Nie dość, że w tym filmie zagrało tak wielu znanych aktorów, to jeszcze za produkcję odpowiada nie kto inny jak Brad Pitt. Rebecca Miller, reżyserka m.in. Ballady o Jacku i Rose i Dowodu przeniosła na ekran historię pewnej kobiety o jakże wdzięcznym imieniu Pippa. Co to za niezwykła historia, że na planie tłoczyło się tyle gwiazd?
Nie dość, że w tym filmie zagrało tak wielu znanych aktorów, to jeszcze za produkcję odpowiada nie kto inny jak Brad Pitt. Rebecca Miller, reżyserka m.in. Ballady o Jacku i Rose i Dowodu przeniosła na ekran historię pewnej kobiety o jakże wdzięcznym imieniu Pippa. Co to za niezwykła historia, że na planie tłoczyło się tyle gwiazd?
The private lives of Pippa Lee to historia w zasadzie absolutnie zwykła. Kobieta odkrywa, że jej mąż ma romans z młodszą. Nie załamuje się jednak (no może troszeczkę, ale wyjątkowo wdzięcznie), odkrywa natomiast w sobie całą zmysłowość, dotąd skrywaną pod płaszczykiem dobrej, wiernej i oddanej żony.
Nie byłaby to pewnie żadna rewelacja, gdyby nie imponujące skupienie rozpoznawalnych i uznanych gwiazd na metr kwadratowy. W filmie zobaczymy bowiem takie osobistości jak: Robin Wright Penn, Keanu Reeves, Monica Bellucci, Winona Ryder, Julianne Moore, Maria Bello, Mike Binder, Alan Arkin czy Blake Lively. Ta ostatnia znana jest z bijącego rekordy popularności zwłaszcza w Stanach serialu *Plotkara. *
Żeby nie być gołosłowną, przedstawiam zwiastun do tego, chyba dość sympatycznego, filmu. Kogoś byście tam jeszcze wcisnęli? Jedna gwiazda więcej czy mniej...