Użytkownicy Facebooka oprócz Baracka Obamy, nie lubią także największego kobieciarza mieszkającego we Włoszech, a mianowicie premiera tego kraju Silvio Berlusconiego. Dali temu wyraz tworząc m.in. grupę "Let's Kill Berlusconi", która według włoskich urzędników zagraża bezpieczeństwu najważniejszej osoby w państwie.
Użytkownicy Facebooka oprócz Baracka Obamy, nie lubią także największego kobieciarza mieszkającego we Włoszech, a mianowicie premiera tego kraju Silvio Berlusconiego. Dali temu wyraz tworząc m.in. grupę "Let's Kill Berlusconi", która według włoskich urzędników zagraża bezpieczeństwu najważniejszej osoby w państwie.
Stwierdzili oni, że grupa podżega do nienawiści i może doprowadzić do prawdziwych ataków wymierzonych przeciwko premierowi. Na Facebooku można znaleźć co najmniej trzy inne kluby tego typu, zawierające w nazwie frazę "Uccidiamo Berlusconi" czyli zabić Berlusconiego. Co więcej, dołączyło do nich ok. 16540 osób.
Minister sprawiedliwości Angelino Alfano powiedział, że wymiar sprawiedliwości zajmie się osobami, które podsycają nienawiść do przewodniczącego rządu. Włoskie media twierdzą, że policja rozważa zablokowanie niewygodnych stron. Nawet opozycja uważa, że tego typu grupy powinny zostać usunięte z serwisu społecznościowego.
Po opublikowaniu tych informacji internauci zaczęli masowo dołączać do wspomnianych grup zaznaczając jednak, że nie chcą zaszkodzić Berlusconiemu. Podobna sytuacja miała miejsce w styczniu br. Na Facebooku pojawiły się wtedy strony sympatyków Cosa Nostry. Co ciekawe, włoski wymiar sprawiedliwości przyznał, że można oskarżyć takich użytkowników o wspieranie przestępczości zorganizowanej.
Źródło: Reuters
