Trzylatka zabiła się myląc pistolet z Wiilotem

Trzylatka zabiła się myląc pistolet z Wiilotem

Trzylatka zabiła się myląc pistolet z Wiilotem
Szymon Adamus
10.03.2010 11:20

Większość akcesoriów do konsoli Nintendo Wii przypominających pistolety jest biała lub kolorowa. Ale nie wszystkie. Nakładka WiiAuto Pistol, którą widać na zdjęciu powyżej (pistolet na dole) chińskiej firmy HAIHONGCHANG Electronics przypomina bardzo prawdziwy pistolet Smith & Wesson (na zdjęciu u góry). Niestety takie podobieństwo może mieć swoje tragiczne skutki. Trzyletnia Cheyenne Alexis McKeehan z Tennessee w USA pomyliła wiilota z pozostawionym na stole pistoletem i przypadkiem się zastrzeliła.

Czy ktoś jeszcze ma ochotę na wprowadzenie w Polsce łatwiejszego dostępu do broni palnej?

Większość akcesoriów do konsoli Nintendo Wii przypominających pistolety jest biała lub kolorowa. Ale nie wszystkie. Nakładka WiiAuto Pistol, którą widać na zdjęciu powyżej (pistolet na dole) chińskiej firmy HAIHONGCHANG Electronics przypomina bardzo prawdziwy pistolet Smith & Wesson (na zdjęciu u góry). Niestety takie podobieństwo może mieć swoje tragiczne skutki. Trzyletnia Cheyenne Alexis McKeehan z Tennessee w USA pomyliła wiilota z pozostawionym na stole pistoletem i przypadkiem się zastrzeliła.

Czy ktoś jeszcze ma ochotę na wprowadzenie w Polsce łatwiejszego dostępu do broni palnej?

O sprawie donosiło wczoraj i dzisiaj Kotaku. Pistolet należał do ojczyma dziewczynki, który miał go przy sobie sprawdzając czy przypadkiem ktoś nie włamał się do ich domu. Następnie, nie wiadomo czemu, zostawił go na stole w salonie gdzie pistolet znalazła dziewczynka. Podobieństwo do prawdziwej broni jest dość spore. Dorosły gracz zapewne rozpoznałby podróbkę chociażby przez ciężar, ale mówimy tu o trzylatce. Cheyenne wzięła pistolet ze stolika, a ten wypalił. Niestety ranił ją śmiertelnie.

Bardziej tradycyjna przystawka do Wii
Bardziej tradycyjna przystawka do Wii

Stany Zjednoczone mają dość ostre przepisy dotyczące atrap broni palnej, ale przystawka produkowana w Chinach im nie podlegała. Oczywiście można by winić producenta, ale byłoby to dość głupie. To tak jakby obwiniać fabryki noży za napady z wykorzystaniem broni białej. Moim i tylko moim zdaniem cała wina leży po stronie rodziców. Nie rozumiem jak można w domu, w którym mieszka trzyletnie dziecko zostawiać w salonie naładowaną broń.

Ale, jak już wspomniałem, to tylko moje zdanie. Co Wy o tym myślicie? I to nie tylko w kontekście samego wydarzenia, ale także (poronionych) pomysłów na wprowadzenie w Polsce przepisów ułatwiających dostęp do broni palnej.

Zapraszam do komentarzy.

Źródło: Kotaku

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)