Micronation, czyli zróbmy sobie państwo. Najciekawsze miniaturowe państwa na świecie

Micronation, czyli zróbmy sobie państwo. Najciekawsze miniaturowe państwa na świecie

Molossia i jej prezydent, Kevin Baugh, utrzymują przyjazne relacje z innymi krajami
Molossia i jej prezydent, Kevin Baugh, utrzymują przyjazne relacje z innymi krajami
Łukasz Michalik
03.06.2013 11:30

Co robić, gdy państwo gnębi podatkami, rzuca obywatelom kłody po nogi, a rządzący wydają się bandą półgłówków? Zamiast emigrować, można spróbować innego rozwiązania: założyć sobie własny kraj. I rządzić nim mądrze i sprawiedliwie.

Ladonia

Co robić, gdy państwo gnębi podatkami, rzuca obywatelom kłody po nogi, a rządzący wydają się bandą półgłówków? Zamiast emigrować, można spróbować innego rozwiązania: założyć sobie własny kraj. I rządzić nim mądrze i sprawiedliwie.

Ladonia - państwo bez stałych mieszkańców
Ladonia - państwo bez stałych mieszkańców

Ladonia jest jednym z nielicznych mikropaństw, które nie tylko nie uznają zwierzchności rządów, na których terenie się znajdują, ale na dodatek są w stanie formalnej wojny. Wszystko zaczęło się w 1980 roku, gdy szwedzki artysta Lars Villks przybył na totalne odludzie. Tam z kilkudziesięciu ton drewna wybudował dwie wieże, z których wyższa miała 15 metrów wysokości.

Ponieważ swoje budowle wznosił na niezamieszkanym terenie na półwyspie Kullaberg, przez ponad dwa lata nikt się nie zorientował, że w szwedzkim rezerwacie powstają jakieś budowle. Gdy w końcu władze dowiedziały się o budowlanej samowoli, wytoczyły Villksowi proces. Sąd nakazał mu rozbiórkę wzniesionych konstrukcji i wypłatę odszkodowania na rzecz rezerwatu.

Villks nie zastosował się do poleceń i zaczął wznosić kolejne wieże, a także kamienny mur, co zaowocowało kolejnymi wyrokami i ogłoszeniem w 1996 roku niepodległości. Gdy jednak twórca budowli postanowił wysadzić je za pomocą dynamitu, by uczcić w ten sposób rocznicę ufundowania Nagrody Nobla, władze zareagowały i przeniosły jedną z drewnianych konstrukcji do sztokholmskiego muzeum sztuki.

W odpowiedzi Lars Villks wypowiedział Szwecji wojnę, deklarując przy okazji działania wojenne przeciwko San Marino i Stanom Zjednoczonym. Ani stan wojny, ani brak jakichkolwiek domów na terenie Ladonii nie przeszkadzają ludziom z całego świata starać się o obywatelstwo. Choć na terytorium tego mikropaństwa nikt nie mieszka, jego obywatelstwo deklaruje kilkanaście tysięcy osób z różnych krajów. Doszło nawet do tego, że o azyl polityczny wystąpiło kilka tysięcy Pakistańczyków.

Ladonia - państwo bez stałych mieszkańców
Ladonia - państwo bez stałych mieszkańców

Sealandia

Sealandia - państwo na starej platformie przeciwlotniczej
Sealandia - państwo na starej platformie przeciwlotniczej

Najsłynniejszym mikropaństwem wydaje się Sealandia. Jej początki sięgają drugiej wojny światowej. Brytyjczycy, broniąc się wówczas przed niemieckimi nalotami, budowali w głębi morza platformy, na których można było umieścić punkty obserwacyjne i broń przeciwlotniczą.

Gdy wojna się skończyła, z platform zdemontowano uzbrojenie. Niektóre z nich były przez lata wykorzystywane do różnych celów, ale z czasem pozostawiono je bez nadzoru i konserwacji. Skorzystał z tego Roy Bates, który w 1967 roku zajął platformę znajdującą się wówczas na wodach międzynarodowych i mianował ją niezależnym księstwem Sealandii. Ściągnął do niego m.in. swoich znajomych.

Księstwo miało wymiary 140 na 40 metrów i początkowo służyło jako miejsce, z którego bezpiecznie mogło nadawać pirackie radio. Dość szybko doszło do kłótni wśród rządzących. W efekcie wyrzucono z platformy Aleksandra Achenbacha, pełniącego wówczas funkcję premiera. Alexander podjął próbę odbicia platformy, a w obliczu niepowodzenia stworzył seelandzki rząd na uchodźstwie.

