Co jakiś czas nowi projektanci biorą na warsztat wysłużony papier toaletowy. Niektórzy piszą na nim książki, a inni drukują RSSy. Tym razem postanowiono rozwiązać problem korzystania z toalety po ciemku.
Co jakiś czas nowi projektanci biorą na warsztat wysłużony papier toaletowy. Niektórzy piszą na nim książki, a inni drukują RSSy. Tym razem postanowiono rozwiązać problem korzystania z toalety po ciemku.
Zdarzyło się Wam po załatwieniu potrzeby błądzić po omacku ręką i pomstując na czym świat stoi szukać papieru toaletowego? Mi też się nie zdarzyło, ale twórcy świecącego papieru zakładają, że komuś się zdarza.
Pewnie statystycznie mają rację, więc nie wypada bezwzględnie wyszydzać ich pomysłu. Po prostu prościej byłoby odkładać rolkę zawsze w to samo miejsce. Zresztą, czego by nie mówić o jego użyteczności to jest całkiem fajnym pomysłem na prezent.
Nie jest to może rewolucja na miarę krojonego chleba, ale pomyślcie jak pięknie mógłby wyglądać dom sąsiada, który zawsze parkuje na Waszym podjeździe…
Pytanie tylko czy chcemy zainwestować 5 funtów w każdą rolkę świecącej wendetty. Minimalne zamówienie to 6 sztuk.
Źródło: Nerd Approved
