Recenzja telewizora LG 42LH5000 200 Hz

Recenzja telewizora LG 42LH5000 200 Hz

01
01
Szymon Adamus
25.06.2009 18:30

Ostatnio zrobiło się dość głośno o telewizorze 42LH5000 firmy LG. Na każdym kroku widać jego reklamy. Skupiają się one na technologii TruMotion 200 Hz, która ma sprawiać, że obraz jest tak rzeczywisty, jak tylko może być.

42-calowy panel LCD można dzisiaj dostać w Polsce od 4000 złotych. Czy jest wart takiej ceny?

Ostatnio zrobiło się dość głośno o telewizorze 42LH5000 firmy LG. Na każdym kroku widać jego reklamy. Skupiają się one na technologii TruMotion 200 Hz, która ma sprawiać, że obraz jest tak rzeczywisty, jak tylko może być.

42-calowy panel LCD można dzisiaj dostać w Polsce od 4000 złotych. Czy jest wart takiej ceny?

Wygląd

Wyjmując telewizor z kartonu polecam wstrzymać na chwilę oddech, a później wypuścić powietrze z odprężeniem. Telewizor jest ładny, ale tylko na początku. Wizualnie prezentuje się standardowo. Ma co prawda przeźroczysty element wokół obudowy, ale jest to tylko dodatek do standardowej konstrukcji. Nie ma tu nic czego byśmy nie widzieli.

Na mój negatywny osąd wpływa jednak fakt, że miałem możliwość testowania telewizora przez dłuższy czas. Zapewniam, że poziom Waszego krytycyzmu co do konstrukcji LH5000 będzie rósł wprost proporcjonalnie do ilości zbieranego przez niego kurzu.

kurz
kurz

Nie mam zielonego pojęcie czemu producenci trzymają się kurczowo odbłyskowych, zasysających brud jak odkurzacz powłok, ale czasami jest to już aż karykaturalne. Po tygodniu standardowego używania telewizora w zadbanym pomieszczeniu osoby mające fobię na punkcie roztoczy niech lepiej nie patrzą w stronę podnóżka. Z czasem podstawka zaczyna wyglądać jak piaskownica.

To niestety nie jedyna uwaga do designu. Nigdy nie lubiłem niebieskich diod w podświetlaniu... czegokolwiek. Kolor niebieski jest najtrudniejszy do rozłożenia światła i powoduje, że obszar nim podświetlany widzimy nieostro. W przypadku telewizora LG taki kolor przyjmuje przycisk uruchamiania po włączeniu telewizora. Czasem odwracał on moją uwagę. Pamiętajcie jednak, że to subiektywne odczucie, którego nie muszą popierać inni użytkownicy.

niebieska-dioda
niebieska-dioda

Pilot telewizora to również kwestia indywidualna. Ciekawa imitacja skóry na tylnej części jest miła w dotyku i polepsza uścisk. Całość mi jednak nie przypadła do gustu. Pilot jest za duży i przechodzenie palcem od, na przykład, przycisku Menu do zmiany programu wymaga przekładania go w ręku.

W kwestii rozłożenia klawiszy nie udało mi się jednak znaleźć jakichś konkretnych zarzutów. Mimo, że w ciągu dwóch tygodni nie udało mi się do niego przyzwyczaić. Nie wiem dlaczego. Może to z powodu przejścia z ergonomii Sony i jego nietypowego menu?

pilot
pilot

Skoro przy tym już jesteśmy, to konstrukcja menu telewizora jest standardowa jak tylko to można. Prosty podział ikon, wszystko w miarę przejrzyste i wygodne. W obsłudze podręcznych opcji pomaga przycisk Quick Menu wywołujące szybkie funkcje (np. zmiana proporcji ekranu itp.). Telewizor oferuje bogate możliwości zarządzania obrazem co może być zarówno plusem, jak i minusem. Zależy na ile lubicie grzebać w ustawieniach.

