Ekologiczna wersja siedziby angielskiej królowej kosztowałaby 320 milionów funtów brytyjskich. Powstał projekt, dzięki któremu najdroższy dom świata przestanie być również najbardziej drogim w utrzymaniu i jednym z najbardziej rozrzutnych energetycznie budynków na świecie - wykonanie ekologicznej wersji Pałacu Buckingham ma kosztować mnóstwo pieniędzy. Jednak tylko nakłady poniesione na ocieplenie, wg wyliczeń, zwrócą się już po dwóch latach użytkowania eko-budynku.
Ekologiczna wersja siedziby angielskiej królowej kosztowałaby 320 milionów funtów brytyjskich. Powstał projekt, dzięki któremu najdroższy dom świata przestanie być również najbardziej drogim w utrzymaniu i jednym z najbardziej rozrzutnych energetycznie budynków na świecie - wykonanie ekologicznej wersji Pałacu Buckingham ma kosztować mnóstwo pieniędzy. Jednak tylko nakłady poniesione na ocieplenie, wg wyliczeń, zwrócą się już po dwóch latach użytkowania eko-budynku.
Na zdjęciu powyżej widzicie, jak wygląda energetyczny obraz Pałacu. Fatalnie. Energia cieplna ucieka przez nieocieplone ściany i przede wszystkim - przez stare, jednoszybowe okna, których jest aż 760. Projektanci z firmy Faithful+Gould zaproponowali wybudowanie repliki z użyciem najnowocześniejszych metod i materiałów budowlanych. Wymiana okien na dwuszybowe oraz zaizolowanie ścian, podłóg i przestrzeni na poddaszu budynku, który z zewnątrz miałby zachowany tradycyjny, stary styl, ale wnętrze wzbogacone o najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, przyniosłaby wymierny efekt w postaci znacznego obniżenia emisji CO2 do atmosfery i nawet 90% mniejsze zużycie energii. W eko-pałacu działałyby systemy solarne, oraz inne: odzyskujące szarą wodę i ciepło, zbierające deszczówkę, wykorzystujące energię geotermalną, i inne - podnoszące sprawność energetyczną budynku.
Zakładając, że sama budowa pochłonęłaby ok. 320 mln £, zakup 40 ha gruntu pod królewską siedzibę to wydatek rzędu 440 kolejnych milionów £ (bo aż tyle ziemi trzeba byłoby kupić, by mieszkańcom żyło się dobrze), ta eko-nieruchomość byłaby z pewnością najdroższą na świecie. A sądząc po zastosowanych w niej rozwiązaniach - bardziej przypominałaby luksusowy, nowoczesny eko-hotel niżeli królewską siedzibę, w której prym wiodą konserwatyzm i historia.
Źródło: Green Building Press
