Ukradł domenę P2P.com - pójdzie siedzieć?

Ukradł domenę P2P.com - pójdzie siedzieć?

Ukradł domenę P2P.com - pójdzie siedzieć?
Paweł Cebula
05.08.2009 16:00

Przyzwyczailiśmy się do tego, że co jakiś czas robi się głośno o spektakularnych kradzieżach za pośrednictwem sieci. Co grozi za np. za kradzież domeny P2P.com?

Przyzwyczailiśmy się do tego, że co jakiś czas robi się głośno o spektakularnych kradzieżach za pośrednictwem sieci. Co grozi za np. za kradzież domeny P2P.com?

Kradzież domen internetowych nie jest niczym nowym. Jak wiadomo, wartość niektórych adresów jest ogromna i sprawia, że są one bardzo atrakcyjne nie tylko dla potencjalnych klientów, ale także dla złodziei. Ostatnio doszło do kradzieży bez wątpienia atrakcyjnej domeny, jaką jest P2P.com. Jak do tego doszło?

Zazwyczaj wygląda to bardzo podobnie - złodziej dokonuje włamania na konto właściciela w jakimś serwisie, w którym utrzymuje domenę. W efekcie, osoba taka ma niemal pełnie władz nad adresem i może sprawić, że będzie on prowadził do strony z inną zawartością, lub całkowicie przenieść ją do innego serwisu pozwalającego na zarządzanie domenami. Tak też stało się w tym wypadku.

Po dokonaniu transferu, Daniel Goncalvesa uznał, że trzeba coś zrobić z tym trefnym towarem i wystawił domenę na aukcji w serwisie eBay. Aukcję wygrał Mark Madsen (koszykarz drużyny Los Angeles Clippers). Gdy wyszło na jaw, że domena jest kradziona, sprzedającym zainteresowała się policja. W efekcie postawiono mu trzy zarzuty (kradzież, oszustwo, nielegalne przejęcie cyfrowej tożsamości), za co w sumie grozi mu 30 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Webhosting

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)