Czy zbyt wiele wymagamy od nadchodzących sprzętów? [dyskusja]

Czy zbyt wiele wymagamy od nadchodzących sprzętów? [dyskusja]

Czy zbyt wiele wymagamy od nadchodzących sprzętów? [dyskusja]
Blomedia poleca
27.09.2013 10:00, aktualizacja: 13.01.2022 10:33

Koniec roku to czas premier nowych gadżetów i sprzętów. Gdy obserwujemy, jak firmy starają się sprawić, by każda taka impreza była największym wydarzeniem w historii świata, zadajemy pytanie: czy nie przesadzają? Sprawdźcie, co na temat temat sądzą: Marcin Sikora, redaktor naczelny magazynu "Stuff Polska", i Bartłomiej Kossakowski z Gadżetomanii.

Koniec roku to czas premier nowych gadżetów i sprzętów. Gdy obserwujemy, jak firmy starają się sprawić, by każda taka impreza była największym wydarzeniem w historii świata, zadajemy pytanie: czy nie przesadzają? Sprawdźcie, co na temat temat sądzą: Marcin Sikora, redaktor naczelny magazynu "Stuff Polska", i Bartłomiej Kossakowski z Gadżetomanii.

Marcin Sikora, Stuff Polska:

Rozbuchana, broadwayowska premiera Galaxy S4 miała chyba przesłonić fakt, że tak naprawdę jest to niemal taki sam telefon jak S3. Nawet z wyglądu. Owszem, lepszy ekran, mocniejszy procesor, kilka ciekawostkowych nowych bajerków – z technologicznego punktu widzenia jest to obiektywnie sprzęt mocniejszy. Ale – umówmy się – nie jest to ponowne nadejście Mesjasza czy inny cud. Po prostu – kolejny sprzęt na rynku.

Jednak firmy wytwarzające sprzęty chcą, by ich produkty były traktowane jak coś wyjątkowego. W sumie nic dziwnego, biznes musi się kręcić w coraz bardziej zawrotnym tempie – co rok pojawia się cała gama nowych produktów – od najdroższych do najtańszych w ofercie danej firmy. Stąd też szum medialny, jaki powstaje wokół sprzętu, te wszystkie przecieki (nie)kontrolowane, komunikaty i zapowiedzi prasowe.

Obraz

Wokół każdego sprzętu pompowany jest balon oczekiwań, który pęka, gdy internetowa społeczność dowiaduje się, że wyczekiwane urządzenie nie jest najbardziej genialnym dziełem rąk ludzkich od czasu wynalezienia krojonego chleba, tylko po prostu wersją rozwojową poprzedniego modelu. Albo jest zbyt innowacyjne. Albo za mało. Nigdy do końca nie wiadomo.

W tym roku czekają nas jeszcze dwie premiery konsol kolejnej generacji: PlayStation 4 oraz Xbox One. Ale już na ponad pół roku przed było wiadomo, która wygrała, przynajmniej w oczach internetowej społeczności, która wydała wyrok na nowego Xboxa. Tylko na podstawie zapowiedzi! Microsoft tak się przestraszył negatywnych opinii, że wycofał się z niemal wszystkich nowinek, które – kto wie, nie mieliśmy okazji tego sprawdzić – dałyby mu jednak przewagę nad nieco bardziej zachowawczą PlayStation 4.

Obraz

Nie wymagamy zbyt wiele. Czasami wydaje się, że wymagamy zbyt mało. Ceny urządzeń są naprawdę wysokie. Apple stał się najbogatszą korporacją świata nie tylko ze względu na popularność oraz jakość sprzętu, ale przede wszystkim dzięki wysokim marżom. Ja chcę być zaskakiwany innowacyjnością rozwiązań, a nie tylko rozmachem premiery oraz specyfikacją techniczną. W gadżetach ważna jest moc, ale pomysł jeszcze ważniejszy. A ostatnio obserwujemy zastój pomysłów, za to wyścig, kto ma większego, nie ustaje.

Bartłomiej Kossakowski, Gadżetomania.pl

Marcin, tym razem przyznaję ci rację. Nie no, żartuję. Co ty gadasz, człowieku? Mam wrażenie, że żyjemy na dwóch zupełnie innych planetach. Do sklepów trafiło Leap Motion, rewelacyjne urządzenie do obsługi komputerów gestami. Oculus Rift za chwilę wezmą w swoje ręce gracze i w końcu zobaczą naprawdę kopiącą tyłki wirtualną rzeczywistość. Szczęściarze noszą już na nosach Google Glass, które mogą całkowicie zmienić sposób, w jaki komunikujemy się ze sobą. A ty narzekasz na brak pomysłów i innowacyjności?

Obraz

Jasne, jeśli chcesz zmieniać smartfona co trzy miesiące albo słuchasz tego, co gadają na konferencjach, możesz się czuć rozczarowany, ale… żyjemy w pięknych czasach, w których realizują się wizje pisarzy science fiction.

Oczywiście, że wiele innowacji jest wstrzymywanych i produkty nie opuszczają laboratoriów, żeby producenci mogli zarobić na kosmetycznych zmianach w starych rzeczach i określaniu ich mianem rewolucji, ale… człowieku, do jednej z większych polskich sieci sklepów z elektroniką właśnie trafiły tanie drukarki 3D. Naprawdę brak ci nowych produktów?

Za chwilę eksploduje szaleństwo związane z nową kategorią - smartwatchami. Na razie nie jestem całkowicie do nich przekonany, ale widzę duży potencjał i czekam na pierwsze aplikacje tworzone wyłącznie z myślą o nich. Nawet na polu laptopów dzieje się dużo - po takich z ekranami dotykowymi przyszedł czas na dziwolągi z kilkoma ekranami czy ekranami wyginanymi. Są cieńsze, ładniejsze, potężniejsze i gdyby było mnie stać, kupiłbym dziś z pięć fajnych modeli, które mam na oku.

Obraz

Dla mnie to jest właśnie problem: czasami żałuję wręcz, że nowinek jest za dużo, bo nie na wszystko mam pieniądze pod ręką - choćby świetne rozwiązania z kategorii “inteligentnych domów” czy gigantyczne telewizory. Za chwilę doczekam tanich domowych hologramów i jestem absolutnie przekonany, że dożyję implantów rodem z serialu internetowego “H+” (który przy okazji polecam).

Twierdzisz, że nie wymagamy zbyt wiele od nadchodzących sprzętów? Ja myślę, że one przerosły moje najśmielsze oczekiwania i większość marzeń siedzącego we mnie kochającego science fiction chłopca spełniło się lub spełni lada chwila.

Artykuł ukazał się we wrześniowym numerze magazynu "Stuff Polska".

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)