Civilizaton 5 - pierwszy rzut okiem na dyplomację

Civilizaton 5 - pierwszy rzut okiem na dyplomację

Civilizaton 5 - pierwszy rzut okiem na dyplomację
Henryk Tur
12.03.2010 13:43

W ubiegłą środę redaktorzy portalu The Kartel mieli okazję przyjrzeć się Civilization 5. Oczywiście nie jest to finalna wersja tego tytułu, ani nawet beta, jednak zaprezentowany im produkt był już grywalny i zawierał w sobie nieznane w poprzednich odsłonach elementy. Jakie? Czytajcie dalej.

W ubiegłą środę redaktorzy portalu The Kartel mieli okazję przyjrzeć się Civilization 5. Oczywiście nie jest to finalna wersja tego tytułu, ani nawet beta, jednak zaprezentowany im produkt był już grywalny i zawierał w sobie nieznane w poprzednich odsłonach elementy. Jakie? Czytajcie dalej.

Pierwszym nasuwającym się wnioskiem jest wpływ Galactic Civilziations II. Dobrym przykładem zapożyczenia są niezależne miasta-państwa, które znacznie zmieniają obraz rozgrywki. Choć nie budują swoich imperiów, to jednak można z nimi nawiązywać stosunki dyplomatyczne, prowadzić handel czy zawierać sojusze wojskowe. Mamy więc w praktyce państewka składające się z jednego miasta, których zaborczych zamiarów nie musimy się obawiać. Dalsze zmiany dotyczą dyplomacji. Położono tu nacisk na korzyści płynące z długotrwałych sojuszy dwóch narodów, tak więc im dłużej mamy z kimś dobre kontakty, tym większych profitów możemy się spodziewać. Trzeba przyznać, że to dobry pomysł, ponieważ w Civilization IV zdarzało się, że długoletni sojusznik niespodziewanie zrywał pakt o otwartych granicach i po kilku turach atakował nasze państwo praktycznie bez uzasadnienia. Pojawia się także „współpraca technologiczna”. Gdy wynajdziemy jakąś technologię i podarujemy ją sojusznikowi, przez jakiś czas może on łożyć pieniądze na dalsze badania, co skraca czas kolejnych odkryć.

Obraz
© [źródło](http://grrr.pl/images//2010/03/Civilization5leader.jpg)

To jeszcze nie koniec nowości w dziedzinie dyplomacji. W przypadku spotkania z innymi liderami, będziemy mieć widok pełnoekranowy, zaś postacie będą przemawiały do nas. Tłem będzie widok kojarzący się z danym przywódcą – np. Napoleon stoi na polu bitwy, zaś Waszyngton zasiada w biurze. Co też dość istotne – będą oni mówić językami swoich nacji. Czy jest więc szansa, że usłyszymy z głośników czystą, sumeryjską mowę, albo język perski? Nie ukrywam, to byłoby ciekawe.

Źródło: thekartel.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)