Wtorkowy Kurier Kosmiczny: tyranozaur na Marsie, radioteleskop w Borach Tucholskich i Wszechświat na jednym zdjęciu

Ostatni tydzień obfitował w ciekawe wydarzenia związane z eksploracją Kosmosu. Na Marsie dostrzeżono głowę tyranozaura, pierwsza europejska kosmiczna taksówka wystartuje już w przyszłym roku, a koniec Wszechświata będzie – zdaniem brytyjskiego fizyka – wyjątkowo nudny. Zanim to nastąpi, być może polscy astronomowie zdążą zbudować w Borach Tucholskich gigantyczny radioteleskop.
Tyranozaur na Marsie
Pareidolia to dopatrywanie się w przypadkowych detalach znanych kształtów. Przez wiele lat jej sztandarowym przykładem była sfotografowana przez sondę Viking 1 twarz, widoczna na powierzchni Marsa. Marsjańska twarz to jednak nie wszystko. NASA udostępniła niedawno zdjęcie, na którym niektórzy dostrzegają… głowę tyranozaura.
W komentarzu do zdjęcia specjaliści z NASA wyjaśniają, że taki niezwykły kształt przybrały wydmy w rejonie marsjańskiego bieguna. Sfotografowała je sonda kosmiczna NASA Mars Odyssey 2001, która od dwunastu lat krąży wokół Czerwonej Planety. Oprócz wydm oddających zarys łba prehistorycznego gada widać także znacznie mniejsze, biegnące pod takim kątem do głównego masywu, że wyglądają dokładnie jak charakterystyczne, bardzo małe przednie kończyny T.reksa. (TVN Meteo)
Zobacz również: Gadżetomania TV: Czy wiesz że... floppy disc
W przyszłym roku pierwszy kurs orbitalnej taksówki
Wyścig o pieniądze, jakie przyniesie kosmiczna turystyka, nabiera tempa. Do walki o portfele kosmicznych klientów włączyła się holenderska firma Space Expedition Corporation. Dzięki wahadłowcom Lynx II za 100 tys. dolarów będziemy mogli wznieść się na pułap ponad 100 kilometrów i przez kilka minut przebywać w Kosmosie. Koszt takiej wyprawy ma być dwukrotnie niższy niż w przypadku konkurencyjnej oferty Virgin Galactic.
Przy okazji hucznego otwarcia azjatyckiego oddziału firmy Space Expedition Corporation w Hongkongu jej przedstawiciele ogłosili, że w połowie przyszłego roku ma się odbyć pierwszy lot prototypu z pasażerem na pokładzie. Lynx Mark I ma się wznieść na wysokość 60 km. Pierwszy komercyjny lot z turystą na pokładzie produkowanego seryjnie samolotu Lynx II ma się odbyć mniej więcej rok później. Ta maszyna będzie wznosiła się na wysokość ok. 100 km. Firma liczy na chętnych z Azji, szczególnie z Chin. (Rzeczpospolita)
Wielka Brytania pracuje nad wahadłowcem Skylon
Dostarczanie ładunków na orbitę w tradycyjny sposób jest nieefektywne i drogie. Choć można ograniczyć koszty, czego przykładem są udane misje organizowane przez prywatną firmę SpaceX, to przyszłość należy do innych rozwiązań. Przykładem może być choćby opracowywana przez SpaceX rakieta wielokrotnego użytku Grasshopper (jej test mieliście okazję oglądać przed tygodniem).
Nad innym pomysłem pracuje brytyjska firma Reaction Engines Ltd, która chce przygotować 84-metrowy, kosmiczny samolot, który po starcie z normalnego lotniska będzie w stanie dostarczyć ładunek na orbitę. Koszt wyniesienia 15 ton ładunku ma wynieść zaledwie 2 proc. obecnych kosztów ponoszonych w przypadku misji rakietowych.
Według przedstawicieli REL kluczem w uzyskaniu taniego i niezawodnego dostępu do orbity jest zbudowanie silnika SABRE, który podczas lotu w niskich partiach atmosfery będzie pobierał utleniacz (tlen) prosto z atmosfery. Aktualnie maszyny, które w ułamku sekundy obniżają temperaturę ciepłego/gorącego powietrze do wartości poniżej zera są ogromnych rozmiarów. Firma REL podjęła się skonstruowania silnika, który będzie wykonywał to zadanie, a przy tym jego rozmiary i masa pozostaną na poziomie pozwalającym jego stosowanie w maszynach latających. Pomysł na opisywaną technologię silnika znany jest od lat 50-tych ubiegłego wieku, jednak jak do tej pory nikt nie podjął się budowy demonstratora. Europa ma zatem na tym polu realne szanse na wypracowanie odpowiedniej przewagi technologicznej. (Kosmonauta.net)
Polskie rakiety wznoszą się na coraz większe wysokości
Polskie Towarzystwo Rakietowe zrzesza pasjonatów, którzy od lat budują i udoskonalają amatorskie rakiety. Udane próby przeprowadzone w tym roku wskazują, że tworzone przez członków PTR konstrukcje są coraz doskonalsze, co pozwala na budowanie coraz bardziej skomplikowanych rakiet. Dwie grupy konstruktorów – pomorska i krakowska – pracują obecnie nad amatorskimi rakietami z napędem hybrydowym.
