Sztuka wyciągnięta ze śmietnika

Sztuka wyciągnięta ze śmietnika

beerbutterfly
beerbutterfly
Katarzyna Kieś
23.05.2009 00:01

Dziś o tym, jak pozory mogą mylić, a nie każdy, kto grzebie w śmietnikach, okazuje się kloszardem czy pospolitym pijaczkiem, poszukującym sposobu na zarobienie paru groszy, które i tak przeznaczy na kolejnego drinka.

Dziś o tym, jak pozory mogą mylić, a nie każdy, kto grzebie w śmietnikach, okazuje się kloszardem czy pospolitym pijaczkiem, poszukującym sposobu na zarobienie paru groszy, które i tak przeznaczy na kolejnego drinka.

Rękodzieło ze zdjęcia powstało jako forma recyklingu puszek po piwie i starych, grających płyt winylowych.  Nie byłoby w tym może niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że puszki nie pochodziły z domowej imprezy zakrapianej suto chmielowym napojem, ale wygrzebano je z nowojorskich śmietników. Żmudnej pracy poszukiwacza aluminiowych skarbów podjął się Paweł Villinski, by powstało dzieło - uczciwie przyznajmy - mogące być bez żadnych ceregieli zaliczone do przedmiotów naprawdę ładnych. Płyty winylowe pochodzą pewnie ze zbiorów własnych twórcy lub osób, które tak jak autor aluminiowo - winylowej kolekcji, uważają, że większości przedmiotów można darować drugie życie.

Aluminiowe czy winylowe motyle mogą zdobić ściany (wewnątrz i na zewnątrz budynków) , przysiadać na roślinach w ogrodzie lub stanowić wyjątkową dekorację pustych powierzchni. Ich mocowanie jest genialnie proste: zawiesza się je na kawałku zwykłego drutu, który rownież może pochodzić z odzysku.

Puszki niekoniecznie muszą być po piwie. Najbardziej kolorowe motyle prawdopodobnie powstałyby z opakowań po napojach gazowanych, a fruwająca elegancja - z całą pewnością po tzw. dopalaczach.

Źródło: Gearfuse

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)