Podajcie wazelinę, bo Apple nas "kocha"

Podajcie wazelinę, bo Apple nas "kocha"

Podajcie wazelinę, bo Apple nas "kocha"
Gniewomir Świechowski
01.09.2009 20:00

To co wyprawia Apple w swoim sklepie z aplikacjami bije na głowę najgorsze wyskoki Microsoftu. W tym samym czasie telefony z systemem Android i nowa Nokia szykują się do przejęcia roli ultymatywnego narzędzia do przeglądania sieci i uczestnictwa w serwisach społecznościowych. Detronizacja iPhone jest bliska?

To co wyprawia Apple w swoim sklepie z aplikacjami bije na głowę najgorsze wyskoki Microsoftu. W tym samym czasie telefony z systemem Android i nowa Nokia szykują się do przejęcia roli ultymatywnego narzędzia do przeglądania sieci i uczestnictwa w serwisach społecznościowych. Detronizacja iPhone jest bliska?

W polskiej sieci rzadko przebijają się informacje na temat kolejnych wyskoków Apple, bo sztandarowy produkt firmy Jobsa iPhone został przyjęty bez większego entuzjazmu. Jednak amerykańskie blogi i serwisy technologiczne już od miesięcy gromią firmę za kompletne lekceważenie użytkowników i twórców aplikacji.

Kolejnym wściekłym jest jeden z twórców Digga Joe Stump. Na swoim blogu nie przebierając w słowach stwierdził, że potrzebuje potrzebuje wazeliny, bo jest kolejnym "wydymanym" przez Apple. Nawet mając prywatne kontakty z pracownikami Apple zajmującymi się sklepem internetowym iTunes nie jest w stanie porozumieć się z Apple.

Po wydaniu nowej wersji(1.1) aplikacji umożliwiającej grę w szachy z przyjaciółmi z Facebooka okazało się, że jest w niej błąd. As they say, shit happens - skomentował. Błyskawicznie poprawiono program i wysłano do Apple. Przez 6 tygodni cisza, a wszystkie próby kontaktu zbywane gotowcami.

[cytat]Tak więc, jak wielu innych tworzących dla iPhone deweloperów, siedzimy gwałceni w tyłek, zbierając najniższe oceny, które będą prześladować aplikację już zawsze, bez odwołania. Nikt. Nikt w Apple nam nie odpowiedział. Moi przyjaciele w Apple nie mogą zrobić nic. Ja nie mogę odpowiedzieć na najniższe oceny (aplikacji).

Do naszych użytkowników dotkniętych tym problemem. Bardzo przepraszam. Nie ma absolutnie nic co mogę zrobić w sprawie problemów z aplikacją. Jako deweloper kocham swoich użytkowników i nic nie może boleć mnie bardziej- pisze Stump.[/cytat]

Przeciętny czas na zatwierdzenie aplikacji w App Store to około 14 dni. Jednak jak przekonał się Stump, tak naprawdę jedynym wyznacznikiem jest widzimisię Apple. Co gorsza, niejasności pojawiają się również jak chodzi o kryteria zatwierdzania aplikacji, czego sztandarowym przykładem jest zablokowanie aplikacji obsługującej Google Voice.

Sprawa okazała się na tyle poważna, że zajęła się nią amerykańska Federalna Komisja Łączności. Apple nieudolnie tłumaczyło, że usługa VoIP od Google oferująca uniwersalny numer do wykorzystania na wielu urządzeniach ingeruje w "kluczowe funkcjonalności" telefonu i łamie regulamin AppStore. Michael Arrington z TechCrunch nie zostawił na tych wyjaśnieniach suchej nitki.

Dla niemalże wszystkich, poza fanboyami Apple, jest jasne, że zablokowanie Google Voice było raczej wynikiem współpracy z siecią komórkową AT&T, która jak wszystkie inne boi się VoIP w telefonach jak ognia. Oczywiście tam gdzie zagrożone są interesy Apple i jego partnerów interes użytkownika jest trzeciorzędny.

Doprowadziło to do tego, że jeden z bardziej znanych miłośników Apple, prezes Mahalo.com Jason Calacanis rozważa rezygnację z produktów Apple po wydaniu na nie 20 tys. dolarów przez ostatnie 6 lat. Co gorsza, stwierdził, że w tym momencie Apple przebija monopolistyczne praktyki Microsoftu!

Trudno się dziwić, skoro jesteśmy zasypywani informacjami o odrzucaniu aplikacji z niewyjaśnionych powodów, blokowanie konkretnych funkcjonalności w aplikacjach, czy nawet cenzurowaniu treści oferowanych przez słowniki. Co gorsza, mimo podjętych przez Apple działań, aby zespół zajmujący się Public Relations był bardziej responsywny innych zmian nie widać.

W tym samym czasie konkurencja, czyli działający na bardziej przejrzystych zasadach Android, dorasta. Po początkowych porażkach, za jakie trzeba uznać pierwsze telefony wyposażone w ten system, pojawiają się nowe goniąc skutecznie iPhone, a baza aplikacji szybko rośnie. Jednocześnie, po przeciętnej Noki N97 szykuje się prawdziwy "iPhone killer", czyli Nokia N900 oparta również na linuksie i wsparta infrastrukturą Ovi Store.

iPhone niemal zmonopolizował rynek naprawdę mobilnego internetu dla użytkowników "heavy-duty", jednak siłą tego rodzaju platform są właśnie aplikacje wykorzystujące rosnące możliwości sprzętu, który bez nich jest tylko kupą bezużytecznej elektroniki. Jeśli Apple szybko nie ugłaska deweloperów iPhone mimo niewątpliwych zalet i popularności odda to co najcenniejsze, czyli twórców aplikacji, Androidowi, Nokii i Windows Mobile.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)