Londyn nie należy do szczególnie czystych i ekologicznych miast, ale wkrótce będzie mógł poszczycić się naprawdę niezwykłym wieżowcem. 148-metrowa "Brzytwa" wyposażona jest w 3 turbiny wiatrowe, umieszczone na dachu, jako część budynku.
Londyn nie należy do szczególnie czystych i ekologicznych miast, ale wkrótce będzie mógł poszczycić się naprawdę niezwykłym wieżowcem. 148-metrowa "Brzytwa" wyposażona jest w 3 turbiny wiatrowe, umieszczone na dachu, jako część budynku.
Rzecz jasna nie jest to pierwszy drapacz chmur posiadający turbiny wiatrowe, ale po raz pierwszy pokuszono się, by zainstalować je jako część fasady budynku. W ten sposób Strata Tower, zwana pieszczotliwie "Brzytwą", jest w stanie wygenerować aż 8% energii, której ogółem potrzebuje. Budynek jest na ukończeniu, zaś jego ekologiczne właściwości zostaną wypróbowane już w kwietniu.
Można się domyślać, że podobne rozwiązanie w niższym budynku nie miałoby sensu. Tymczasem Strata Tower góruje nad wszystkim wokół, co wzniosła ludzka ręka i na tej wysokości podmuchy sięgają 50 km/h, co z pewnością wystarczy, by prądotwórcze turbiny utrzymać w ruchu. Niewątpliwie, stanowiło to także wyzwanie, w trakcie wznoszenia budowli, jak również podczas projektowania fundamentów kolosa. Turbiny wiatrowe, które mają rocznie produkować 50MWh energii, zostały wyposażone w 5 łopat, co powinno zmniejszyć hałas. Strata Tower spełnia także wyśrubowane wymogi ekologiczne, gdyż zastosowano w nim system naturalnej wentylacji, a także nie zainstalowano klimatyzacji.
Strata Tower to budynek mieszkalny, który kosztował ok. 113 milionów funtów, i jest częścią projektu mającego na celu rewitalizację londyńskiej dzielnicy Elephant and Castle. Całość projektu warta jest 1,5 miliarda funtów, zaś Strata Tower, wraz z nieco mniejszym wieżowcem "Pavillion", stanowią istotną część tego planu. Ceny mieszkań w drapaczach chmur mają wahać się w granicach 230 tys. - 2,5 miliona funtów.
Ktoś chętny?
Źródło: theguardian
