TOP 10: Czego NIE kupować do samochodu! Część II

TOP 10: Czego NIE kupować do samochodu! Część II

TOP 10: Czego NIE kupować do samochodu! Część II
Damian Zarzycki
05.01.2010 17:00, aktualizacja: 14.03.2022 08:59

Pamiętacie artykuł "Czego NIE kupować do samochodu!"? Jakiś czas temu wybrałem kilka gadżetów, które moim zdaniem szpecą wygląd wnętrza lub karoserii naszych aut. Jak się okazuje rynek tego typu przedmiotów jest bardzo bogaty. Wystarczy przejrzeć aukcje Allegro, by odnaleźć wiele motoryzacyjnych dziwactw. Przedstawiam Wam kolejny zbiór gadżetów, których moim zdaniem nie należy instalować w samochodzie!

Pamiętacie artykuł "Czego NIE kupować do samochodu!"? Jakiś czas temu wybrałem kilka gadżetów, które moim zdaniem szpecą wygląd wnętrza lub karoserii naszych aut. Jak się okazuje rynek tego typu przedmiotów jest bardzo bogaty. Wystarczy przejrzeć aukcje Allegro, by odnaleźć wiele motoryzacyjnych dziwactw. Przedstawiam Wam kolejny zbiór gadżetów, których moim zdaniem nie należy instalować w samochodzie!

  1. Kołpaki

Sprzedawcy samochodów często, by skusić klientów do zakupu dorzucają seryjne alufelgi. W końcu auto prezentuje się na nich znacznie atrakcyjniej. A jeśli nie posiadamy ładnych felg? No cóż - zawsze zostają kołpaki. W Internecie można odnaleźć wiele różnych modeli, często w rozsądnych cenach (15 - 120 złotych za sztukę). Pojawiają się też kołpaki rodem z raperskich wideoklipów. Jedna sztuka kosztuje 99 złotych.

  1. Kierownica

Żeby odświeżyć wygląd wnętrza firmy zajmujące się tuningiem oferują sportowe kierownice. Niektóre z nich są naprawdę zwariowane. Idealnym przykładem jest produkt HMB, który z powodzeniem mógłby znaleźć się w kokpicie awionetki albo na jachcie, ale moim zdaniem do samochodu absolutnie się nie nadaje! Gadżet kosztuje 149 złotych.

  1. Antena samochodowa

Typ BMW M3, czyli mała płetwa ma optycznie odświeżyć wygląd naszej maszyny. W prosty sposób można ją zainstalować na dachu samochodu, by nadać mu bardziej agresywny, sportowy charakter. Gadżet kosztuje zaledwie 25 złotych, ale czy jego zakup ma sens? Moim zdaniem nie.

  1. Klakson fanfara

Na Allegro pojawiło się wiele tego typu urządzeń, które w prosty sposób można zainstalować w samochodzie. Wystarczy podpiąć całość do źródła zasilania i gotowe! Można straszyć innych kierowców głośną fanfarą. Moim zdaniem gadżet nadaje się tylko dla kierowców ciężarówek. Kierowcy innych samochodów - nie kupować! Cena przykładowego modelu wynosi 79 złotych.

  1. Przełącznik

Przełącznik to idealny gadżet do podłączenia wszelkich dodatkowych akcesoriów w samochodzie np. podświetlenia, czy car audio. Wizualnie przypomina rozwiązania stosowane w myśliwcach bojowych. Kosztuje zaledwie 10 złotych, ale moim zdaniem jest wyjątkowo tandetnym gadżetem. Nie kupować!

  1. Końcówka tłumika

Chromowana końcówka tłumika z wbudowanymi diodami LED kosztuje około 75 złotych. Gadżet wystarczy podłączyć do instalacji elektrycznej.

  1. Zawieszka

Kiedyś używało się płyt CD. Dziś Allegro oferuje wiele różnych gadżetów, które można zawiesić na lusterku. Przykładem nieudanego gadżetu jest moim zdaniem zawieszka w postaci symbolu Playboya. Jeśli pojawi się w Waszym samochodzie każda dziewczyna będzie wiedziała, że autem jeździ prawdziwy amant! Cena? 20 złotych. Odradzam!

  1. Gałka zmiany biegów

Zamiast standardowego lewarka zmiany biegów możecie zakupić sobie tak finezyjne modele jak np. czaszka, czy głowa węża. Prezentowana gałka z jadowitą kobrą kosztuje 30 złotych. Z pewnością będzie przyciągać wzrok pasażerów. Moim zdaniem to tandeta!

  1. Figurka na desce rozdzielczej
Obraz

Wiele kontrowersji wywołał przykład z poprzedniego artykułu, a mianowicie piesek z kiwającą głową na desce. Tym razem na liście pojawia się gadżet, o którym pisałem jakiś czas temu. Darth Vader kosztuje około 50 złotych i ilekroć rozpoczniecie jazdę będzie Was ostrzegał, by "nie lekceważyć potęgi Ciemnej Strony Mocy!". Moim zdaniem gadżet tylko dla największych miłośników sagi, pozostali powinni sobie podarować zakup.

  1. Mikrofalówka

Czy twórcy tego gadżetu naprawdę wierzą, że kierowca podczas jazdy podłączy go do gniazda zapalniczki i będzie odgrzewał sobie zapiekanki? Przecież znacznie lepszym rozwiązaniem jest postój i zjedzenie czegoś ciepłego w barze. Gadżet zajmuje dużo miejsca wewnątrz samochodu. I sporo kosztuje. Moim zdaniem mikrofala dla kierowców jest zupełnie niepraktycznym rozwiązaniem.

Która z wymienionych pozycji najbardziej Was odstrasza?

Źródło: Gadżetomania

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)