Pomimo, że Linux uchodzi za pokojowy system sprzeciwiający się komercji i zamkniętemu oprogramowaniu to jednak praktycznie bez przerwy dochodzi podczas jego tworzenia do różnego rodzaju zgrzytów. Tak było i tym razem.
Pomimo, że Linux uchodzi za pokojowy system sprzeciwiający się komercji i zamkniętemu oprogramowaniu to jednak praktycznie bez przerwy dochodzi podczas jego tworzenia do różnego rodzaju zgrzytów. Tak było i tym razem.
Alan Cox, jeden z bardzo zasłużonych dla rozwoju Linuksa programistów nie po raz pierwszy wdał się w sprzeczkę z Torvaldsem Linusem - znanym wszystkim pomysłodawcą jądra. Rozeszło się jak zwykle o drobny błąd, który występował po zaimplementowaniu łaty stworzonej przez Coxa. Sam Alan twierdził jedna, że to wina aplikacji a nie jego poprawek.
Linus dość ostro skrytykował taką postawę nazywając ją niemożliwą do zaakceptowania:
[cytat]The fact is, breaking regular user applications is simply not acceptable[/cytat]
Na to Alan Cox miał odpowiedzieć, że jeśli uważa ten problem za rzeczywiście łatwy do naprawienia to niech sam się nim zajmie:
[cytat]If you think that problem is easy to fix you fix it[/cytat]
Po tym zrezygnował z dalszego kontynuowania prac nad tym elementem jądra. Dla zewnętrznego obserwatora może to wyglądać na prawdziwą burzę przy tworzeniu jądra, muszę jednak sprowadzić na ziemię - to norma.
źródło: heise-online.pl; fot: theducks, za: Flickr.com