Jim Hendrix miał boski dar w swoich rękach! Wie to każdy wielbiciel dobrej muzyki, nie tylko rockowej! Prowadził w dodatku bardzo aktywne życie, szczególnie w kwestiach towarzysko - imprezowych. Jego śmierć także nie została do końca wyjaśniona, dlatego nie dziwi mnie to, że co jakiś czas pojawiają się plany wskrzeszenia go na taśmie filmowej...
Jim Hendrix miał boski dar w swoich rękach! Wie to każdy wielbiciel dobrej muzyki, nie tylko rockowej! Prowadził w dodatku bardzo aktywne życie, szczególnie w kwestiach towarzysko - imprezowych. Jego śmierć także nie została do końca wyjaśniona, dlatego nie dziwi mnie to, że co jakiś czas pojawiają się plany wskrzeszenia go na taśmie filmowej...
Ostatnio na taki właśnie pomysł wpadł producent filmu dokumentalnego o najbardziej wpływowych muzykach ostatnich lat - *It Might Get Loud, Thomas Tull. *Tym razem jednak zatrudnił scenarzystę Kennetha Feinbergai ma zamiar stworzyć film fabularny opowiadający historię życia boskiego Jima.
Oczywiście, bardzo mnie to cieszy. W końcu chyba Hendrix zasługuje na dobry film o swoim życiu, talencie i problemach (a miał ich sporo). Podobno za swojego życia zagrał nawet rolę w jednym hmmm... dokumencie, razem z dwoma, tajemniczymi dziewczętami. Dostał po tym przydomek czarny Hugh Hefner jeśli wiecie co mam na myśli ;) Poniżej fragment ostatniego filmu o życiu wybitnego gitarzysty - filmu niezbyt udanego, trzeba dodać.
Z zamiarem nakręcenia filmu o Hendrixie nosił się między innymi Lenny Kravitz. Nigdy jednak nie udało mu się wcielić swoich planów w życie.
Źródło: Variety
Foto: Wikipedia
