Mam wrażenie, że twórcy Fallouta 3 chcą dogonić serię Sims pod względem ilości produkowanych dodatków. Ostatnio nie ma miesiąca by nie słyszało się o czymś nowym. Tym razem to Point Lookout, wycieczka na mroczne bagna z siekierą w ręku.
Mam wrażenie, że twórcy Fallouta 3 chcą dogonić serię Sims pod względem ilości produkowanych dodatków. Ostatnio nie ma miesiąca by nie słyszało się o czymś nowym. Tym razem to Point Lookout, wycieczka na mroczne bagna z siekierą w ręku.
Dodatek kosztuje 800 punktów (dostępny na rynku, a z poziomu komputera tutaj) i tak, nadal nie współpracuje z polską wersją gry. Cudownie prawda? Współczuje graczom, którzy muszą męczyć się z polonizacją. Jak to w ogóle brzmi! Lokalizacja gry powinna umilać zabawę, ułatwiać ją osobom nie władającym obcym językiem. Zamiast tego stwarza same problemy.
Jeśli macie jednak anglojęzyczną wersję tytułu to przygotujcie się na niezłą masakrę.
Wygląda to mało RPG-owo. Czy podobnie jak w Operacji Anchorage będziemy głównie strzelać wyłączywszy wcześniej tryb myślenia?
Dajcie znać jak się Wam podoba... lub nie.
Na deser gameplay. Uwaga na spoilery!
Źródło: marketplace
