Asus Taichi 21 – hybryda dobra (droga) rzecz… [test]

Asus Taichi 21 – hybryda dobra (droga) rzecz… [test]

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21
Jacek Klimkowicz
25.03.2013 18:00, aktualizacja: 10.03.2022 12:18

Kilka dni temu do polskich sklepów trafił Asus Taichi. Jest to hybrydowy ultrabook wyposażony w 2 (porządne) ekrany, o którym swego czasu pisał Mariusz. W sumie i ja nie byłem przekonany do koncepcji tajwańskiego producenta, ale gdy dostałem Taichi w swoje ręce…

Asus Taichi 21 – test cz. 1.Hybryda nie na każdą kieszeń

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21

Pod względem jakości wykonania Asus Taichi 21 wypada bardzo dobrze. Jednostka centralna jest idealnie sztywna, a wszystkie elementy obudowy są precyzyjnie spasowane. Jedynie pokrywa ekranu, w którą wkomponowano 2 wyświetlacze Full HD, nieco się ugina, ale nawet mocny napór nie robi na nich wrażenia. W moim egzemplarzu można było przyczepić się jedynie zawiasu, który stawiał tylko umiarkowany opór. Ostatecznie klapa niekiedy (np. po zmianie położenia) kiwała się lekko.

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21

Asus Taichi 21 waży zaledwie 1,25 kg i ma niewiele ponad 17 mm grubości. Do jego budowy wykorzystano aluminium (jednostka zasadnicza i ramka wokół ekranu) oraz dobre gatunkowo tworzywa sztuczne. Korpus ma praktyczne, matowe wykończenie, które łatwo utrzymać w czystości. Dobre wrażenie robi także matowa ramka okalająca wewnętrzny panel LCD. Błyszcząca tafla plastiku, chroniąca zewnętrzny, dotykowy ekran, magazynuje odciski palców i pokrywa się drobnymi ryskami.

Dotykanie czy klikanie?

Asus Taichi 21 pozwala na obsługę zarówno za pomocą tradycyjnych urządzeń wejścia (klawiatura + gładzik), jak i ekranu dotykowego podczas pracy w trybach tabletu lub dwuekranowym. Pojemnościowy panel jest czuły, precyzyjny i obsługuje gesty z użyciem maksymalnie 10 palców. Boli jedynie to, że ekran ma przekątną zaledwie 11,6” przy rozdzielczości Full HD (1920 x 1080). W rezultacie nawigowanie dotykiem jest komfortowe tak długo, jak korzystamy z interfejsu Modern UI.

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21

W trybie desktop zdecydowanie lepiej sprawdza się zestaw w postaci podświetlanej klawiatury i touchpada. Ta pierwsza ma dobrze wyskalowane (z wyjątkiem strzałek) i rozmieszczone przyciski, które są przyjemne w dotyku i dają piszącemu bardzo dobrą odpowiedź (wyraźny i niezbyt krótki skok). Na pochwałę zasługuje także spory (104 x 63 mm) gładzik, który ma dobre własności ślizgowe, jest czuły i precyzyjny. Obsługuje on podstawowe funkcje i gesty przydatne w systemie Windows 8.

Wyświetlacze dobre, ale…

…małe. Asus Taichi 21 ma 2 ekrany Full HD (1920 x 1080) o przekątnej 11,6” każdy. Wewnętrzny ma matową powłokę, zewnętrzny, z racji zastosowania plastikowej osłony ochronnej, jest błyszczący. Są to matryce LCD-IPS, które zapewniają bardzo szerokie kąty widzenia, świetnie nasycone kolory i wprost niesamowity kontrast za sprawą bardzo ciemnej czerni i przyzwoitej jasności, która w obu przypadkach wynosi średnio ok. 210 cd/m[sup]2[/sup].