Na koniec pozostają przyciski funkcyjne na obudowie. Moim zdaniem umiejscowione fatalnie. Są położone z prawej, dolnej strony panelu co nie byłoby takie złe, gdyby nie fakt, że są osadzone bardzo głęboko. Przeźroczysty plastik otaczający obudowę skutecznie je zasłania i wcale nie odbija ich opisów tak jak sugerują niektóre zdjęcia reklamowe. Robi to, ale tak jak niedopasowane okulary, bardziej denerwując niż pomagając. Koniec końców opcje wybieramy albo na ślepo, albo wychylając niewygodnie głowę za obudowę.

tak-to-nie-wyglada
tak-to-nie-wyglada

Obraz

Ustawienia fabryczne telewizora mogą Wam nie odpowiadać. Jednak po godzinie zabawy z bogatymi możliwościami opcji panelu pozwolą wyciągnąć z niego co najlepsze. Pomocna w tym jest opcja Kreator Obrazu, która w przystępny sposób pozwala ustawić jakość na właściwym poziomie. Profesjonalna kalibracja to nie jest, ale cieszy taki intuicyjny dodatek. Proste menu kontrolne jest wzbogacone o bardziej szczegółowe, wymagające więcej uwagi opcji ustawień. Fani długich godzin w menu i poprawiania każdego, najmniejszego parametru będą mieli co tu robić.

Panel LH5000 jest ekranem 1080p i w takie rozdzielczości sprawdza się najlepiej. Odpalenie na nim Blu-ray'a sprawia, że mamy ochotę rozpłynąć się z wrażenia. To jednak "tylko" 42 cale, więc pamiętajcie by usiąść dostatecznie blisko by docenić szczegóły.

07
07

By nie ulec rozczarowaniu trzeba też pamiętać, że NIE jest to panel podświetlany miejscowymi diodami LED. Wyświetlana czerń ma niezłą jakość, ale w momencie pojawienia się na ekranie napisów matryca podnosi jasność i robi się mleczna. Czasem przeszkadza to bardziej, czasem mniej, ale widać zawsze.

Natywne 1080p Blu-ray to jednak gratka dla paneli tego typu. Prawdziwym testem są nośniki słabszej jakości.

DVD prezentuje się na panelu rewelacyjnie! Podczas testów użyłem między innymi czteropłytowej edycji Władcy Pierścieni. To wydanie w znakomitej jakości i momentami można było uwierzyć, że jest to obraz w pełnym HD (oczywiście jakość zależy też od odtwarzacza, mój ma opcję podnoszenia jakości). Ilość widocznych szczegółów rzucała na kolana.

22
22

Trochę gorzej telewizor poradził sobie z sygnałem kablowym. Po podłączeniu do cyfrowej kablówki miał problemy z ostrością obrazu i kolorami. Zmiany w ustawieniach menu pomogły, ale nie mogły zrobić z sygnału SD transmitowanego tą drogą jakości 720p. Broniąc LG muszę dodać, że obraz w standardowej jakości nie wyglądał gorzej niż na innych panelach tej klasy. Po prostu nie rzucał zachwycał tak jak wcześniejsze Full HD i DVD.

06
06

Problemy dotyczące wszelkich źródeł sygnału w tym modelu to przede wszystkim jakość czerni przechodząca często w szarości i kąty boczne. Te drugie były słabsze nawet niż na leciwym już panelu Sony 40W4000 tańszym o 400 złotych.

19
19

TruMotion 200 Hz

Cudowny obraz, super płynność, znakomicie widoczne detale. To ma gwarantować 200 Hz i... wywiązuje się z obietnic.

Największym konkurentem modelu LG w kwestii 200 Hz jest Soniak Z4500 kosztujący o 1100 złotych więcej. Szczerze przyznaję, że nie miałem okazji porównać tych dwóch modeli. Z informacji dostępnych w innych testach wnioskuję jednak, że poprawa płynności obrazu w LG jest lepiej widoczna gołym okiem. Bo, że jest widoczna to mogę już potwierdzić podpisując się pod tym wszystkimi kończynami. Nie jest to jedna z wielu opcji, których włączenie zauważają tylko najwięksi HDTVmaniacy. Po odpaleniu TruMotion w maksymalnym trybie efekt zauważy każdy, zapewniam. Przez dwa tygodnie testów miałem okazję pokazać telewizor kilku znajomym, którzy HDTV mają głęboko w poważaniu (jedna osoba nie ma nawet w domu telewizora). Każdy z nich zauważył różnicę.

LG TruMotion 200Hz by FullHD.gr

Sęk w tym, że to całe 200 Hz może się podobać, ale nie musi. Postacie ruszają się naturalnie, podczas obrotów kamery (lub ruchów głowy w grach) obraz się nie rozmywa, a bohaterowie z drugiego planu są widoczne jak na dłoni. Problem polega na tym, że obraz jest tak płynny, że aż zbyt naturalny. Brzmi śmiesznie, ale lekko skokowy obraz dodaje filmom kinowego charakteru. Po odpaleniu pełnej mocy TruMotion nawet największe widowisko ze srebrnego ekranu wygląda jak teatr telewizji.

System uwypukla też braki w efektach wizualnych. Podczas testów miałem okazję oglądać takie filmy jak Wojna Światów, wszystkie trzy Terminatory czy Króla Skorpiona. Szczególnie w filmie Stevena Spielberga, bądź co bądź odpicowanym technicznie, niektóre efekty wyglądały przekomicznie. Macki marsjańskich robotów porywające boga winnych Amerykanów wyglądały jakby były kręcone w studiu telewizyjnym. The Rock z Króla Skorpiona wyglądał na jeszcze bardziej umięśnionego niż zwykle, ale widziana za jego plecami scenografia przypominała serial Xena Wojownicza Księżniczka. I wreszcie wspomniany wcześniej Władca Pierścieni, w którym biegnący po pięknych łąkach bohaterowie prezentowali się jak z National Geographic.

lotr
lotr

Efekt jest piorunujący, ale nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po pierwszym tygodniu zachwytu na tym dziwacznym obrazem ja i moi znajomi stwierdziliśmy, że czas pożegnać się z TruMotion. Chyba na zawsze. Dlatego niech te reklamowe zachwyty nad 200 Hz nie będą dla Was wyznacznikiem zakupu. Przynajmniej do czasu, aż sami będziecie mogli sprawdzić "z czym się to je".

Tyle subiektywizmu. Obiektywnie procesor graficzny LH5000 przelicza inteligentnie widziany obraz i dodaje coś więcej niż tylko powielone obrazy. Dzięki temu efekt, jakikolwiek by on był pod względem estetycznym, technicznie prezentuje się znakomicie. Nie udało się uniknąć "artefaktów" widocznych wokół ruchomych obiektów (szczególnie poruszających się postaci, ale nie tylko), ale poza tym jest nieźle. Dużym plusem TruMotion w tym modelu jest fakt, że funkcja jest opcjonalna. Można stosować ją z całą siłą, w trybie medium, albo wyłączyć całkowicie (z wyjątkiem treści puszczanych z USB o czym za chwilę).

Dźwięk

Dźwięk w LH5000 zależy od źródła. Gdy DivX'y trzeba ustawić na 60, a nawet 70 procent skali głośności, Blu-ray'owi wystarczy 15 procent.

Moim zdaniem telewizor gra nie najgorzej, ale musicie wziąć pod uwagę, że ja wielkich wymagań co do dźwięku nie mam. Chcę tylko by był w miarę czysty i na tyle silny bym nie musiał męczyć się z szeptami. Do symulacji przestrzennej i tak używam głośników zewnętrznych. I Wam też takie rozwiązanie polecam.

Telewizor LG gra głośno, ale dla znakomitej czystości lepiej od razu podłączyć go do zestawu kina domowego.

Dodatki

Najciekawszym dodatkiem tego modelu i moim zdaniem największym plusem przemawiającym za kupnem jest obsługa multimediów z poziomu USB. Telewizor odczytuje standardowe formaty graficzne i muzyczne (jpeg, mp3) oraz, co najważniejsze, całą gamę plików wideo. Pod tym względem w tym modelu można się zakochać.

Miał co prawda problemu z nieskompresowanym avi z mojego aparatu cyfrowego, oraz z plikami wmv, ale poza tym odtworzył praktycznie wszystko. DivX, MKV, Xvid, MPEG, MOV działają rewelacyjnie nawet w pełnym HD.

24
24

Oczywiście i tu nie obyło się bez wpadek. I to kilku.

Po pierwsze mimo, że telewizor odtwarza napisy, to nie udało mi się ANI RAZU z nich skorzystać. Ścieżki dialogowe zgadzające się na ekranie komputera, w LH5000 dziwnie tracą zgodność z filmem. Jest co prawda opcja przesuwania napisów o 10 sekund do przodu i tyłu, ale ona najnormalniej w świecie nie działa. Po sześciu próbach odpalenia filmu z napisami dałem sobie spokój. Albo znacie język w jakim oglądacie film z pendrive'a, albo nic tu po Was.

