Wakacje w mieście. Top 10 filmów z miastem w tle.
PAWEŁ KAŃSKI • dawno temuNo właśnie, pogoda może nie jest wakacyjna, ale kalendarza się nie oszuka: jest lato! Ponieważ jednak nie każdy może wyjechać sobie na wymarzone wakacje, postanowiłem przygotować dziś tekst o mieście — czyli miejscu gdzie pewnie większość z nas spędzi letnie miesiące. Tych którzy jednak wyjadą gdzieś, też zapraszam do lektury — dobre miasto nie jest złe :-)
- Sin City - oczywiście pierwsza pozycja dla maniaków mrocznego industrialu! Miasto Grzechu to nie najlepsze miejsce na wakacyjny odpoczynek. Jest brudno, tłoczno i ciągle pada. Gliniarze są skorumpowani i prędzej zastrzelą Cię niż pomogą w czymkolwiek. Pełne jest za to pięknych kobiet i cholernie twardych facetów. Jednak zdecydowanie lepiej się czuję wiedząc, że to miast to tylko wymysł czyjejś wyobraźni… ;)
- Mroczne miasto - ten film na pewno nie jest super majstersztykiem, ale ma coś, czego brakuje czasem wielkim przebojom sci-fi. To znakomity, klaustrofobiczny i oniryczny klimat. Miasto po którym porusza się główny bohater jest labiryntem z którego nie ma wyjścia — dosłownie. Miasto jest zamkniętą i otoczoną ze wszystkich stron enklawą i nie sposób z niego uciec, co może stać się powodem prawdziwego szaleństwa!…
- Warszawa - nasza stolica jaka jest każdy widzi. Czasem ładna, czasem brzydka, możemy na nią narzekać, ale większego miasta w Polsce nie mamy :) Jedni przyjeżdżają tu po sławę, a dla innych to jedyne miejsce gdzie mogą dostać pracę i jakoś żyć. To miasto jest tak różnorodne jak ludzie którzy w niej mieszkają. Ten film bardzo dobrze to ilustruje.
- Miasto gniewu - znakomity film! W niebanalny sposób porusza tak trudne tematy takie jak rasizm, przemoc czy miłość. Jest to historia kilku ludzi — żyją oni obok siebie, często się nie zauważają, ale mają na siebie wielki wpływ. Możliwe nie tylko w Los Angeles — Mieście Aniołów, ale tak naprawdę wszędzie.
- Gangi Nowego Jorku - straszna słabizna, ale próba odtworzenia realiów XIX wiecznego Nowego Jorku chyba całkiem udana. Są stare kamienic, błoto i całkowity chaos szybko rozwijającego się miasta — prawdziwy tygiel kulturowy. Tylko cała reszta bardzo słaba…
- Slumdog. Milioner z ulicy - Bombaj - 17 milionów mieszkańców, 27 tysięcy osób stłoczonych na każdym kilometrze kwadratowym tego miasta — molocha. Jest tutaj wszystko to, co wyróżnia wielkie miasta rozwijających się państw. Obok wysokich, szklanych drapaczów chmur wielkie połacie dzielnic nędzy, gdzie ludzie żyją za mniej niż dolar dziennie.
- Jestem Legendą - wyobraźcie sobie Nowy Jork pozbawiony ludzi i ruchu ulicznego. Puste ulice, nieczynne metro i jelenie biegające po trasach szybkiego ruchu. Miasto puste … prawie puste, jeśli nie liczyć wychodzących na łowy zastępów wściekłych zombie :-) Zdjęcia opustoszałego Nowego Jorku naprawdę robią wrażenie.
- Las Vegas Parano - tutaj nic nie muszę tłumaczyć. Sama nazwa mówi za siebie. Miasto grzechu, hazardu, alkoholi i licznych uciech uznawanych przez większość religii za grzeszne. Rozświetlone neonami, położone pośrodku pustyni jak oaza rozrywki. Czemu jeszcze mnie tam nie ma? :)
- Metropolis - od tego filmu wszystko się zaczęło. Wizja bezdusznego, gigantycznego molocha przypominającego bardziej mrowisko niż siedlisko ludzi wciąż inspiruje artystów, nie tylko reżyserów! Niestety, wizja Fritza Langa w wielu miejscach stała się prawdziwie prorocza. Wiele z jego przepowiedni spełniło się w dzisiejszych czasach…
- Miasto Boga - przedmieścia Rio De Janeiro mogłyby spokojnie uchodzić za jeden z kręgów piekła Dantego. Narkotyki, wojny gangów, wszechobecny seks i totalna degrengolada ludzi, którzy mają jednak wybór. Niestety, jak pokazuje ten film nie wszyscy mają w sobie na tyle siły, by wyrwać się z tego piekła.
Wydaje mi się, że wyliczyłem chyba wszystkie znaczącę filmy o mieście. Chociaż pewnie Wy też macie swoje typy! Podzielcie się nimi!
Foto: rcastello
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze