Ostatni potomek Lovecrafta [zwiastun]

H.P. Lovecraft nie miał do tej pory szczęścia do ekranizacji jego dzieł. Jedne wychodziły lepiej, inne gorzej, ale nigdy nie były to filmy z prawdziwego zdarzenia. Złą passę może w końcu przerwać Guillermo del Toro, który od dawna zapowiada ekranizację W górach szaleństwa. Sęk w tym, że mu się do tego nie śpieszy, a patrząc na ilość projektów jakie ma w planach, zapewne jeszcze sporo sobie poczekamy (o ile w ogóle się doczekamy). Tymczasem inni filmowcy próbują swoich sił w lovecraftowskich klimatach. Dzisiaj mam dla Was pozycję trochę bardziej na wesoło - The Last Lovecraft: Relic of Cthulhu.

H.P. Lovecraft nie miał do tej pory szczęścia do ekranizacji jego dzieł. Jedne wychodziły lepiej, inne gorzej, ale nigdy nie były to filmy z prawdziwego zdarzenia. Złą passę może w końcu przerwać Guillermo del Toro, który od dawna zapowiada ekranizację W górach szaleństwa. Sęk w tym, że mu się do tego nie śpieszy, a patrząc na ilość projektów jakie ma w planach, zapewne jeszcze sporo sobie poczekamy (o ile w ogóle się doczekamy). Tymczasem inni filmowcy próbują swoich sił w lovecraftowskich klimatach. Dzisiaj mam dla Was pozycję trochę bardziej na wesoło - The Last Lovecraft: Relic of Cthulhu.

Fabuła: Jeff jest zwykłym chłopakiem, który utknął w pracy bez perspektyw i wiedzie nudne życie. Zmienia się to pewnego dnia, gdy dziwny starszy pan daje mu starożytny relikt. Co więcej, staruszek twierdzi, że Jeff jest ostatnim żyjącym potomkiem H.P. Lovecrafta. Prawdziwa przygoda zaczyna się, gdy chłopak wraz z przyjacielem Charliem i samozwańczym ekspertem od Lovecrafta, Paulem, postanawiają bronić artefaktu przed pewnymi wyznawcami, którzy chcą obudzić Wielkiego Przedwiecznego - Cthulhu.

The Last Lovecraft: Relic of Cthulhu wyreżyserował Henry Saine. Obraz pojawi się pod koniec stycznia na Slamdance Film Festival.

Foto: Hollow Hill

Źródło: Twitch