Drugi minus należy się za umiejscowienie wtyczki USB. Znajdziemy ją po lewej stronie telewizora, u góry obudowy. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że wtyczka znajduje się w roku wgłębienia. Trafienie w nią "na ślepo" pendrivem jest nieopisanie wręcz frustrujące. Jeśli zdecydujecie się na zakup, to do zestawu dołóżcie od razu przedłużacz USB. Po co się denerwować?

usb
usb

Jest też problem związany z prędkością działania całego telewizora . Zarówno główne menu jak i opcje multimedialne USB działają koszmarnie wolno. W menu multimediów jest jeszcze gorzej niż gdzie indziej bo telewizor serwuje nam podgląd danego pliku filmowego na małym oknie. Menu działa przez to z potwornym, czasem kilkusekundowym opóźnieniem (widocznym szczególnie przy przechodzeniu do kolejnej strony spisu filmów).

Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn producent wprowadził też do menu filmowego kilka dziwnych zasad systemowych. Po pierwsze nie można tu wyłączyć TruMotion, ani w ogóle ustawić opcji obrazu. Wciśnięcie przycisku Menu w trybie USB wyrzuca nas do standardowej telewizji. Film, który oglądaliśmy z "gwizdka" oczywiście się zatrzymuje, a miejsce przerwania telewizor NIE zapamiętuje.

23
23

Podczas odtwarzania multimediów uważajcie też na takie opcje jak pauza. Nie wiadomo czemu, ale nie działa ona bez końca. Raz spauzowany film samoczynnie włączy się po kilku minutach. Tak więc wychodząc na chwilę do kuchni by zrobić herbatę możecie wrócić do pokoju, w którym przeleciało już kolejne 10 minut filmu.

Nie zostawiajcie też menu USB w bezruchu bo się wyłączy. Telewizor pokaże kilka pierwszych minut danego klipu w oknie podglądu, a następnie przejdzie w tryb uśpienia. Stanowczo za szybko.

Inne dodatki to Simplink ułatwiający łączność z innymi urządzeniami LG podłączonymi do telewizora, oraz Smart Energy Saving oszczędzający energię. To drugie można zespolić z sensorem światła dostosowującym  poziom podświetlenia matrycy do jasności pomieszczenia. Niestety w praktyce bardziej ta funkcja denerwuje niż cieszy i dla własnej wygody ją wyłączamy.

Kupować czy nie?

Decyzja o wyborze LG 42LH5000 zależy od indywidualnych preferencji użytkownika. Jeśli mieliście okazję zobaczyć (i poużywać minimum kilka godzin) TruMotion 200 Hz i Wam ono odpowiada - śmiało! Jeśli chcecie oglądać filmy (raczej bez napisów) z USB - do dzieła!

Problem z tym modelem jest taki, że każda ciekawa i dobrze zrealizowana funkcja stoi obok drobnych niedoróbek. TruMotion widać jak na dłoni, ale podobnie jak błędy obrazu generowane przez system. Multimedia z USB to rewelacyjna wygoda, ale napisy nie działają tak jak powinny, a menu jest koszmarnie wolne. Nawet design telewizora, klasyczny, ale stylowy, ma swoje wady w postaci ton kurzu i źle umiejscowionych przycisków oraz wtyczki USB.

Subiektywnie

Mając możliwość odtwarzania multimediów z komputera (podłączając go przez HDMI) lub Xboxa 360, wolałbym kupić coś z miejscowym podświetlaniem LED-ami. TruMotion odstawiłem po tygodniu, a włączające się w jaśniejszych scenach podświetlanie matrycy wkurza tak jak zawsze w przypadku LCD.

Obiektywnie

Dobry telewizor z ciekawymi dodatkami. Oferuje bogate możliwości kalibracji obrazu, odtwarza bardzo dużo formatów multimediów (także w wysokiej rozdzielczości) z nośnika USB, a tryb 200 Hz sprawia, że obraz jest płynny jak nigdy dotąd (efekt widoczny gołym okiem).

Plusy

  • TruMotion 200 Hz (TYLKO jeśli Wam odpowiada),
  • multimedia z USB,
  • dobra jakość Full HD.

Minusy

  • czerń i kąty boczne,
  • szklista obudowa przyciągająca kurz,
  • dużo małych niedoróbek.
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)