Szef Google: podłączymy wyszukiwarkę bezpośrednio do waszych mózgów
Mike Arrington z TechCruncha przeprowadził wywiad z dyrektorem generalnym Google Erikiem Schmidtem. Panowie rozmawiali o przyszłości wyszukiwania informacji w sieci.
Mike Arrington z TechCruncha przeprowadził wywiad z dyrektorem generalnym Google Erikiem Schmidtem. Panowie rozmawiali o przyszłości wyszukiwania informacji w sieci.
Jeszcze rok temu Marissa Mayer z Google twierdziła, że mechanizmy katalogowania i indeksowania danych w internecie są prawie doskonałe (słynne hasło "search is 90% done").
Dziś przedstawiciele amerykańskiej korporacji są bardziej ostrożni. Schmidt porównuje działania swoich pracowników do pierwszych prób zrozumienia biologii i fizyki, które podejmowali XVI-wieczni badacze.
Uważa, że jeszcze sporo czasu upłynie (mamy nadzieję, że mniej niż pięć wieków :P) zanim Google wynajdzie mikroskop i zacznie przyglądać się strukturze informacji na poziomie molekularnym.
Najważniejszym celem jest nadanie słowom znaczenia tak, aby komputery rozumiały kontekst wpisywanych słów kluczowych i odpowiednio dopasowywały do tego wyniki wyszukiwania.
Półżartem Schmidt stwierdził, że już niedługo użytkownicy internetu będą mogli korzystać z Google za pośrednictwem mózgowych implantów:
[cytat]Sergey [Brin - przyp. red.] uważa, że najlepszym wyjściem jest podłączenie się bezpośrednio do waszych mózgów, okablowanie umysłów.[/cytat]
Dzięki temu internauta musiałby jedynie pomyśleć nad słowem kluczowym, a znaczenie byłoby przenoszone automatycznie do komputera.
Proponujemy, aby Google poszło jeszcze dalej. Zaczęło instalować ludziom Chrome OS-a (jak tylko będzie gotowy) i wykorzystywać uśpione regiony mózgu do obliczeń rozproszonych :D.
Źródło: TechCrunch