Jest niezdrowy, tuczący i znakomicie zapycha żołądek. Znacie kogoś, kto nie lubi hot doga? Ostatnio ta szybka przekąska - szczególnie lubiana przez dzieci - stała się przedmiotem badań i naukowych wręcz poszukiwań, które miały doprowadzić do opracowania hot doga na miarę XXI wieku.
Głównym narzędziem badawczym był produkt znany oficjalnie jako Play Doh, a w popularnej wersji nazywany... ciastoliną.
Jest niezdrowy, tuczący i znakomicie zapycha żołądek. Znacie kogoś, kto nie lubi hot doga? Ostatnio ta szybka przekąska - szczególnie lubiana przez dzieci - stała się przedmiotem badań i naukowych wręcz poszukiwań, które miały doprowadzić do opracowania hot doga na miarę XXI wieku.
Głównym narzędziem badawczym był produkt znany oficjalnie jako Play Doh, a w popularnej wersji nazywany... ciastoliną.
Dorzucając do tego dorosłych poszukiwaczy najlepszych rozwiązań, zrobiła się w tego świetna zabawa. Z tym, że efekt wcale nie jest wart śmiechu, a raczej - podziwu dla kreatywności pomysłodawców unowocześnienia wyglądu poczciwej bułki z parówką, sałatką i sosem.
Pewien lekarz z Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej stwierdził, że hot dogi to idealne "zatyczki" do dziecięcych buź. Lepszych nie wymyśliliby nawet najznamienitsi inżynierowie. Z racji tak idealnego "dopasowania" hot dogów i dzieci, oraz z powodu tego, że dzieciaki uwielbiaja hot dogi - choćby nie wiadomo, jak je im obrzydzać informacjami o niezdrowych fast foodach i nadmiarze cholesterolu - stało się jasne, że tradycyjny hot dog powinien być poddany procesowi unowocześnienia.
"Tuning" hot doga rozpoczął się od założenia, że można w nim zmienić wszystko, oprócz tradycyjnego, walcowatego kształtu bułki, bez którego hot dog zatraciłby swoją tożsamość. Najpierw na kartce papieru pojawiły się możliwe rozwiązania dotyczące kształtów i kolorystyki wypełnienia hot doga. Potem w ruch poszły zestawy ciastoliny i aparaty fotograficzne, uwieczniające twórczy trud zespołu zajmującego się kreowaniem nowego image hot doga. Wysiłki ekipy możecie podziwiać, klikając w ten link. Oczywiście, prawdziwe hot dogi byłyby wypełnione wsadami nadającymi się do spożycia.
Podziwiając para-kulinarne dzieła zamykające się w temacie *hot dog przyszłości *chciałoby się zaproponować twórcom tych supernowoczesnych cylindrycznych przekąsek użycie Cornucopii - "drukarki" wytwarzającej najbardziej fantazyjne kanapki w wersji trójwymiarowej. Tylko, czy tak spreparowane, prawie że o kosmicznym wyglądzie hot dogi przypadną do gustu milusińskim? Jeśli odpowiedź byłaby twierdząca, to dopiero inżynierowie mieliby główkowanie nad opracowaniem maszyn, dzięki którym hot dog zmieniłby wygląd z tego sprzed stulecia na typowy dla XXI wieku.
Jeśli nawet nie dzieci podchwycą pomysł nowoczesnego hot doga (w co wątpię), to może chociaż spodoba się on astronautom?
Źródło: Popsci