dotąd Lone Scherfig. An Education jest jednym z najlepszych filmów ubiegłego roku (znalazł się w dziesiątce nominowanych do Oscara) i opowiada nietypową historię pewnej 16-latki o temperamencie i urodzie, której nie powstydziłaby się sama Lolita Nabokova.

Od dziś możemy cieszyć się polską emisją wielokrotnie nominowanego do Oscara filmu* An Education*, u nas dostępnego pod tytułem Była sobie dziewczyna. Scenariusz powstał w oparciu o autobiograficzne wspomnienia brytyjskiej dziennikarki Lynn Barber, reżyserii podjęła się mniej znana dotąd Lone Scherfig.* An Education* jest jednym z najlepszych filmów ubiegłego roku (znalazł się w dziesiątce nominowanych do Oscara) i opowiada nietypową historię pewnej 16-latki o temperamencie i urodzie, której nie powstydziłaby się sama Lolita Nabokova.

Czas i miejsce akcji to Londyn, Wielka Brytania lat 60-tych. Jenny Mellor jest 16-letnią uczennicą, od rówieśników odróżnia ją jednak niezwykły intelekt i błyskotliwość. Pewnego dnia po próbie orkiestry zaczepia ją ponad 2 razy starszy mężczyzna, David Goldman, którego styl i swoboda bycia oczarowuje ją i sprawia że dziewczyna chce lepiej go poznać. Śmiałe posunięcia Goldmana, zaproszenia na koncerty, imprezy kulturalne i romantyczne wyjazdy sprawiają, że Jenny bez oporów odrywa się od nudnej nauki do egzaminów na Oxford i wymagających, niepotrafiących dostrzec jej prawdziwych potrzeb rodziców. Początkowo pozwala Davidowi na ten nieco perwersyjny romans, jednak szybko pojawiają się pytania związane z jego sposobem zarabiania na życie i wieloma innymi tajemnicami, które ewidentnie przed nią ukrywa.

Obraz

Była sobie dziewczyna to film, który skupiony jest na przeżyciach głównej bohaterki. Na początku poznajemy ją jako ambitną, inteligentną młodą osobę, która potem jednak okazuje się niezwykle dojrzałą i odważną kobietą. Jenny nie jest bez wad, ma dużą pewność siebie, co czyni ją czasem trochę narcystyczną. Jest posłuszna rodzicom, jednak jest coś czego jej brakuje, za czym poszłaby nie oglądając się za siebie i kiedy pojawia się taka okazja, korzysta z niej, zapominając o rozsądku. Carey Mulligan całkiem nieźle poradziła sobie z tą rolą, grając ją z dużą naturalnością. Bardzo dobrze też została dobrana pod względem swojego wyglądu, aktorka bowiem doskonale prezentuje się jako 16-letnia uczennica jak i młoda femme fatale.

Klimat filmu pozwala wczuć się w Londyn lat 60-tych, ale także i fascynację francuską kulturą głównej bohaterki. Czyni to zarówno przez scenografię jak i muzykę, która w filmie puszczana jest z winylowych płyt lub grana i śpiewana na kameralnych koncertach. Ogólny efekt obrazu może przypominać historię współczesnej Lolity, która, mimo że każdy ma świadomość, że nieprzyzwoita, to jednak jest w niej coś skutecznie wciągającego.

Obraz

Była sobie dziewczyna jest dramatem z przesłaniem, a przesłanie to dotyczy różnego pojmowania edukacji. Jest tu przedstawiona wartość edukacji jako wykształcenia i jako doświadczenia życiowego. Każda z nich ma swoje dobre i złe strony. Wykształcenie gwarantuje uznanie, ale niewiele poza nudnym zawodem nauczycielki dla kobiety w tamtych czasach. Doświadczenie daje dużo emocji i rozrywki, jednak nie można dobrze się bawić jeżeli się na to uczciwie nie zapracuje.* An Education* porusza też ważny problem rodziców i ich roli w edukacji dziecka, to, jak często zaślepieni realizacją swoich planów co do córki lub syna, zapominają o jego własnych marzeniach i potrzebach.

Film jest całkiem udanym dramatem, jednak czy zasługuje na miano jednego z najlepszych filmów roku? Mimo wszystko wydaje się być obrazem przeznaczonym bardziej dla damskiej widowni, która będzie go raczej lepiej oceniała niż męska. Jest to poważny, ale nakręcony w stosunkowo lekkiej konwencji film i przeciętny widz nie powinien się nudzić (no, chyba że ktoś interesuje się tylko rozrywkowym kinem akcji). Pod względem realizacji jest to dobra produkcja i zasługuje na pewno na uznanie. Jeżeli poszukujemy czegoś, co przede wszystkim stawia na fabułę to obejrzenie An Education na pewno nie będzie stratą czasu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)