Asus Taichi 21 - kąty widzenia (praktycznie identyczne dla obu matryc)
Asus Taichi 21 - kąty widzenia (praktycznie identyczne dla obu matryc)

Wyświetlacze Asusa Taichi cechują się dużym zagęszczeniem pikseli, dzięki czemu prezentowany na nich obraz jest bardzo ostry. Matryce mają dość szerokie gamuty barwne – obie niemal w pełni pokrywają paletę sRGB. Dwuekranowa hybryda Asusa pozwala na pracę w 4 trybach (można się między nimi przełączać, korzystając np. z dedykowanego przycisku na klawiaturze):

Wyposażenie, czyli co jest na pokładzie

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21

Jak przystało na ultrabooka z funkcją tabletu, Asus Taichi 21 ma 2 kamerki – wewnętrzną o rozdzielczości 720p oraz zewnętrzną, 5-megapikselową. Obie, niestety, są kiepskiej jakości. Kolory na zdjęciach są wyprane, krajobraz jakby nieco zamglony, a kontury obiektów rozmyte. Do tego dochodzą wyraźne szumy przy słabszym oświetleniu. Dodatkowo niezależnie od trybu można robić zdjęcia z podglądem tylko sobie – producent zaserwował 5-megową kamerkę przednią…

Asus Taichi 21
Asus Taichi 21

O wbudowanym systemie mikrofonów macierzowych nie mogę powiedzieć złego słowa – dobrze sprawdza się on podczas rozmów, skutecznie eliminuje echo i zakłócenia. Nieco rozczarowuje za to system audio sygnowany logo Bang & Olufsen ICEpower. Skierowane do dołu głośniki grają czysto, ale odwzorowują dobrze jedynie pasmo średnie. Tony wysokie występują w ograniczonym zakresie i brak im wyrazistości, basów prawie nie ma. Dodatkowo moc głośników nie jest zbyt duża – do nagłośnienia niewielkiego pomieszczenia wystarczy, ale nic więcej.

Asus Taichi 21 – test cz. 2.Jazda z zaciągniętym ręcznym…

CineBench R11.5 64-bit
CineBench R11.5 64-bit
TrueCrypt 7.1a
TrueCrypt 7.1a

Nic nie stoi na przeszkodzie, by wyretuszować zrobione przed chwilą zdjęcia podczas aktywnego skanowania antywirusowego. Pewnym ograniczeniem może być pojemność pamięci RAM, ale ostatecznie nie jest to laptop DTR, więc nie powinno jej zabraknąć. Zresztą Taichi 21 i tak nie nadaje się do zadań, przy których 4 GB RAM byłyby niewystarczające. Tym bardziej że w cienkiej konstrukcji zabrakło miejsca na wydajny układ chłodzenia. W rezultacie ultrabook nie pracuje na pełnych obrotach.

y-cruncher
y-cruncher
CrystalDiskMark
CrystalDiskMark

W zadaniach mocno obciążających procesor jego taktowanie spada do wartości bazowej (1,9 GHz) lub tylko nieznacznie ją przekracza. W praktyce konkurenci wyposażeni w dobrze chłodzone procesory Core i5-3317U nierzadko bywają szybsi. I tak Asus Taichi 21 przegrywa z nimi np. w testach konwersji wideo (raptem 63,95 FPS w przejściu 1. i 11,42 FPS w 2. w x264 HD Benchmark 4.0, podczas gdy Zenbook UX32VD z i5 uzyskał odpowiednio 76,07 i 13,85 FPS, a więc o ok. 20% więcej).

Fritz Chess
Fritz Chess

Podobne spowolnienie można zaobserwować podczas wykonywania obliczeń. Obliczenie rozwinięcia liczby PI do 250 mln miejsca po przecinku w programie y-cruncher zajęło prawie 300 sekund, podczas gdy ultrabooki z chipami Core i5 3. generacji potrzebują blisko minutę mniej. Asus Taichi 21 nie nadaje się także do grania. W natywnej rozdzielczości (1920 x 1080) da się uruchomić w zasadzie tylko prostsze i starsze tytuły. Nowsze gry rzadko działają płynnie nawet po obniżeniu ustawień do minimum.

Dla zainteresowanych prezentuję wyniki pomiarów w kilku popularnych benchmarkach:

Sza, cicho sza…

Temperatury
Temperatury

Gdy obciążenie CPU i GPU jest duże, jednostka centralna po osiągnięciu 84 stopni Celsjusza trwale obniża taktowanie do 800 MHz (tzw. throttling). Obudowa robi się w międzyczasie dość gorąca. Miejscami jej ciepłota dochodzi do 54 stopni Celsjusza, które sprawiają, że praca z komputerem na kolanach jest niekomfortowa. Spora część obudowy także nagrzewa się powyżej 40 stopni Celsjusza. W mojej ocenie to jednak za dużo w przypadku sprzętu, który pozwala na pracę w trybie tabletu.

