Zakupy z głową (cz. VI-Jak powstrzymać zakup impulsowy)

Zakupy z głową (cz. VI‑Jak powstrzymać zakup impulsowy)

Maciek PELC/SXC
Maciek PELC/SXC
Sabina Stodolak
17.09.2009 11:00

Maciek PELC/SXC

Miesiąc temu pisałam o strefie produktów impulsowych w hipermarketach. Kuszą nas i skłaniają do nieprzemyślanych do końca decyzji zakupowych nie tylko produkty impulsowe per se, ale również produkty, które pragniemy nabyć na wskutek reklamy (wpływu reklamy na nasze decyzje zakupowe nie jesteśmy w stanie w pełni kontrolować). Problemem z produktami których nagle zapragnęliśmy jest to, że na podjęcie decyzji o tym czy mamy je kupić wpływają nasze emocje. Ich nieracjonalność jest zaś przyczyną tego, że kupimy, a potem żałujemy (albo nawet nie żałujemy, ale nie używamy). Jesteśmy mistrzami w usprawiedliwianiu swoich decyzji i manipulowaniu własnym postrzeganiem rzeczywistości tak, aby nie czuć się źle (vide słodkie cytryny i kwaśne winogrona) ? stąd właśnie nasze ulubione zakupowe frazy ?przecież mnie stać?, ?jestem tego wart?, ?tak dawno sobie niczego nie kupiłem?, ?coś mi się przecież od życia należy? itd. Znacie? Założę się, że macie swoją ulubioną (moja osobiście ukochana to ?przecież mnie stać?). Jak zatem przynajmniej próbować zapanować nad nieracjonalnymi decyzjami zakupowymi opartymi na impulsie?

Maciek PELC/SXC

Miesiąc temu pisałam o strefie produktów impulsowych w hipermarketach. Kuszą nas i skłaniają do nieprzemyślanych do końca decyzji zakupowych nie tylko produkty impulsowe per se, ale również produkty, które pragniemy nabyć na wskutek reklamy (wpływu reklamy na nasze decyzje zakupowe nie jesteśmy w stanie w pełni kontrolować). Problemem z produktami których nagle zapragnęliśmy jest to, że na podjęcie decyzji o tym czy mamy je kupić wpływają nasze emocje. Ich nieracjonalność jest zaś przyczyną tego, że kupimy, a potem żałujemy (albo nawet nie żałujemy, ale nie używamy). Jesteśmy mistrzami w usprawiedliwianiu swoich decyzji i manipulowaniu własnym postrzeganiem rzeczywistości tak, aby nie czuć się źle (vide słodkie cytryny i kwaśne winogrona) ? stąd właśnie nasze ulubione zakupowe frazy ?przecież mnie stać?, ?jestem tego wart?, ?tak dawno sobie niczego nie kupiłem?, ?coś mi się przecież od życia należy? itd. Znacie? Założę się, że macie swoją ulubioną (moja osobiście ukochana to ?przecież mnie stać?). Jak zatem przynajmniej próbować zapanować nad nieracjonalnymi decyzjami zakupowymi opartymi na impulsie?

Opracowując odpowiedni algorytm decyzyjny.

Zasadniczo, uznać można, że dobrze wydane pieniądze na dany zakup to sytuacja w której kupimy coś:

  • na co nas stać
  • co jest nam potrzebne (w to wchodzą również te zakupy, które robimy dla przyjemności)
  • i co ma najlepszy stosunek jakości do ceny

Proces decyzyjny może więc wyglądać tak:

Wpadamy do sklepu i widzimy cudowne, ?idealnie idealne? markowe dżinsy w stylu vintage w cenie 450 zł.

Krok I decyzji zakupowej ? CZY MNIE STAĆ?

