Połowa działających w internecie sprzedawców padła ofiarą ograniczania praw przez niektóre firmy oraz właścicieli znaków towarowych. Regularnie dochodziło do naruszania zasad uczciwej konkurencji — wynika z raportu przygotowanego przez eBay.
Przedstawiciel eBaya powiedział Dziennikowi Internautów:
Przebadaliśmy w sumie prawie 900 sklepów osiągających dochody roczne powyżej 100 000 euro — ponad połowa spotkała się z jakąś formą dyskryminacji ze strony niektórych właścicieli marek.
55% sprzedawców otrzymało od producenta zakaz sprzedawania określonych dóbr przez internet. Taki sam odsetek nie mógł oferować klientom zniżek. 46% właścicieli "zachęcano" do prezentowania towaru w taki, a nie inny sposób. 40% musiało spełnić szczególne warunki, aby w ogóle móc dane produkty mieć na swojej stronie.
DI napisał:
Ten zastanawiający trend został wychwycony w czasach, gdy wielu konsumentów szukając oszczędności zwraca się w stronę internetu. Niższe ceny nie powinny jednak oznaczać mniejszego wyboru — uważają przedstawiciele eBay.
Zobacz również: Czy e-sport to sport
Producenci tłumaczą się, że wszystkie ograniczenia wprowadzają po to, aby skuteczniej walczyć z podróbkami. Ale eBay ma własny program walki z fałszywymi produktami — wydaje na niego 20 milionów dolarów rocznie. Odsetek oszukańczych aukcji wynosi obecnie zaledwie 0,15%.
Serwis aukcyjny zachęca do podpisywania e-petycji, która zostanie skierowana do Komisji Europejskiej, pełniącej funkcję urzędu antymonopolowego UE.
Źródło: Dziennik Internautów
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze