Zamieszkalibyście w nurcie rzeki, w mieszkaniu zlokalizowanym wewnątrz turbiny prądotwórczej? Taką szansę mogą dostać nowojorczycy - jeśli w życie wejdzie koncept zwany roboczo F2H (od Flood Harnessing Housing). Zobaczcie wideo - mieszkanie wewnątrz turbiny może być niezłą konkurencją dla oklepanej nieco lokalizacji w pobliżu Statuy Wolności.
Zamieszkalibyście w nurcie rzeki, w mieszkaniu zlokalizowanym wewnątrz turbiny prądotwórczej? Taką szansę mogą dostać nowojorczycy - jeśli w życie wejdzie koncept zwany roboczo F2H (od Flood Harnessing Housing). Zobaczcie wideo - mieszkanie wewnątrz turbiny może być niezłą konkurencją dla oklepanej nieco lokalizacji w pobliżu Statuy Wolności.
F2H: Flood Harnessing Housing
F2H to pomysł na wykorzystanie energii nurtu rzecznego do produkcji energii elektrycznej dla całego miasta. Wielkie turbiny z łopatami spiralnie ułożonymi wzdłuż rdzenia, obracanymi siłą prądu wodnego, mogłyby istnieć jako przedłużenie mola nadrzecznego. By ogromne konstrukcje nie były jedynie kupą żelastwa umieszczonego w rzece, wewnątrz każdej turbiny zaprojektowano przestrzenie publiczne: sklepy, galerie, chodniki spacerowe, a nawet biurowce i mieszkania.
Część tej niezwykłej maszynerii znajdowałaby się poniżej lustra wody - pomyślano o oknach widokowych na podwodny świat. Przestrzenie wystające ponad lustro wody można by obsadzić drzewami i krzewami - co zwiększyłoby areał zieleni miejskiej.
Projekt wygląda imponująco, ale czy równie imponujące byłoby jego działanie? Podejrzewam, że w rankingu ulubionych przestrzeni publicznych mógłby się znaleźć na czele. Turbiny działać będą - póki prąd wodny będzie istniał, nie podlega to żadnym wątpliwościom,. Ciekawi mnie jednak, czy konstruktorzy wzięli pod uwagę wpływ kręcących się turbin na istoty zasiedlające wody rzeczne. Wprawdzie hałasu urządzenia te nie wytworzą, ale wiry i miejscowe mikro-nurty powstaną na pewno.
Źródło: Inhabitat
