Protest przeciwko "podatkowi Microsoftu"
PAWEŁ CEBULA • dawno temuMicrosoft jakiś czas temu wylansował stwierdzenie, że użytkownicy Maków płacą "podatek Apple". Okazuje się, że osoby chcące kupić np. laptopa, bardzo często płacą coś w rodzaju podatku Microsoftu. Nie wszystkim odpowiada dopłacanie dodatkowo za coś, czego tak naprawdę nie chcą.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że idąc do sklepu i kupując sobie wybranego przez nas laptopa otrzymujemy pakiet dodatkowego i "obowiązkowego" oprogramowania, które jest już zainstalowane na dysku twardym. Zazwyczaj w skład tego oprogramowania wchodzi system operacyjny Windows i np. pakiet antywirusowy.
Co w sytuacji, gdy ktoś nie zamierza korzystać z Windowsa? Całkowita cena laptopa podnoszona jest o koszt systemu operacyjnego. Z problemem ostatnio spotkał się Poul-Henning Kamp (programista FreeBSD), który kupił laptopa firmy Lenovo. Oczywiście dorzucony do niego był system Windows Vista.
Co ciekawe, na etapie instalacji i akceptacji EULA, Kamp spotkał się z zapisem, który pozwala mu domagać się zwrotu pieniędzy za system Windows, jeżeli nie zamierza on z niego korzystać. Efekt? Lenovo odmawia, informując, że Kamp wszedł w posiadanie "całego pakietu" czyli komputera i Windowsa.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że prawo w Unii Europejskiej nie pozwala na sprzedaż komputera bez zainstalowanego systemu operacyjnego. W większości wypadków producenci komputerów decydują się na Windowsa, niekiedy jednak aby obniżyć cenę instalowana jest jakaś dystrybucja Linuksa.
Źródło: Heise.de
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze