Jak być ZEN w kwestii straty czasu

Jak być ZEN w kwestii straty czasu

czas
czas
Sabina Stodolak
06.10.2009 11:00

Zdarza Ci się siedzieć w poczekalni u dentysty i martwić że przez to, że twój dentysta nie pospieszył się z plombowaniem zęba poprzedniego pacjenta, ty zawalisz swoją robotę, bo wyjdziesz z gabinetu później niż się spodziewałeś? Denerwujesz się stojąc i czekając na przystanku na autobus, który spóźnia się kilka minut? Miewasz lęki, że nie zdążysz zrobić wszystkiego co sobie zaplanowałeś? Takie martwienie się o czas, jest w naszej kulturze jak najbardziej naturalne, ale...kompletnie nieefektywne. Jak każde bezsensowne martwienie się, jedynie zabiera nam energię, którą moglibyśmy spożytkować inaczej.

Łatwo powiedzieć, ale znacznie trudniej przestać irytować się koniecznością czekania, marnowaniem czasu na dojazd do pracy czy zbyt krótką dobą w stosunku do tego co mamy zrobić. Możesz jednak wykorzystać kilka technik, które pozwolą Ci być bardziej ZEN.

Zdarza Ci się siedzieć w poczekalni u dentysty i martwić że przez to, że twój dentysta nie pospieszył się z plombowaniem zęba poprzedniego pacjenta, ty zawalisz swoją robotę, bo wyjdziesz z gabinetu później niż się spodziewałeś? Denerwujesz się stojąc i czekając na przystanku na autobus, który spóźnia się kilka minut? Miewasz lęki, że nie zdążysz zrobić wszystkiego co sobie zaplanowałeś? Takie martwienie się o czas, jest w naszej kulturze jak najbardziej naturalne, ale...kompletnie nieefektywne. Jak każde bezsensowne martwienie się, jedynie zabiera nam energię, którą moglibyśmy spożytkować inaczej.

Łatwo powiedzieć, ale znacznie trudniej przestać irytować się koniecznością czekania, marnowaniem czasu na dojazd do pracy czy zbyt krótką dobą w stosunku do tego co mamy zrobić. Możesz jednak wykorzystać kilka technik, które pozwolą Ci być bardziej ZEN.

  1. Przestań co 5 minut sprawdzać godzinę na zegarkuJeśli na coś czekasz, najpierw pozbądź się nawyku sprawdzania co 15 sekund godziny na zegarku. Jeśli czekasz i czekać musisz (bo do pracy piechotą za daleko, bo umówienie kolejnej wizyty u lekarza to przesunięcie leczenia o kwartał, bo nie wziąłeś z domu bazooki, by zastrzelić babcię, która urządza sobie w aptece pogaduchy) to patrzenie na zegarek nie przyspieszy tego na co czekasz ani nie skróci czasu oczekiwania. W powyższych sytuacjach to motorniczy / lekarz / farmaceuta ? powinni kontrolować czas, a nie Ty. Twoje nerwowe spoglądanie na zegarek tylko uświadamia ci stratę czasu, frustruje i powoduje że Twoje nerwy wyżerają ci właśnie energię, którą możesz spożytkować efektywniej, kiedy już wsiądziesz do tramwaju / wyjdziesz z gabinetu / kupisz leki.
  2. Przestań frustrować się czekaniem na kogośJeśli czekasz na kogoś, to fakt iż zadzwonisz i nakrzyczysz na spóźnialskiego nie przyspieszy jego materializacji u Twojego boku. Oczywiście masz prawo być niezadowolony że czekasz, ale zanim nawrzeszczysz, dowiedz się co spowodowało spóźnienie. A kiedy już będziesz wiedział, zamiast krzyku, asertywnie wyraź swoją opinię na temat całej sytuacji. Twoja złość, co najwyżej podniesie poziom adrenaliny i u ciebie i u osoby na którą czekałeś - jeśli to była randa, to masz ją już głowy, jeśli spotkanie z kontrahentem, twoje nerwy obniżą twoją skuteczność.
  3. N****oś w teczce zapychacz czasuStoisz w kolejce? Puść audiobooka na mp3. Jedziesz do pracy? Wykorzystaj któryś z naszych pomysłów na kreatywne spędzanie czasu(http://lajfmajster.pl/2009/09/21/dojazdy-do-pracy-5-pomyslow-jak-efektywnie-wykorzystac-czas). Miej zawsze przy sobie coś, czym możesz wypełnić czekanie. Podczas gdy Twoi znajomi będą marnować czas na złoszczenie się (znów ten spóźniony pociąg), ty nauczysz się kilku nowych słówek w suahili.
  4. Dbaj o zapas czasuAby się nie spóźniać, ustaw budzik 10 minut do przodu i przeznaczaj zawsze 5 minut więcej na daną czynność(http://lajfmajster.pl/2009/09/04/time-boxing-czyli-efektywne-zarzadzanie-czasem), niż ci się wydaje że będzie ona trwać. Dzięki temu, będziesz czuł mniejszy ?oddech? zegarka na plecach a w efekcie możesz być dzięki temu bardziej produktywny (bo mniejszy będzie twój stres).
  5. Naucz się nic nie robićCodziennie spróbuj nic nie robić przez 10 minut i obserwuj swoją frustrację i poziom stresu. Pracuj nad tym. Jeśli nauczysz się pozwalać sobie na 10 minut nicnierobienia, uwolnisz się od przymusu ?bycia w stałej łączności z czasem?. (Takie ćwiczenie zaleca Tehseen Baweja z Recharde Your Mind. Widzę w teorii sens takiej pracy, ale niestety nie jestem w stanie zmusić się do jego spróbowania. Jeśli ktoś z Was wytrzyma choć 5 minut, proszę o podzielenie się wrażeniami).

Źródło: urbanmonk.net

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)