Przechwycić energię piorunów

Przechwycić energię piorunów

lightning
lightning
Katarzyna Kieś
17.07.2009 01:41

Noworoczne fajerwerki są niczym w porównaniu do wczorajszego widowiska, które miałam okazję - na szczęście - obserwować zza szyby. Przez region, w którym mieszkam, przetoczyła się potężna burza. A za nią kilka kolejnych - już słabszych. I pewnie nie ja jedna zastanawiałam się, patrząc na szalejące przez kilka godzin pioruny, ile to niewykorzystanej energii ucieka nam przed nosem. Energii czystej, odnawialnej i ... całkowicie nieprzewidywalnej, biorąc pod uwagę miejsce i czas jej pojawiania się.

Byli i są  zapaleńcy, którzy podejmują i podejmowali próby ujarzmienia piorunów. Czasem z tragicznym zakończeniem.

Noworoczne fajerwerki są niczym w porównaniu do wczorajszego widowiska, które miałam okazję - na szczęście - obserwować zza szyby. Przez region, w którym mieszkam, przetoczyła się potężna burza. A za nią kilka kolejnych - już słabszych. I pewnie nie ja jedna zastanawiałam się, patrząc na szalejące przez kilka godzin pioruny, ile to niewykorzystanej energii ucieka nam przed nosem. Energii czystej, odnawialnej i ... całkowicie nieprzewidywalnej, biorąc pod uwagę miejsce i czas jej pojawiania się.

Byli i są  zapaleńcy, którzy podejmują i podejmowali próby ujarzmienia piorunów. Czasem z tragicznym zakończeniem.

Od początku XX wieku przeprowadzono sporo eksperymentów z ujarzmianiem piorunów. Były próby z olbrzymimi miedzianymi kulami, połączonymi porcelanowymi łańcuchami i umieszczonymi na szczytach gór i eksperymenty ze "zmuszaniem" piorunów do uderzania w specjalnie wybudowane wysokie, metalowe maszty (w które, ku ogromnemu zaskoczeniu osób przeprowadzających badanie , żaden piorun nie* *uderzył). W XVIII wieku  Benjamin Franklin - dzięki eksperymentowi z jedwabnym latawcem i kluczem metalowym przyczepionym do linki utrzymującej latawiec - udowodnił, że pioruny to wyładowania atmosferyczne.

Dziś wiemy, że przyzwoitej wielkości błyskawica wyzwala energię ponad 1000 kWh. Przyjmując, że w czasie burzy, która średnio trwa ponad 2 godziny, co kilka sekund następuje wyładowanie atmosferyczne, ilość energii wyzwolonej w czasie trwania tego zjawiska atmosferycznego jest kolosalna!

Jakiś czas temu pisałam Wam już o pomyśle wykorzystania piorunów do produkcji energii. Szkopuł w tym, że wyładowania, które trafiają w ziemię, niosą wg niektórych naukowców małą ilość energii. Najbardziej energodajne są podobno wyładowania pojawiające się w samych chmurach.

Siła pioruna tkwi w prędkości uwalniania energii - rzecz dzieje się w tysięcznych częściach sekundy. W tym czasie błyskawica przemieszcza się w wąskim kanale i rozgrzewa otaczające powietrze do temperatury kilkudziesięciu tysięcy stopni Celsjusza. Grzmot, który słyszymy, to nic innego jak odgłos wydawany przez gwałtownie rozprężające  się masy ogrzanego  powietrza. Moc pioruna niektórzy porównują do mocy bomby atomowej.

Ujarzmienie wylądowań atmosferycznych na razie pozostaje zadaniem na przyszłość. Zanim jednak pioruny "udomowimy", przyda się znajomość podstawowych zasad zachowania się w czasie burzy. Tutaj znajdziecie wyczerpujący poradnik, jak zapewnić sobie i innym bezpieczeństwo w tym czasie.

Domy ochroni piorunochron - choć w tym temacie wciąż pokutuje u niektórych przekonanie, że piorunochron zamiast chronić - ściąga wyładowania na budynek. Jeśli piorun ma trafić w budynek, to i tak trafi (nie wiem czy ktoś próbował wykorzystać narzędzia statystyki do obliczenia prawdopodobieństwa trafienia pioruna w ściśle określone miejsce);  pozostaje jednak kwestia skutków takiego uderzenia. Bo kiedy piorun uderzył na początku lipca w dom mojej znajomej, po wizycie tak naładowanego energią gościa pozostała wypalona instalacja elektryczna, zepsute urządzenia AGD i RTV, nadpalony dach oraz traumatyczne wspomnienia mieszkańców. Budynek nie posiadał piorunochronu.

Fot. : sxc

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)