Moda na reboot, remake, prequel, sequel i innego rodzaju eksperymenty którymi poddawane są dobre filmy zaczyna być niebezpieczna. Przynajmniej mi się wydaje, że sprawy zaczynają zachodzić zdecydowanie za daleko. Właśnie dowiedziałem się, że za odświeżenie pierwszej części serii Obcy odpowiedzialny będzie Carl Rinsch. Reżyser reklam.
Moda na reboot, remake, prequel, sequel i innego rodzaju eksperymenty którymi poddawane są dobre filmy zaczyna być niebezpieczna. Przynajmniej mi się wydaje, że sprawy zaczynają zachodzić zdecydowanie za daleko. Właśnie dowiedziałem się, że za odświeżenie pierwszej części serii Obcy odpowiedzialny będzie Carl Rinsch. Reżyser reklam.
Po pierwsze: nagrywanie znakomitego filmu jeszcze raz od początku jest chyba trochę bez celowe - jeśli chcemy zachować walory artystyczne dzieła . Po drugie: powierzanie kultowej serii facetowi, który robi reklamy nie jest chyba dobrym pomysłem? Jedynym ratunkiem dla tej wersji filmu będzie to, że Ridley Scott wystąpi w roli konsultanta. Może więc nie pozwoli na całkowite zniszczenie kultowego obrazu. Ciekawe czy w filmie zagra Sigourney Weaver ?
Oto jedna z reklam Carla Rinscha: całkiem ładna. Ale czy taki warsztat wystarczy na zmierzenie się z wielkim, kinowym dziełem?
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=kzd1OiP27s0[/youtube]
A dla przypomnienia pierwsza część filmu Obcy: ósmy pasażer Nostromo.
Alien Trailer (1979)
Jak myślicie, czy zabieranie się za powtórne nagrywanie takich filmów jak ten ma sens? Czy osiągną one sukces inny niż komercyjny?
Źródło: firstshowing.net