Jeśli aby odpowiedzieć na to pytanie musisz:

  • zastanawiać się od kogo pożyczysz kasę aby dojechać do końca miesiąca
  • myśleć, które rachunki NIE MUSZĄ zostać zapłacone w tym miesiącu
  • przeliczać w myślach ile dni zostało do wypłaty i na ile obiadów musi wystarczyć ci to, co zostanie po zakupie spodni oznacza to, że

NIE STAĆ CIĘ NA SPODNIE (odwracasz się i wychodzisz ze sklepu)

Jeśli zaś, cena dżinsów stanowi mniejszą część środków, które pozostały ci do kolejnej wypłaty, uznajemy że na towar ów Cię stać (i przystępujemy do kolejnego etapu decyzji)

Krok II decyzji zakupowej ? CZY JEST MI TO POTRZEBNE?

Tu czeka na nas wiele pułapek ? dla kobiet najbardziej niebezpieczny jest nury odzieżowy i kosmetycznym, dla mężczyzn ? elektronika, samochody i niekiedy również odzież. Racjonalne ustalenie tego, czy dany towar jest potrzebny, w momencie kiedy chcemy go nabyć jest trudne. Ja stosuję metodę następującą ? przypominam sobie, czy zanim zauważyłam daną rzecz, myślałam o tym, aby nabyć coś podobnego. Zasada jest prosta ? jeśli rzeczywiście potrzebuję zimowych butów, to wiem o tym już przy okazji pierwszych przymrozków. Jeśli na korzystne cenowo i jakościowo buty wpadnę nawet przypadkiem, to ich zakup i tak jest uzasadniony, bo buty i tak miałam zamiar kupić.

innym sposobem badania tego, czy dana rzecz jest potrzebna, jest zastanowienie się, co stanie się, jeśli jej nie kupisz. (Jeśli jedyną odpowiedzią jest ?będzie mi przykro?, znaczy że rzeczy tej nie potrzebujesz aż tak rozpaczliwie).

I znów ? kategoria ?nie potrzebne? (bo tak naprawdę mam już 13 par spodni) ? wychodzimy ze sklepu. ?Potrzebne? (bo mam dwie pary i obie niemodne) ? przechodzimy do trzeciego etapu.

Krok III decyzji zakupowej ? JAKOŚĆ VS. CENA

Tu zastanawiamy się, czy to co trzymamy w łapce to najlepszy stosunek jakości do ceny. Brak myślenia w tym zakresie widać najlepiej w sklepach z elektroniką, gdzie wystarczy wrzucić szyld ?promocja? i ludzie przestają sprawdzać ceny. Tymczasem potem okazuje się, że promocyjny toster w megastorze ?Jowisz? (co by nie było kryptoreklamy) kosztuje 30 zł więcej niż najdroższa opcja na Allegro.

Wracając do dżinsów ? celowo wybrałam markowe spodnie vintage w moim przykładzie. Moda modą, ale czy naprawdę musisz płacić tyle kasy za coś co jest już podarte? Może taniej wyjdzie kupić używane spodnie i potargać je samemu? Analizując wartość produktu, warto zastanowić się czy:

  • jesteśmy w stanie kupić produkt ów taniej (bądź jego tańszy odpowiednik),
  • czy tańsza wersja będzie tak samo dobra
  • czy jakość w przypadku tego produktu jest dla ciebie istotna *

Jeśli na którekolwiek z pytań nie znasz odpowiedzi, lepiej wstrzymać się z zakupem, aż nie będziesz miał jasności, że podejmujesz właściwą decyzję.

tu każdy ma własne preferencje ? dla mnie, przy zakupie książek liczy się treść a nie wydanie ? w efekcie, mogę kupić miękką okładkę, a nawet nieco poturbowaną i naderwaną. Są jednak ludzie dla których ważne są obie rzeczy, bo swoje książki ustawiają w pięknych prywatnych biblioteczkach. Na to, co dla Ciebie ważne, musisz odpowiedzieć sobie sam.*

Jeśli po tym całym procesie (który tylko pozornie wydaje się skomplikowany, w rzeczywistości trwa zaledwie kilka chwil) okaże się, że na dżinsy cię stać, są ci potrzebne i spośród wszystkich dżinsów które widziałeś są najlepsze jakościowo i najładniejsze, to kupujesz je bez poczucia winy. Jeśli ostrzegawcza lampka zapali się na którymś z etapów - ustrzeżesz się przed kiepską decyzją. Proste prawda?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)