Pamiętacie jeszcze Andrzeja Leppera i jego słynne blokady? Tłum rolników, przeogromny hałas i zapach palących się opon? Tak właśnie wygląda demonstracja po polsku. Okazuje się, że przemysł gadżeciarski ma coś ciekawego do zaoferowania poplecznikom opalonego Andrzeja.
Pamiętacie jeszcze Andrzeja Leppera i jego słynne blokady? Tłum rolników, przeogromny hałas i zapach palących się opon? Tak właśnie wygląda demonstracja po polsku. Okazuje się, że przemysł gadżeciarski ma coś ciekawego do zaoferowania poplecznikom opalonego Andrzeja.
Jak działa megafon zapewne każdy z Was wie. Wystarczy nadmienić, że wielokrotnie zwiększa siłę naszego głosu. Tylko co w momencie, gdy po kilku godzinach nie mamy już siły krzyczeć do mikrofonu? Ha, wtedy z pomocą przychodzi Supporter's Megaphone – czyli megafon z możliwością nagrania naszego głosu.
Nie musimy zdzierać strun głosowych. Opcja „repeat” będzie odgrywała w kółko uprzednio nagrany przez nas komunikat. Gdyby i to nas nie satysfakcjonowało, jest jeszcze syrena, która z pewnością w tłumie zostanie usłyszana. Prosty, użyteczny gadżet, na lokalną demonstrację. Kto jak to, ale my w Polsce znamy się na strajkach i demonstracjach. Koszt zakupu „krzykacza” wynosi 13 funtów brytyjskich. Znajdą się chętni?