Hipokryzja producenta iPhone'ów sięgnęła zenitu. Apple nie życzy sobie w swoim sklepie satyrycznych aplikacji. Jednocześnie za dolara i 99 centów sprzedaje zakazaną w wielu krajach książkę Adolfa Hitlera "Mein Kampf".
Hipokryzja producenta iPhone'ów sięgnęła zenitu. Apple nie życzy sobie w swoim sklepie satyrycznych aplikacji. Jednocześnie za dolara i 99 centów sprzedaje zakazaną w wielu krajach książkę Adolfa Hitlera "Mein Kampf".
Miesiąc temu administratorzy App Store'a odrzucili jeden z zaproponowanych programów za to, że parodiował przywódcę Trzeciej Rzeszy. Wykorzystywał przy tym motyw z nowego filmu Quentina Tarantino "Bękarty wojny".
W ciągu ostatnich miesięcy Apple skasowało prawie wszystkie aplikacje, które zawierały elementy satyryczne. Można powiedzieć, że bardzo mocno dbało o ideologiczną czystość swojego ekosystemu ;).
A teraz coś takiego: pełna wersja "Mein Kampf", obok logo z nazistowską swastyką, a wszystko to wrzucone do kategorii 9+. To znaczy, że już 9-latki mogą czytać o żydowskich spiskach i rasowej wyższości narodu niemieckiego. Szok.
Jakiś czas temu Apple zaakceptowało w swoim cudownym telefonie "azjatyckie cycki". Wniosek nasuwa się sam: ekipa Steve'a Jobsa to sami pozbawieni poczucia humoru brzydale :P.
Źródło: TechCrunch