Po sukcesie rakiety K1-X członkowie zespołu myślą już o nowej wersji rakiety eksperymentalnej. Być może uda się zrealizować lot K2H-X z napędem hybrydowym. (…) Obie grupy z każdym testem eliminują błędy konstrukcyjne swoich silników, kwestią czasu jest zatem kiedy na polskim niebie zobaczymy rakiety wyposażone w polskie amatorskie silniki hybrydowe zdolne przekraczać barierę dźwięku. (Kosmiczna Polska)
Gigantyczny radioteleskop w Borach Tucholskich
Polscy astronomowie z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu planują wybudować w Borach Tucholskich radioteleskop Heweliusz o średnicy 90–100 metrów. Będzie to jeden z największych radioteleskopów z ruchomą czaszą na świecie. Aby zrealizować te plany, potrzeba około 200 mln złotych. Środki mają pochodzić z unijnej dotacji. Czy uda się ją uzyskać, przekonamy się we wrześniu.
Minimalna średnica jego czaszy to 90 m, ale jeśli starczy nam środków, będzie większa. Opcja, którą rozważamy, to 110 m — tłumaczy prof. Kus. Astronom podkreśla, że to niezwykle ważna inwestycja dla całego kraju. — Mówi się, że ten radioteleskop to zabawka dla astronomów, ale on pozwoli nam na udział w międzynarodowych badaniach, bo do tej pory Polska nie miała takiego instrumentu. Oczywiście możemy dołączyć do badań, które są prowadzone gdzieś na świecie, ale z tego nic nie zostaje w naszym kraju (…) To ma ogromne przełożenie na nasze życie, ponieważ wszystkie technologie, którymi się posługujemy, np. w telefonach, skanerach, telewizji satelitarnej, to pochodne technologii kosmicznych — przypomina astronom. (Gazeta Wyborcza)
Nudny koniec Wszechświata
Zastanawialiście się kiedyś, jak będzie wyglądał koniec Wszechświata? Jeśli myślicie, że to, co znamy, odejdzie w huku eksplozji, morzu płomieni czy innych efektownych okolicznościach, to niestety czas zweryfikować te poglądy. O tym, jak w świetle współczesnych teorii będzie wyglądał koniec Wszechświata, opowiadał w Centrum Nauki Kopernik emerytowany profesor uniwersytetu Oksfordzkiego, sir Roger Penrose.
Penrose wyjaśniał, że choć na razie nasz Wszechświat — naukowiec określał go mianem "eon" - coraz szybciej się rozszerza, to nie będzie to trwało w nieskończoność. Jak uważa uczony, z czasem materia pochłonięta ma być przez czarne dziury. Te jednak wcale nie są wieczne — emitują promieniowanie tak długo, aż w końcu znikną. Są to jednak bardzo długie okresy czasu np. rzędu 10^100 lat (1 z setką zer, czyli googol lat). "Czarne dziury dzięki promieniowaniu Hawkinga rozpadają się, a pozostają z nich tylko cząstki bezmasowe" - mówił uczony. Zdaniem Penrose'a w końcu zostanie już tylko zimny Wszechświat, a w nim — jedynie fotony. W przyszłości, zdaniem fizyka, nastanie więc "bardzo nudna era". Penrose pocieszał jednak słuchaczy, że kiedy to nastanie, nie będzie nikogo, kogo taki ponury Wszechświat mógłby wprowadzić w depresję. (Nauka w Polsce)
Prywatny radioteleskop na Księżycu
Obok ambitnych i odległych w czasie planów eksploracji Kosmosu powstają również mniejsze, ale równie interesujące projekty. Jednym z nich jest pomysł, by już w 2015 roku ustawić na Księżycu niewielki radioteleskop.
Międzynarodowe Obserwatorium Księżycowe (International Lunar Observatory) - dwumetrowa antena radiowa — ma stanąć na szczycie księżycowego wzgórza Malapert Mountain, położonego w rejonie południowego bieguna Srebrnego Globu. Umożliwi prowadzenie obserwacji bez interferencji powodowanych przez ziemską atmosferę, która pochłania niektóre rodzaje promieniowania. (…) Dla zrealizowania tego planu swoje siły połączyły firma Moon Express oraz International Lunar Observatory Association — organizacja non profit zajmująca się obserwacjami Księżyca. Według przedstawicieli ILOA zapoczątkowanie takiej naukowej obecności na powierzchni Srebrnego Globu to pierwszy krok, który może zapoczątkować ewentualną dalszą jego eksplorację, a nawet osiedlenie się tam ludzi. (TVN)
Wszechświat na jednym zdjęciu
Na koniec mała uczta dla oczu: zdjęcie przedstawiające cały widoczny z Ziemi Wszechświat. Fotografię w pełnej rozdzielczości (10000 x 5000) znajdziecie w tym miejscu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze