Dla odważnych: najdziwniejsze gadżety erotyczne na świecie
Zainwestujecie w choć jeden z nich?
Wibratory dla kobiet, które czują się dziewczynkami
- Hello Kitty
BuzzFeed ostatnio prezentował sekszabawki tak słodziutkie, że aż kuriozalne. Znalazł się wśród nich różowy wibrator Hello Kitty, który można kupić w Amazonie w promocyjnej cenie 15 dol. Sklep zapewnia, że jeśli zdecydujecie się na zakup, zabawka przyjdzie w dyskretnym, zwyczajnym pudełku, bez żadnego logo czy zdjęcia produktu widocznego dla wszystkich. To niewątpliwie bardzo ważne zapewnienie.
- Króliczki
Love Bunnies, czyli miłosne króliczki, to rzecz jeszcze dziwniejsza, bo na pierwszy rzut oka bardzo trudno się domyślić, do czego służą. Kosztują 20 dol. za sztukę i są dostępne w trzech kolorach. Sklep Babeland, który je sprzedaje, zapewnia, że to naprawdę uroczy wibrator, szczególnie nadający się na prezent dla początkujących.
- Bóbr
Kompletny absurd: wibrator w kształcie bobra.
Zabawki dla bogaczy
- Złoty wibrator
Ten wibrator byłby całkiem zwyczajny, ale niewątpliwie to, że jest cały pokryty 24-karatowym złotem, go wyróżnia. Kosztuje aż 15 tys. dolarów, co prawdopodobnie czyni go najdroższym wibratorem świata.
- Superdroga zatyczka analna
Wyjątkowo ohydna, absurdalna i droga rzecz: zatyczka analna zrobiona ze srebra i końskiego włosia, która kosztuje 3 tys. dol. Zwróćcie uwagę, że kształtem gadżet przypomina nieco róg jednorożca, co czyni go jeszcze dziwniejszym. No ale to zabawka dla bogaczy.
- Puch z marabuta
Wyjątkowy gadżet służący do łaskotania partnera: puch z marabuta osadzony w pierścieniu ze złota. Cena? 4506 dol. (jakby samo 4500 nie wystarczyło).
Dziwactwa, same dziwactwa
- Dildo z głową prezydenta Obamy
Dostępne w dwóch kolorach: demokratycznym błękicie i prezydenckim złocie – za jedyne 34,95 dol. Po co komu złoty wibrator, skoro można mieć Obamę? I to taniej.
- Narzędzie tortur (podobno przyjemnych)
Wracamy raz jeszcze do świata bogaczy. Za 2 tys. dol. można nabyć urządzenie Thrill Hammer, którego licznych zastosowań mogę się tylko domyślać. Waży 300 kg i ponoć dostarcza niezapomnianych przeżyć. Miejmy nadzieję, że zawiera też instrukcję obsługi, bo pewnie nie wszystkim klientom wystarczy wyobraźni, pozwalającej rozgryźć to wszystko samodzielnie.
- Japońska poduszka
Japończycy dużo pracują, nic więc dziwnego, że czasem marzą tylko o tym, by położyć się komuś na kolanach i zasnąć. A jeśli prawdziwe kolana nie są dostępne, wystarczyć musi Hizamakura Lap Pillow – poduszka przypominająca kolana kobiety. Być może nie powinnam określać w ogóle tego gadżetu jako zabawki erotycznej, w końcu nie chodzi w nim o tęsknotę za spółkowaniem, a za czymś znacznie lepszym i głębszym – spaniem z kobietą. Tylko te kolana…
Dla fetyszystów
- Stópki
Jedna z najbardziej przerażających zabawek erotycznych wg “Maxima” to takie zwykłe, najzwyklejsze stopy kobiece. Bez reszty kobiety, bo i po co.
- Maska psa
Maska, która zamieni zwyczajnego faceta w psa. Maski dla kobiet też są.
- Używane japońskie majtki
Nie wiadomo już, czy to legenda czy najprawdziwsza prawda, ale ponoć w Japonii były/wciąż są automaty, w których można było zakupić używane majtki dziewcząt szkolnych. Teraz ich sprzedawanie jest już od dawna w Kraju Kwitnącej Wiśni zakazane, ale to nie znaczy, że zgniły Zachód przestał o nich myśleć.
Kolejne stopnie dziwności
- Lampka do seksu oralnego
W ciemnościach nie tak łatwo znaleźć odpowiednią część ciała kobiety, więc należy się cieszyć, że ktoś pomyślał o stworzeniu małej lampki, która pozwoli zorientować się w sytuacji. Gadżet kosztuje 14 dol.
- Pralka do ujeżdżania
Pamiętacie orgazmotron z filmu “Śpioch” Woody’ego Allena? Wyglądał inaczej niż ten na obrazkach poniżej, ale pamiętajcie, że mamy rok 2013 i wiemy już, że do szczęścia wystarczy pralka. Orgasmotron 3000 to pralka z siodłem, którą można ustawiać na różne prędkości i radośnie ujeżdżać.
- Wibrator ekologiczny
Zabawka dla pań, które kochają nie tylko siebie, ale też planetę. Ekologiczny wibrator działa nie na prąd, tylko na energię słoneczną. Kosztuje 69,95 dol., czyli trochę więcej niż klasyczny wibrator (ale dużo mniej niż taki ze złota).