Internet to nie życie? Polski raper poucza nastolatków: wylogujcie się i nie zamulajcie!

Internet to nie życie? Polski raper poucza nastolatków: wylogujcie się i nie zamulajcie!

Wyloguj się
Wyloguj się
Źródło zdjęć: © YouTube
Marta Wawrzyn
19.12.2013 13:21, aktualizacja: 19.12.2013 14:29

Raper Wojtek Sokół wziął udział w akcji "Wyloguj się do życia", której celem jest walka z uzależnieniem od Internetu wśród polskich nastolatków. I pewnie byłoby to coś fajnego, gdyby filmik nie został zrobiony w tak fatalnym, propagandowym stylu, że jedyne, co może wzbudzić, to uśmiech. Politowania.

Nastolatkowie spędzają mnóstwo czasu w Sieci, przypadki uzależnienia są częste i rzeczywiście wielu z nich przydałby się solidny detoks. Ale czy to jest dobry sposób, żeby zachęcić młodzież do odpoczynku od ekranów? No cóż... 11-minutowy film "Wyloguj się" ogląda się z bólem zębów już od pierwszych chwil, kiedy patrzymy na wesołe sceny z podwórka, a chwilę potem dowiadujemy się, że "nikogo nie ma na podwórkach, bo wszyscy zamulają w domach". Sami zresztą zobaczcie.

Wyloguj się (cały film) 2013

Propagandowa łopatologia stosowana

Kiedy ja byłam młodzieżą, tak robiło się propagandowe materiały, puszczane na lekcjach wychowawczych. Śmialiśmy się z tego i jestem pewna, że filmu z Wojtkiem Sokołem nie czeka lepszy los. Owszem, hasło "Wyloguj się do życia" jest fajne, nośne i przez moment daje do myślenia.

Ale cała reszta jest tak przerysowana, że trudno powstrzymać się od złośliwości. No bo jak inaczej reagować na radosne sceny biegających nastolatków, przeplatane koszmarami z Internetem w roli głównej, "życie" odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki i takie teksty: "Bardziej od obrazów starych mistrzów Martę pasjonują idiotyczne obrazki, które wrzucają jej równie mądre koleżanki, oraz dopisywanie do nich komentarzy i hashtagów"? Taak, człowiek, który ma lat naście, uwielbia słuchać, jaki to jest głupi.

Do tego mamy "przerażające" dane. "Prawie co piąty nastolatek między 11. a 16. rokiem życia nie je albo nie śpi z powodu nadmiernego korzystania z Internetu". "Niemal 40% polskich nastolatków między 11. a 16. rokiem życia czuje się bardziej sobą online niż w kontaktach z ludźmi w realu". "Ponad 1/3 nastolatków zaniedbuje znajomych, hobby, rodzinę albo szkołę z powodu spędzania czasu w Internecie".

I tak dalej, i tym podobne. Wszystko ładowane łopatą do głowy, bo inaczej jeszcze ta głupia młodzież by nie zrozumiała, w czym problem.

Życie jest życiem

"Odpowiedź na komentarz znajomego nie jest spotkaniem, czat nie jest rozmową, zmiana statusu związku nie jest miłością" – poucza młodzież raper. I dodaje, że trzeba mieć pasję, umiejętności, życie trzeba mieć. Bo Internet nie jest życiem, życiem jest... hm, życie?

Taki poziom banału w dyskusji o uzależnieniu od Internetu nie powinien mieć miejsca. W końcu mówimy nie tylko o grach online, kwejkach, fotkach z dzióbkami i statusach na fejsie. Mówimy też o pokoleniu, które w wirtualnym świecie orientuje się świetnie; o pokoleniu, którego nigdy nie będzie dotyczyć problem cyfrowego wykluczenia. Mówimy o pokoleniu, które uczy rodziców, jak używać smartfonów, i które w kilkanaście sekund potrafi dotrzeć w Sieci do każdej informacji.

Oczywiście, niebezpieczeństwo uzależnienia w ich przypadku rośnie. Ale nie sądzę, by kogokolwiek zachęcił do detoksu film, w którym gość instagramujący namiętnie kąty i narożniki prawi banały o życiu. To już na jego Instagramie jest więcej finezji.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)