Choć żaden kraj nie uznaje niepodległości Sealandii, w praktyce platforma pozostaje poza brytyjską jurysdykcją. Próbą wykorzystania tego faktu było uruchomienie na niej serwerowni, co wywołało m.in. krótkotrwałe zainteresowanie Zatoki Piratów. Sealandia wydaje również własne znaczki pocztowe i sprzedaje obywatelstwo – sealandzkie paszporty kupiło ponad 160 tys. osób.

Sealandia - państwo na starej platformie przeciwlotniczej
Sealandia - państwo na starej platformie przeciwlotniczej

Kugelmugel

Kugelmugel
Kugelmugel

To mikropaństwo jest sztandarowym przykładem secesji dokonanej przez niezadowolonego obywatela. Wiedeński artysta, Edwin Lipburger, wybudował sobie nietypowy dom. Zdaniem urzędników kulista konstrukcja nie nadawała się do zamieszkania.

Niektóre elementy domu zostały skonfiskowane, a sam dom w kształcie kuli przeniesiono do jednego z parków. Jego budowniczy nie zamierzał się jednak tak łatwo poddawać – otoczył swoją budowlę ogrodzeniem z drutem kolczastym i w 1976 roku zadeklarował odłączenie się od Austrii, skutkujące m.in. odmową płacenia austriackich podatków.

Nowe państwo zostało nazwane Republiką Kugelmugel, a jego jedyny mieszkaniec przyjął tytuł wielkiego demokratycznego przywódcy rewolucyjnego. Pobłażliwość władz skończyła się, gdy Edwin Lipburger zaczął drukować własne znaczki pocztowe, co zakończyło się procesem i wyrokiem więzienia.

Wielkodusznością wykazał się wówczas austriacki prezydent, który ułaskawił secesjonistę. Od tamtego czasu Republika Kugelmugel, choć nieuznawana przez jakikolwiek inny kraj, stała się jedną z wiedeńskich atrakcji, a jej adres, według pomysłu twórcy państwa, to Antifaschismusplatz 2.

Kugelmugel
Kugelmugel

Hutt River

Granica Hutt River
Granica Hutt River

W 1970 roku rząd Australii zmniejszył zamówienia na dostawy zbóż, co postawiło farmera Leonarda George'a Casleya w trudnej sytuacji. Uznał wówczas, że nie potrzebuje zwierzchnictwa rządu, który tylko utrudnia mu życie.

Farmer starannie przygotował się do secesji – przestudiował dostępne dokumenty i postanowił powołać się na brytyjskie prawo o zdradzie stanu z 1495 roku, a władze przestały reagować na jego poczynania. Ogłaszając odłączenie się od Australii, Leonard George Casley podkreślił, że nadal pozostaje w składzie brytyjskiej Wspólnoty Narodów i uznaje Elżbietę II za swojego monarchę.

Księstwo Hutt River (Principality of Hutt River), głównie za sprawą Internetu, liczy kilkanaście tysięcy mieszkańców, choć w rzeczywistości jest zamieszkiwane przez około 30 stałych mieszkańców. Mimo to wydaje własne paszporty, przyjezdnym wbija do paszportów własną pieczątkę i bije własne monety, a nawet uruchomiło w Niemczech przedstawicielstwo dyplomatyczne.

Co istotne, rząd Australii ignoruje decyzję o secesji, uznając Hutt River za zwykłą farmę prowadzącą działalność turystyczną, obudowaną nietypową retoryką. Warto zauważyć, że jak na mikropaństwo Hutt River ma całkiem sporą powierzchnię – tereny należące do farmy mają 75 kilometrów kwadratowych.

Waluta Hutt River
Waluta Hutt River

Republika Wyspy Róż

Republika Wyspy Róż
Republika Wyspy Róż

Sealandia nie jest jedynym państwem, założonym na otoczonej morzem platformie. Podobny pomysł miał włoski inżynier, Giorgio Rose, który w 1968 roku 11 mil od wybrzeża Włoch zbudował na Adriatyku platformę i ogłosił powstanie na niej Republiki Wyspy Róż. W porównaniu z Sealandią Republika Wyspy Róż była znacznie ciekawszym miejscem – od początku projektowano ją jako przeznaczoną do stałego zamieszkiwania.

Poza miejscami noclegowymi znalazło się tam miejsce na sklep, pub i klub nocny. Co więcej, państewko zaczęło wydawać własne znaczki, które okazały się krótkotrwałym, filatelistycznym hitem. Ciekawostką był język urzędowy, za który uznano esperanto, a nazwa państewka brzmiała: Insulo de la Rozoj. Państwo szybko stało się turystyczną atrakcją i zaczęło przynosić swojemu założycielowi solidne zyski, co oczywiście nie spodobało się włoskim władzom.

Choć w teorii nie było żadnych podstaw do interwencji, bo platforma znajdowała się poza włoską jurysdykcją, rząd wysłał siły inwazyjne w postaci czterech karabinierów i inspektora podatkowego. Inwazja zakończyła się sukcesem, platforma została przejęta, działalność biznesowa zakończona, a istnienie państwa zakończyło się po niecałym roku efektowną eksplozją.

Mimo prób interwencji ze strony założyciela Republiki, cała konstrukcja została wysadzona w powietrze. Choć terytorium Republiki Wyspy Róż przestało istnieć, jej rząd na wygnaniu nadal funkcjonuje, dorabiając sobie drukowaniem kolekcjonerskich znaczków.

Republika Wyspy Róż po włoskiej inwazji
Republika Wyspy Róż po włoskiej inwazji

Republika Minervy

Republika Minervy
Republika Minervy

Nietypowy sposób na stworzenie własnego państwa znalazł w latach 70. pochodzący z Litwy milioner, Michael Olivier. Uciekając przed podatkami, postanowił udać się tam, gdzie ich po prostu nie będzie, czyli do założonego przez siebie libertariańskiego państewka.

W tym celu wynajął barki, wyładował je piaskiem i udał się do odkrytego w połowie XIX wieku niezamieszkałego atolu. Dzięki wysypaniu na atolu piasku teren wzniósł się nieco ponad poziom oceanu, co pozwoliło na postawienie na nim wieży i wbicie flagi. Kolejnym krokiem było ogłoszenie w 1972 roku niepodległości i powiadomienie o tym fakcie okolicznych wyspiarskich państw, które jednak nie przyjęły tej informacji i nie uznały nowego sąsiada.

Republika Minervy (Minerwa to rzymska bogini sztuki i rzemiosła, utożsamiana z grecką Ateną) zaczęła bić własną walutę, jednak wycofanie się Michaela Oliviera z projektu i zwolnienie przez niego tymczasowego prezydenta zakończyło na pewien czas funkcjonowanie tego państwa.

Republika Minervy odżyła na krótko w latach 80., gdy grupa Amerykanów zajęła wysepkę, jednak przepędziły ich stamtąd oddziały państwa Tonga. Mimo braku terytorium państwo nie upadło – w Stanach Zjednoczonych został powołany rząd Minervy na obczyźnie.

Waluta Republiki Minervy
Waluta Republiki Minervy

Księstwo Łeba

Księstwo Łeba - dowód osobisty (Fot. Leba.Turystyka.pl)
Księstwo Łeba - dowód osobisty (Fot. Leba.Turystyka.pl)

Polskie prawo nie przewiduje secesji, więc powołanie Księstwa Łeba ma znaczenie czysto symboliczne. Co istotne, nie było próbą oderwania tego nadmorskiego miasteczka od reszty Polski, ale raczej pomysłowa kampanią promocyjną.

11 czerwca 1998 roku w księstwie odbyły się wybory władcy, a czynne prawo wyborcze uzyskali wszyscy obywatele, którzy ukończyli 7 lat. Wybory cieszyły się ogromnym zainteresowaniem – według informacji ze strony miasta wzięło w nich udział 90 proc. uprawnionych do głosowania.

Księstwo Łeba doczekało się własnych paszportów i monet, a „separatystyczne” motywy pojawiły się na lokalnych pamiątkach. Żartobliwy pomysł na promocję miasta spotkał się jednak z brakiem zrozumienia w mediach, które krytykowały pomysłodawców za rzekomy separatyzm. Doszło nawet do tego, że na wieść o inspekcji nadzoru budowlanego trzeba było rozebrać szlaban i budkę strażniczą.

Z czasem idea Księstwa Łeby stała się mniej popularna, choć w ostatnich latach lokalne Forum Turystyczno-Gospodarcze próbuje na nowo promować miasto nawiązując do jego niepodległości.

Księstwo Łeba - dowód osobisty (Fot. Leba.Turystyka.pl)
Księstwo Łeba - dowód osobisty (Fot. Leba.Turystyka.pl)

Molossia

Jednym z ciekawszych mikropaństw jest Molossia, która przeżyła więcej wzlotów, upadków i przewrotów niż niejeden całkiem spory kraj. Została założona w 1977 roku jako Wielka Republika Vuldsteinu. Jej monarcha po pewnym czasie wyemigrował, a jedynym mieszkańcem pozostał Kevin Baugh.

Co ciekawe, zasięg terytorialny państwa zmieniał się wraz z przeprowadzkami Kevina – ostateczne granice zostały ustalone pod koniec lat 90., gdy pełniący funkcję premiera Kevin Baugh osiadł w Nevadzie. Gdy udało się utworzyć formalny rząd, do władzy doszli komuniści, którzy przyłączyli Molossię do Zjednoczonych Prowincji Utopii. Ta jednak szybko się rozpadła.

Na gruzach tej organizacji Kevin Baugh utworzył Ludowo-Demokratyczną Republikę Molossii, a po obaleniu rządów socjalistów Republikę Molossii, w której został „wybrany” na prezydenta. Rządy silnej ręki szybko przyniosły efekty. Molossia zaczęła zwiększać zasięg terytorialny – Baugh kupił działkę w Kalifornii, która stała się kolonią o nazwie Farfalla, a dla podkreślenia odrębności wprowadził w swoim państwie czas opóźniony do strefy czasowej Nevady o 39 minut.

Republika Molossii jest gotowa bronić swojej niepodległości. Przed wjazdem na swoją posesję prezydent postawił szlaban i starą armatę, a przy okazji wprowadził restrykcyjne przepisy importowe – do kraju nie można wwozić żarówek, papierosów i broni, a także niczego, co zostało wyprodukowane w Teksasie. Molossia stała się popularną atrakcją turystyczną, ma własne godło, hymn i walutę, a także – teoretycznie – własną pocztę.

Prezydent Molossii, Kevin Baugh
Prezydent Molossii, Kevin Baugh

Seborga

Seborga
Seborga

Kolejnym z mikropaństewek jest Seborga, leżąca w północnych Włoszech. Tym razem podstawy niepodległości wynikają nie tylko z woli mieszkańców, ale również z analizy historycznych dokumentów.

Wszystko zaczęło się w 1729 roku, gdy Włochy nie istniały – były podzielone na wiele niezależnych państewek. Miasto Seborga zostało wówczas kupione przez władcę Królestwa Sardynii. Ponad wiek później włoskie państewka zjednoczyły się, a Seborga – jako część Królestwa Sardynii – dołączyła do nowopowstałego państwa.

Problem polegał na tym, że zdaniem niektórych badaczy i samych mieszkańców, transakcja z 1729 roku nie miała mocy prawnej, a zatem Seborga nie należała do Królestwa Sardynii i nie wzięła udziału w zjednoczeniu Włoch. Ta interpretacja wystarczyła, by miasteczko ogłosiło niepodległość, a lokalny przedsiębiorca ogłosił się księciem.

Na terenie miasta obowiązuje odrębna waluta, na prowadzących do niego drogach ustawiono budki strażnicze, a symbolem odrębności jest również własny hymn i flaga. Państewko ma nawet własną, 1-osobową armię i drukuje swoje znaczki pocztowe. Co istotne, władze Włoch w żaden sposób nie przeszkadzają mieszkańcom kultywować niepodległościowych tradycji, traktując miasto jako cenną atrakcję turystyczną.

Seborga
Seborga

Conch Republic

Conch Republic
Conch Republic

Florida Keys to niewielki archipelag leżący na przedłużeniu Florydy. Komunikację ze stałym lądem zapewniają mu łodzie oraz łączące wysepki mosty wraz z Overseas Highway (droga będąca przedłużeniem znajdującej się na kontynencie międzystanowej US-1).

Problem pojawił się, gdy w 1982 roku US-1 została zablokowana przez policję, a zmierzające do Florida Keys samochody były skrupulatnie kontrolowane w poszukiwaniu narkotyków i nielegalnych imigrantów. Taka sytuacja nie tylko utrudniała życie mieszkańcom, ale również uderzała w podstawy gospodarcze archipelagu żyjącego z turystyki.

W odpowiedzi mieszkańcy archipelagu – po bezskutecznych apelach do władz i próbach rozwiązania konfliktu w sądzie - ogłosili odłączenie się od Stanów Zjednoczonych. Bezzwłocznie wypowiedziano też Stanom wojnę, która zaczęła się od zaatakowania przypadkowego człowieka w mundurze za pomocą czerstwej bagietki.

Natychmiast po tym incydencie przedstawiciel Conch Republic skapitulował przed zaatakowanym, a państwo zwróciło się do Stanów Zjednoczonych o miliard dolarów zagranicznej pożyczki. Conch Republic wprowadziła następnie własne paszporty i kontrolę graniczną, stając się jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych w regionie. Nabywcą jednego z paszportów okazał się znany z zamachu 11 września Mohammed Atta.

Conch Republic
Conch Republic
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)