Microsoft ukradł kod Open Source

Microsoft ukradł kod Open Source

ops
ops
Gniewomir Świechowski
12.11.2009 18:44

W jednym z narzędzi dołączonych do Windows 7 odnaleziono kod opublikowany w sieci na licencji GPLv2. Microsoft nie kontaktował się z jego autorem i włączając go w swoje narzędzie o zamkniętym kodzie po prostu ukradł to co jest własnością publiczną.

W jednym z narzędzi dołączonych do Windows 7 odnaleziono kod opublikowany w sieci na licencji GPLv2. Microsoft nie kontaktował się z jego autorem i włączając go w swoje narzędzie o zamkniętym kodzie po prostu ukradł to co jest własnością publiczną.

Chłopcy z Redmont walczą z Open Source różnymi metodami od lat. Służy temu między innymi kretynizm dekady, czyli patenty programowe, które mają chronić cenne rozwiązania opracowane (a najczęściej tylko opatentowane) przez Microsoft. Niestety, zamiłowanie do "własnościowego" kodu działa tylko w jedną stronę. "Kali ukraść krowa - dobrze, Kalemu ukraść krowa - źle".

Autor bloga WITHIN WINDOWS Rafael Rivera Jr. bawiąc się narzędziem Windows 7 USB/DVD Download Tool zauważył, że jak na tak prosty program jest w nim zdecydowanie za dużo kodu. Postanowił to sprawdzić, szukając w sieci nazw procedur i zmiennych jakie w nim znalazł. Okazało się, że Microsoft najprawdopodobniej zerżnął większość kodu z projektu otwartego projektu ImageMaster.

Nie było by to problemem, ponieważ ImageMaster ma otwarte źródła i każdy może korzystać z jego kodu pod warunkiem, że opublikuje swój program na tej samej licencji, czyli GPLv2. Jednak Microsoft w licencji swojego programu wyraźnie zaznacza, że wszelkie grzebanie w kodzie, kopiowanie itd. itp. jest zabronione, co stoi w sprzeczności z zasadami na jakich udostępniono kod Image Master.

Afera robi się znacznie zabawniejsza, ze względu na miejsce gdzie przechowywano projekt ImageMaster. Jest to Code Plex, stworzony przez Microsoft w celu rozwinięcia współpracy ze społecznością Open Source. Można więc odnieść głupie wrażenie, że Redmont tworzy farmę frajerów, którzy będą dostarczali mu kodu za darmo. Co odpowiadało by na pytanie, jak wyobraża sobie tą współpracę.

Firma zareagowała po po tygodniu, po cichutku usuwając narzędzie ze swoich serwerów. ArsTechnica wyciągnęła z niej tylko tyle, że "narzędzie wycofano do przeglądu". Jak myślicie? Ile będzie trwał?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)