Podłącz ładowarkę, podłącz ładowarkę…

Asus Taichi 21 ma niewielki (35 Wh), litowo-polimerowy akumulator. Jak nietrudno się domyślić, nie wystarcza on na zbyt długo. Jeśli korzystamy tylko z jednego ekranu, zwykle po ładowarkę trzeba sięgać średnio po upływie 2,5-3,5 godziny (oglądanie filmów, Internet via WiFi). Pod obciążeniem hybryda wytrzymuje niewiele ponad godzinę. Katalogowe 5 godzin da się uzyskać, oszczędzając energię. Włączenie drugiego wyświetlacza skraca przebiegi na akumulatorze jeszcze bardziej.

Tym samym Asus Taichi wypada na tym polu blado zarówno w konfrontacji z tabletami, jak i ultrabookami. Z tymi pierwszymi przegrywa też pod względem poręczności i komfortu użytkowania – waży tyle co 2 iPady i jest od nich prawie dwukrotnie grubszy (9,4 mm vs 17,4 mm). Do tego trzeba go ładować czterokrotnie częściej. W domu lub biurze może to nie jest taki wielki problem, ale w trasie już tak. A płacąc 7000 zł, mamy prawo wymagać więcej niż tylko eleganckiego połączenia ultrabooka i tabletu…

Asus Taichi 21 – hybryda grzechu warta?

Asus Taichi 21 to bez wątpienia ciekawa konstrukcja. Wydając 7000 zł, otrzymujemy funkcjonalne połączenie ultrabooka i tabletu. Sprzęt ma wpadający w oko design i jest świetnie wykonany, ale ma też sporo wad. Przede wszystkim Asus Taichi jest nieco za ciężki jak na tablet. Do tego nie ma wbudowanego modemu 3G i dość często wymaga ładowania. Pod względem poręczności, wygody użytkowania i czasu działania przegrywa z takimi tuzami jak iPad czy Asus Transformer Pad Infinity.

Jako ultrabook Taichi sprawuje się całkiem nieźle. Zdecydowanie na plus zaliczam wygodną klawiaturę i precyzyjny gładzik oraz matową matrycę IPS o bardzo dobrych parametrach. Niestety, i tu we znaki daje się krótki czas działania na akumulatorze. Niska efektywność układu chłodzenia nie pozwala na wykorzystanie pełnego potencjału drzemiącego w wydajnej jednostce centralnej i w rezultacie hybryda Asusa niejednokrotnie okazuje się wolniejsza od taniej konkurencji.

Do tego dochodzą zminiaturyzowane porty (VGA, HDMI) i kiepskie kamerki. Krótko mówiąc, Taichi 21 to gadżet, który realizuje ciekawą koncepcję, ale zdecydowanie wymaga dopracowania. Na razie jest to duży i ciężki tablet oraz cienki laptop w jednym, który ciągle wymaga ładowania i kosztuje więcej, niż przeciętny zjadacz chleba może wydać. Oczywiście można powiedzieć, że nie jest to sprzęt dla szaraków, ale nie zmieni to faktu, że lista wad Asusa Taichi 21 jest równie długa jak jego zalet.

Asus Taichi 21

[plus]wysoka jakość wykonania

[plus]lekki i smukły (jak na ultrabooka)

[plus]2 porządne matryce Full HD (w tym jedna matowa)

[plus]wysoka szybkość działania

[plus]wysoka kultura pracy

[plus]wygodne urządzenia wejścia (klawiatura, gładzik, panel dotykowy)

[plus]rysik, etui i 2 przejściówki w zestawie

[plus]przyzwoite wyposażenie (czujnik światła, moduł NFC, technologia WiDi, podśw. klawiatura)

[minus]duży, gruby i ciężki (jak na tablet)

[minus]krótkie czasy działania na akumulatorze

[minus]wysokie temperatury robocze (pod obciążeniem)

[minus]kiepskie kamerki (i brak tylnej)

[minus]brak wbudowanego modemu 3G (a nawet takiej opcji)

[minus]wydajność ograniczona przez układ chłodzenia (throttling CPU)

[minus]długi czas ładowania (2,5[minus]3 godziny!)

[minus]za mało portów, część z nich w wersji mini/mikro (HDMI, VGA)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)