Wtorkowy Kurier Kosmiczny. Dlaczego zginął Gagarin i start polskiej rakiety Amelia 2

W dzisiejszym wydaniu Kuriera nowe informacje na temat śmierci Jurija Gagarina, perypetie pierwszej kobiety na orbicie i film ze startu skonstruowanej przez studentów rakiety Amelia 2. A do tego obliczenia, ile naprawdę trwa dzień na północy i południu Polski.
Dlaczego zginął Jurij Gagarin?
Szczegóły katastrofy lotniczej, w której 27 marca 1968 roku zginał Jurij Gagarin, przez wiele lat były owiane tajemnicą. Pierwszy człowiek, który po locie orbitalnym powrócił w jednym kawałku na Ziemię, był dla Związku Radzieckiego żywym symbolem, niezwykle cennym ze względów propagandowych.
Gdy w 1968 roku Gagarin i instruktor Władimir Sieriogin zginęli w katastrofie lotniczej, natychmiast pojawiło się wiele różnych teorii związanych z tym wypadkiem. Ich popularność podsycał fakt, że śmierć Gagarina nigdy nie została przez władze w przekonujący sposób wyjaśniona.
Nic zatem dziwnego, że wśród przyczyn katastrofy, poza tak prozaicznymi jak błąd pilota, awaria silnika czy zderzenie ze stadem ptaków, pojawiły się również bardziej fantastyczne wyjaśnienia. Nie brakowało spekulacji, że pilotujący samolot MiG-15 Gagarin był pijany, padł ofiarą zamachu albo zderzył się z UFO.
Zobacz również: Gadżetomania TV: Historia komputerów
Nowe światło na sprawę rzuca artykuł z Wyborcza.pl, w którym przytacza się słowa Aleksieja Leonowa – kosmonauty i przyjaciela Gagarina. Jego zdaniem winny katastrofy jest inny samolot, który podleciał zbyt blisko maszyny Gagarina
Wiem to, bo tam byłem i rozmawiałem ze świadkami. Samolot leciał zbyt blisko i sprawił, że myśliwiec Gagarina wpadł w korkociąg, lecąc z prędkością 750 km/h — mówi kosmonauta.
Start polskiej rakiety Amelia 2
Studenci z Sekcji Rakietowej Studenckiego Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej od 2011 roku budują i testują serię rakiet Amelia, które docelowo mają umożliwić polskim naukowcom prowadzenie różnych eksperymentów na pułapie kilkudziesięciu kilometrów. Ostatni start odbył się kilka dni temu, a 16 czerwca udostępniono w Sieci podsumowanie tego wydarzenia. Jak się okazało, nie wszystko poszło zgodnie z planem. O szczegółach pisze Kosmiczna Polska.
Lot pierwszego stopnia rakiety odbył się bez przeszkód, a główny cel misji tj. rozdzielanie stopni — został w pełni zrealizowany. Niestety komputer pokładowy rakiety w wyniku błędnego pomiaru wysokości (prawdopodobnie zawiódł czujnik ciśnienia) uruchomił system ratunkowy i wystrzelił spadochrony zbyt wcześnie, przez co drugi stopień rakiety uległ zniszczeniu.
50 lat temu Walentyna Tierieszkowa znalazła się w Kosmosie. Nie wszystko przebiegło zgodnie z planem
Pół wieku temu w Kosmosie znalazła się pierwsza kobieta – Walentyna Tierieszkowa. O przygotowaniach do tego lotu, selekcji i dolegliwościach, jakich na orbicie doświadczyła pierwsza kosmonautka, pisze Portal Polski. Ujawnia między innymi, w jaki sposób Tierieszkowa próbowała zatuszować ślady swojej niedyspozycji i jaką rolę w życiu kosmonautki odegrały polskie włókniarki z Łodzi.
Tymczasem walczyła z nieustającą słabością, ostro przechodziła objawy choroby kosmicznej, podobnej do choroby morskiej. Miała zawroty głowy, uczucie zwisania głową w dół, męczyły ją nudności, a specjaliści medycyny nie przewidzieli w wyposażeniu statku chociażby zwykłych torebek, jakie rozdaje się pasażerom linii lotniczych do wiadomego ewentualnego użytku. Więc kiedy jej żołądek protestował w ostateczny sposób, to radziła sobie w ten sposób, że odrywała płaty wewnętrznej wykładziny kabiny i jakoś próbowała nie zanieczyszczać jej od wewnątrz.
Taikonauci na pokładzie chińskiej stacji kosmicznej
Tydzień temu, we wtorek rano, oczekiwaliśmy startu chińskiej misji Shenzhou-10. Wszystko poszło zgodnie z planem i po udanym cumowaniu do modułu Tiangong-1 taikonauci przeszli na pokład miniaturowej stacji kosmicznej, gdzie od 13 czerwca prowadzą różne doświadczenia, o czym informuje serwis Kosmonauta.net.
Udane cumowanie zakończyło się o godzinie 7:18 czasu polskiego (13:18 według czasu w Pekinie). Operacja zbliżania się do kosmicznego laboratorium Tiangong-1 trwała 2 godziny i 25 minut, zaś samo cumowanie trwało 7 minut. Astronauci cały czas utrzymywali kontrolę nad zachowaniem się automatycznych systemów.
Kilkadziesiąt czarnych dziur w Galaktyce Andromedy
Galaktyka Andromedy, która za niecałe 4 miliardy lat ma się zderzyć z Drogą Mleczną, ujawniła niedawno kilka swoich sekretów. Dzięki obserwacjom prowadzonym przez Obserwatorium Rentgenowskie Chandra udało się zlokalizować w niej 26 obiektów, które najprawdopodobniej są czarnymi dziurami. To dobry pretekst do zastanowienia się, co stanie się z naszą planetą, gdy w końcu dojdzie do kolizji galaktyk. Artykuł poświęcony temu odkryciu opublikował m.in. blog Przyroda, Pogoda, Klimat.
Już wcześniej w tym samym regionie znaleziono 9 czarnych dziur, zatem teraz ich liczba wzrosła do 35. Osiem z nich jest związanych z gromadami kulistymi. W Drodze Mlecznej nie znaleziono dotychczas żadnej czarnej dziury tego typu. Aż siedem nowo odkrytych czarnych dziur występuje w promieniu do 1000 lat świetlnych od centrum Galaktyki Andromedy. Ich zagęszczenie jest zatem większe niż w Drodze Mlecznej.
Gdzie w Polsce dni są najkrótsze?
Dla tych, którzy lubią spoglądać w rozgwieżdżone niebo, serwis Astro News przygotował wykaz zjawisk do obserwowania w tym tygodniu — wieczorami można dojrzeć na niebie Wenus i Merkurego, a dla cierpiących na bezsenność mały bonus w postaci widocznej po północy komety PanSTARRS-u. Poza wskazówkami obserwacyjnymi w artykule znajdziemy informacje o długości dnia w Polsce.
W Polsce, która rozciąga się południkowo na prawie 6° różnica długości dnia w skrajnych północnym i południowym punktach wynosi ponad godzinę: na przylądku Rozewie Słońce wzejdzie o godzinie 4:08, zaś zajdzie o 21:27, zatem dzień będzie trwał 17 godzin i 19 minut. Natomiast w położonej w Bieszczadach miejscowości Wołosate w tym samym dniu Słońce wzejdzie o 4:24, zaś zajdzie o 20:36, zatem będzie przebywać nad horyzontem przez 16 godzin i 12 minut. Jak łatwo policzyć różnica w długości dnia między Rozewiem a Wołosatem wynosi godzinę i 7 minut.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze