Neon ze słoikami symbolem Warszawy? Tak wybrali internauci na Facebooku

Internauci wybrali na fanpage'u Muzeum Neonu projekt neonu, który będzie symbolem Warszawy: trzy piękne słoiki (bez buraków w środku) z Pałacem Kultury i Nauki w tle. To nie żart. Ten właśnie projekt ma reprezentować naszą stolicę.
W Warszawie nie mieszkam, dyskusja o słoikach ani mnie ziębi, ani grzeje, ale przyznaję, że odkąd zobaczyłam na Facebooku prace finałowe w konkursie Muzeum Neonu, to zwyczajnie, po ludzku zaczęłam być ciekawa, jak sobie poradzą słoiki.
Cóż to są te słoiki? Jeśli jakimś cudem ominęła Was dyskusja o owym niedawno nazwanym gatunku warszawiaka, to przeczytajcie ten tekst w "Metrze". Jest w nim dobrze wyjaśnione, kto to słoik – mieszkaniec Warszawy, który pochodzi z małej miejscowości i na weekendy wraca do domu, skąd przywozi obowiązkowo jedzenie w słoikach. Mówiąc najogólniej.
Interpretacje pojęcia "słoik" są bardzo różne, niektórzy mówią, że to nic obraźliwego. Gadżetomania nie jest miejscem, w którym zajmujemy się słoikami (chyba że to jakieś wyjątkowe słoiki — wiecie, gadżety, które chcielibyśmy mieć), więc nie będę tutaj rozwodzić się na ten temat, napiszę tylko, że uważam nazywanie człowieka słoikiem za co najmniej nietaktowne.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Adam Zdrójkowski – Fenomen kontrolera DualSense
"Miło cię widzieć, słoiku"
Dlatego trochę się zdziwiłam, kiedy przeczytałam rano w Gazecie, że to właśnie te trzy piękne słoiki, które widzicie na górze, zostały nowym symbolem Warszawy. W konkursie na neon, który ma reprezentować stolicę, oddano 14 tys. głosów. Słoiki dostały 5462 głosów, a zdobywca drugiego miejsca, neon "Miło cię widzieć", który miał znaleźć się na moście Poniatowskiego, tylko 4790 głosów.
Pod wynikami konkursu na Facebooku trwa wielka wojna warszawsko-warszawska. Jedni uważają, że słoiki nie zasłużyły sobie na prawo do reprezentowania Warszawy, w końcu nie płacą nawet w niej podatków. Inni filozoficznie zauważają, że z połączenia kretyna z demokracją nic dobrego wyjść nie może. Inni, a to złośliwcy!, sugerują, by Dworzec Centralny przebudować na kształt słoika. Jeszcze inni wieszczą, że neon długo nie powisi.
Najpiękniejszy komentarz znalazłam jednak na forum Gazety: "Mam hasło, które pogodzi wszystkich: »Miło Cię widzieć, słoiku«".
A skąd te słoiki pochodzą?
Myślę, że nie będzie przesadą konkluzja, że to, co się stało, to piękny przykład trollingu. Wiele osób musiało uznać, że zagłosowanie w poważnym konkursie na trzy słoiki, które wyglądają jak całkiem zgrabna reklama sklepu spożywczego, to zabawny pomysł. Ale skoro dano im taką możliwość, to czemu mieliby nie głosować? Organizatorzy sami chcieli.
W najnowszych komentarzach na fanpage'u Neonu Muzeów użytkownicy zaczęli roztrząsać kwestię pochodzenia twórców słoikowego neonu. Są prawdziwymi warszawiakami czy nie? Dlaczego nie piszą w swoich profilach, skąd pochodzą? Czyżby się wstydzili? Czy ten projekt to zemsta słoików?
Dyskusja trwa, ale organizatorzy raczej już zdania nie zmienią. Głosowanie zostało zakończone, podane wyniki są oficjalne i czy komuś się to podoba czy nie, neon symbolizujący Warszawę już jest wybrany. Demokratycznie, na Facebooku, gdzie każdy mógł zagłosować i zmienić losy konkursu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze